BioWare nie zaplanował jeszcze końca serii Dragon Age

Patryk Purczyński
2015/03/31 12:45

Dla wszystkich zafascynowanych RPG-iem Dragon Age: Inkwizycja mamy dobrą wiadomość: BioWare zamierza trzymać się tej serii.

BioWare nie zaplanował jeszcze końca serii Dragon Age

- W tym momencie nie mamy żadnych planów związanych ze zmierzchem marki Dragon Age - zadeklarował Mark Darrah z BioWare'u. Dla jednych oznacza to radość z perspektywy kolejnych części serii, dla innych obawy związane ze zmęczeniem materiału. Do tej ostatniej kwestii odniósł się Aaryn Flynn, próbując zawczasu załagodzić nastroje.

- Ostatecznie te rzeczy faktycznie stają się sfatygowane i potrzebują odpoczynku do czasu, aż ludzie będą przygotowani na ponowne pochwycenie tej pochodni. W przemyśle rozrywkowym pojawiają się pewne cykle. Gdybyście przed dziesięcioma laty powiedzieli mi, że do łask powrócą izometryczne RPG-i (Pillars of Eternity, więcej Baldur's Gate'a itp.), powiedziałbym, że oszaleliście. A jednak tak się stało, a ja cieszę się, że byłem w błędzie - skonkludował Flynn.

GramTV przedstawia:

Na razie gracze mogą się nacieszyć Dragon Age: Inkwizycją, a także najnowszym dodatkiem, Szczęki Hakkona.

Komentarze
12
Arcling
Gramowicz
01/04/2015 17:50

Najbardziej w sumie brakuje większej liczby zadań z cutscenkami. Wiele pobocznych kończy się tylko dostarczeniem czegoś i "bam", zadanie odhaczone. Ludzie chcieli większych lokacji, ale tutaj z kolei za bardzo poszli w kierunku prostszych zadań pobocznych. Liczę, że może w następnym dlc (chociaż fabularna część Jaws of Hakkon była całkiem dobra) lub kolejne części zrobią coś pomiędzy DA2 a DA:I. Starczy, że lokacje nie będą się powtarzać, mogą być nieco mniejsze niż w Inquisition, za to lepiej zapełnione.Cóż, chcieli zrobić na siłę sandboxa i wyszło jak wyszło. Czyli w sumie dobrze, ale sporo jednak brakuje.

Usunięty
Usunięty
01/04/2015 17:17

> Grając w Inkwizycję nie da się odeprzeć wrażenia, że twórcy robią przymiarki pod MMO> w tym uniwersum. Nie byłoby to złe, gdyby nie fakt, że większość mechanizmów MMO nie> sprawdza się w grach single player.Dobre masz wrażenie. Ta gra miała być MMO i nazywać się Blackfoot. Taka przynajmniej była jej nazwa kodowa. Nad tą grą pracowano jeszcze przed DAII, a jej prototyp został zbudowany do stworzenia Inkwizycji. To by wyjaśniało dlaczego tak nagle zrezygnowano z normalnych ładnie animowanych rozmów na rzecz kamery zza pleców i czemu jest tak dużo durnego przynieś, podaj, pozamiataj. Mam tylko nadzieję, że to jednorazowy wybryk był. A rozwinięcie tego zwrotu akcji po napisach końcowych to wolałbym zobaczyć w IV niż w DLC. W dodatku zostałby potraktowany po macoszemu, a ma zadatki na bycie genialnym.

Usunięty
Usunięty
01/04/2015 00:59

Mi brakuje w inkwizycji najbardziej takiej spójności świata jaką mają pillarsy. Chodzi mi o to, że grając w PoE (ba, nawet Origins i do pewnego stopnia DAII) nie czuję rozgraniczenia między quest główny i questy poboczne, wszystko wydaje się mieć podobną wagę i być ze sobą mniej lub bardziej powiązane, dodatkowo questy poboczne w PoE są na tyle rozbudowane, że po prostu zatapiam się w świecie. W DA:I niemal widać taśmę klejącą, którą przyklejono questy poboczne do głównego wątku. Zamiast mieć wrażenie rozwiązywania problemów świata przedstawionego i ogólnego wpływu na wydarzenia, czuję się jakbym poszedł sobie zrobić przerwę na zbieranie grzybów żeby odpocząć od głównego wątku. Co właśnie podobało mi się w starych rpgach, że często nawet nie byłem pewien, który quest należał do głównego wątku po prostu wszystko wydawało się rozbudowane. W pewnym sensie rozumiem dlaczego tak jest, w końcu zrobienie voice actingu i animacji, cutscenek i całej otoczki do rozbudowanych questów pobocznych wymagałoby nienormalnych nakładów pracy, ale mimo wszystko jakiś tam niesmak zostaje.




Trwa Wczytywanie