Twórcy odświeżonej wersji Dark Souls 2 dotrzymali słowa w kwestii rozdzielczości na konsolach

Paweł Pochowski
2015/04/02 19:30

1080p osiągnięto zarówno na PlayStation 4 jak i na Xbox One.

Twórcy odświeżonej wersji Dark Souls 2 dotrzymali słowa w kwestii rozdzielczości na konsolach

Odświeżona wersja Dark Souls 2 w postaci Scholar of the First Sin dokładnie dziś debiutuje w Europie oraz w Polsce. Z tej też okazji redakcja Eurogamera przygotowała techniczny test gry. Okazuje się, że zarówno wersja na PlayStation 4, jak i na Xbox One, wykonana została w pełnej rozdzielczości FullHD. Obie wersje wyposażono w wygładzanie krawędzi w postaci FXAA.

Co do liczby klatek na sekundę, w obu wersjach celowano w 60 fps, ale nie zawsze wynik ten jest stabilny. Najniższym zanotowanym wynikiem na PS4 jest 48 fps, natomiat na Xbox One animacja spada momentami maksymalnie do 36 klatek na sekundę. Taka różnica utrzymuje się w większej ilości miejsc. Dla przykładu w lokacji "The Forest of Fallen Giants" animacja na PS4 trzyma się w granicach 50-60 klatek, natomiast na Xbox One waha się pomiędzy 40, a 50. Z kolei w "Things Betwixt" na PlayStation 4 wyświetlanych jest prawie idealne 60 klatek, podczas, gdy animacja na Xbox One wynosi około 50. Podczas testu wersja na konsolę Sony straciła jedynie 1.44 procent wyświetlanych klatek, natomiast w przypadku konsoli od Microsoftu wynik ten wynosi 7.63 procent.

GramTV przedstawia:

Liczby liczbami, nie zmieniają one jednak faktu, że na obu konsolach gra wygląda znacznie lepiej w porównaniu do pierwszej wersji Dark Souls 2. Poniżej umieszczamy premierowy zwiastun gry.

Komentarze
28
zadymek
Gramowicz
06/04/2015 22:09
Dnia 06.04.2015 o 20:59, Piotrek_K napisał:

Ojj, bije, bije. A najlepsze, ze wlacza mu sie tez tracking, wiec wali na oslep i sie kreci (w miare sprawnie) dookola osi. WKURZA!!

No ale tego nie widać, w jego animacji nie czuć ciężaru zderzenia z ziemią, jakby tylko muskał grunt.

Dnia 06.04.2015 o 20:59, Piotrek_K napisał:

Nie no, ja wiem, ze Final Fantasy i inne takie sa i istnieja, ale jednak.

Dark Souls też istnieje: widziałeś jaki rozmiar mają niektóre UltraGreatSword''y?

Dnia 06.04.2015 o 20:59, Piotrek_K napisał:

Gorzej. Wrogowie w grupach nie sa miesem armatnim jak zapamietalem w DkS1 - sa mocniejsi niz np. te ludziki na pietrze przy Firelink Shrine

To może ja konkretniej o tym fair play w Dark Souls napiszę. Ich spory power mi nie przeszkadza, ale jeśli mobki są dla siebie nietykalane (w obręcie gatunku) i w dodatku ich ataki (wliczjąc pociski) przechodzą przez kompanów jak przez mgłę, to ja tego nie nazywam fair play. I to nie tylko dlatego, że starożytna taktyka niwelowania przewagi liczebnej wroga dzięki "wąskim gardłom" bierze w łeb (dodatkowo utrudnia ją głupiejąca w niskich/wąskich przejściach kamera). Także dlatego, że praktycznie uniemożliwia mi reakcję na ataki tych z drugiego szeregu, przez co muszę posuwać siędo stosowania brudnych sztuczek, na czym cierpi moja kiesa - bo AI zwykle kończy spadając w przepaść ;)I właśnie liczyłem, że jakoś to poprawią: skoro zagęszczenie mobów jest większe i jeszcze mają Powah...

Dnia 06.04.2015 o 20:59, Piotrek_K napisał:

You have no idea ;).

Pogramy, zobaczymy: Dark Souls też miało być "trudną, ale uczciwą grą" :P

Dnia 06.04.2015 o 20:59, Piotrek_K napisał:

Ale tutaj w budynku co znajduje sie w szczerym polu wjezdzasz winda, trafiasz do gory (ktorej nie widac) z lawa (ktora nie splywa) i zamkiem (ktory tez jakims cudem nie istnieje jak byles na wczesniejszej planszy).

No to kicha.

Usunięty
Usunięty
06/04/2015 20:59
Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

> Od Bossa (i to w DLC) oczekujemy chyba jednak czegos innego? Ja oczekuję przynajmniej przestrzegania konwencji obowiązującej w całej grze. > tutaj maczuga, choc jest olbrzymia, leci z predkoscia karabinu i bez ustanku. Artorias większość ruchów ma anemicznych i nawet więcej niż 1s postoju pomiędzy nimi -jak przystało na zechlaka ...poza potrójnym combo ataków z salta, które robi bez ustanku - to już do zdechlaka nie bardzo pasuje (a pewna ich szczególna właściwość nie pasuje w ogóle do Dark Souls). Maczuga grubasa z DS2 nie bije o ziemię, tylko grubas macha nią tak jak kamienni strażnicy z Royal Garden robią z kolei podwójny zamach swoim przerośniętym axem. Maczuga grubasa z DS2 nie bije o ziemię,

Ojj, bije, bije. A najlepsze, ze wlacza mu sie tez tracking, wiec wali na oslep i sie kreci (w miare sprawnie) dookola osi. WKURZA!!

Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

BTW Przy okazji japońskiej produkcji raczej nie czepiał bym się takich kwestii jak rozmiar broni ;)

Nie no, ja wiem, ze Final Fantasy i inne takie sa i istnieja, ale jednak.

Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

Czyli ogólnie w DS2 jest szerszy arggro range, tak?

Nie, wrogowie sa upakowani jak mrowki ;). Ale wiecej nie pisze by nie spoilerowac.

Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

Natomiast jedyne co mnie interesuje w kwestii DS2 to czy starcia z grupą nadal są tak nieuczciwe jak w DS.

Gorzej. Wrogowie w grupach nie sa miesem armatnim jak zapamietalem w DkS1 - sa mocniejsi niz np. te ludziki na pietrze przy Firelink Shrine

Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

nie wyobrażałem sobie by mogło być jeszcze gorzej niż w przypadku Czarnych i Srebrnych.

You have no idea ;).

Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

O "teleportacji" i hitbox''ach.

Hit boxy sa zwalone na wersji PS3 w ktora gralem, wiec nie podejrzewam, by mialo to cos wspolnego z 60fps, bo ta konsola to by osiagnela temperature slonca :P

Dnia 06.04.2015 o 17:09, zadymek napisał:

Czyli zamek na górze pływa w lawie ...a na dole nic nie znać?

Dokladnie. Ja rozumiem jakby to bylo np 100km dalej, wiec np. trafiles do tunelu i jestes juz dalej. Ale tutaj w budynku co znajduje sie w szczerym polu wjezdzasz winda, trafiasz do gory (ktorej nie widac) z lawa (ktora nie splywa) i zamkiem (ktory tez jakims cudem nie istnieje jak byles na wczesniejszej planszy). A takich ''wpadek'' jest kilka - ale rzecz jasna nie bede spoilerowal. Ogolnie to pare razy cisnie Ci sie na usta - what the fak?!

zadymek
Gramowicz
06/04/2015 17:09
Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

Od Bossa (i to w DLC) oczekujemy chyba jednak czegos innego?

Ja oczekuję przynajmniej przestrzegania konwencji obowiązującej w całej grze.

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

tutaj maczuga, choc jest olbrzymia, leci z predkoscia karabinu i bez ustanku.

Artorias większość ruchów ma anemicznych i nawet więcej niż 1s postoju pomiędzy nimi -jak przystało na zechlaka ...poza potrójnym combo ataków z salta, które robi bez ustanku - to już do zdechlaka nie bardzo pasuje (a pewna ich szczególna właściwość nie pasuje w ogóle do Dark Souls). Maczuga grubasa z DS2 nie bije o ziemię, tylko grubas macha nią tak jak kamienni strażnicy z Royal Garden robią z kolei podwójny zamach swoim przerośniętym axem. BTW Przy okazji japońskiej produkcji raczej nie czepiał bym się takich kwestii jak rozmiar broni ;)

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

Przeszedlem Demon''s Souls, DkS, DkS2 mam platyne, a teraz robie Bloodborne''a ;)

To nie kwestia stażu w serii, czy [pustych] achików, bo każda odsłona ma inną mechanikę (czytałem nawet opinię, że w Demon''s Souls tracking ataków i kolizje/hitbox''y są całkowicie inaczej zrealizowane (i dalece lepsze) od reszty) tylko tego jak długo męczysz to konkretne Souls.

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

to przypomnij sobie ile bylo wrogow w OSTATNIEJ planszy: po jednym na potyczke.

Czyli ogólnie w DS2 jest szerszy arggro range, tak? W sumie, gdy już wiem co i jak w DS to nawet nużą mnie odległoście między starciami. Natomiast jedyne co mnie interesuje w kwestii DS2 to czy starcia z grupą nadal są tak nieuczciwe jak w DS.

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

Maja tracking, ale nie az tak wielki.

Czyli tracking jest jeszcze większy? Czytałem narzekania na tracking w DS2, ale jakoś nie wyobrażałem sobie by mogło być jeszcze gorzej niż w przypadku Czarnych i Srebrnych.

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

O ktorych konkretnie problemach mowisz?

O "teleportacji" i hitbox''ach.

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

Strona techniczna, a skopana mechanika to jednak dwie rozne rzeczy? W poprzednich grach autentycznie cieszylo to, ze trafiles na kolejne ognisko. Dawalo Ci poczucie osiagnietego celu, tutaj masz tego tyle, ze odbiera cala przyjemnosc.

Ale częściej kląłeś na zmarnowany czas, bo było nie było obowiązkowy w normalnych grach chceckpoint, tutaj nieraz jest ukryty jak secret area w Descent 3. Z kolei, gdy nie trzeba to trafiasz na dwa ogniska w odstępie kilku metrów. Gra bywa na tyle upierliwa, że nie chcę dodatkowo musieć martwić się o checkpointy, więc podziękuję za taką przyjemność ;)

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

Ke? Blightown bylo pod ziemia, Demons Ruins jest jeszcze NIZEJ. A w DkS2 wchodzimy do

Blighttown jest za murami miasta , u ujścia kanalizacji(konkretnie doklejone do akweduktu ściekowego -tym bardziej dziwi panująca tam ciemność). Demon Ruins jest kilkanaście metrów niżej, a sąsiedztwo wejścia od strony bagna w ogóle nie wskazuje na jakiś wulkan w okolicy (chyba, że w kopcu Quelaag pragnąłbyś widzieć wtórny komin). Co ciekawe o wiele niżej jest wodne jeziorko z wysepką [jakoby] popiołów.

Dnia 06.04.2015 o 15:27, Piotrek_K napisał:

Demon''s Souls jest bardziej SPOJNY i WIARYGODNY. Tutaj przejscia ogolnie nie maja sensu.

Czyli zamek na górze pływa w lawie ...a na dole nic nie znać? Cóż, na screenie wygląda to na jakiś pustostan w szczerym polu, ale wierzę na słowo

Spoiler

a w swoim czasie nie omieszkam zweryfikować :)




Trwa Wczytywanie