Dyrektor zawartości Valiant Hearts opuszcza Ubisoft. Ma dość projektów AAA i udawanej niezależności

Patryk Purczyński
2015/03/13 11:23

Yoan Fanis z jednej strony 14 lat spędzonych w Ubisofcie nazywa niezapomnianymi, ale wyraźnie zaznacza również rzeczy, które zwłaszcza w ostatnim czasie mu nie odpowiadały.

Dyrektor zawartości Valiant Hearts opuszcza Ubisoft. Ma dość projektów AAA i udawanej niezależności

Jeden z ojców Valiant Hearts: The Great War, Yoan Fanis, odchodzi z Ubisoftu. - To była bardzo trudna decyzja. Ostatnie 14 lat spędzonych tutaj to niezapomniany okres; czułem się jak w rodzinie. Jestem dumny z tego, że byłem częścią jednych z najbardziej kreatywnych zespołów w przemyśle - pisze w liście pożegnalnym.

Wspomina też swoją pracę w 30-osobowym zespole odpowiedzialnym za Beyond Good & Evil i niezwykły nastrój, jaki był w stanie wytworzyć Michel Ancel. - Im bardziej się jednak rozwijaliśmy, tym bardziej ten nastrój zanikał. 100, 250, 500 osób... Było to niezbędne z uwagi na techniczną ewolucję i wymagania AAA, ale z perspektywy kreacyjnej i ludzkiej czegoś brakowało - oznajmia.

- Przemysłowa skala i organizacja przy tak gigantycznym projekcie jak Assassin's Creed sprawia, że pewne bezpośrednie relacje międzyludzkie zanikają. Interakcje są ograniczone i naprawdę trudno jest mieć globalną wizję ukończonej gry. Przy takiej skali trudno byłoby to jednak zmienić - przyznaje.

GramTV przedstawia:

- W Valiant Hearts chcieliśmy przywrócić ducha Beyond Good & Evil, wspólny proces kreacyjny. Wszyscy uczestniczyliśmy w tworzeniu scenariusza, projektowaniu poziomów, projekcie gry. Dyrektor wykonawczy Ubisoftu Yves Guillemot zakochał się w tym projekcie i sprawił, że stał się on możliwy do wykonania, nawet jeśli nie był tak atrakcyjny marketingowo. Z perspektywy biznesowej nawet jeśli gra odniesie sukces, sprzedając się w milionowym nakładzie i zdobywając wiele nagród, to nadal niewielkie przychody w porównaniu z największymi hitami. Taka jest brutalna rzeczywistość - kwituje.

Fanis nie podjął jeszcze decyzji w sprawie swej dalszej zawodowej drogi. - Pojawia się wiele naprawdę interesujących możliwości. Nadal próbuję znaleźć tę najbardziej ekscytującą. Dlaczego by nie pójść w stronę prawdziwej niezależności po tym, jak dwa lata spędzone przy produkcji Valiant Hearts byłem nazywany "fałszywym indykiem"? - dodaje.

Komentarze
20
Usunięty
Usunięty
14/03/2015 20:16
Dnia 14.03.2015 o 18:59, Numenpl napisał:

Podobna sprawa z Anno 2070 tam też Uplay to był główny zgrzyt.

Taki, że Ubisoft teraz ma promocje na swoje gry na Steam, chyba dlatego, że część graczy omija ich platformę szerokim łukiem. Po co stworzyli coś takiego, wiemy. Mam nadzieję, że kiedyś ten syf upadnie.

Dnia 14.03.2015 o 18:59, Numenpl napisał:

Akurat tutaj nie problem z tym.

Wszystko o czym piszesz się na to składa, zresztą wystarczy spojrzeć gdzie te gry sprzedają się najlepiej. W każdym razie jak ktoś patrzy na ten cały cyrk, to przynajmniej jest śmiesznie. Niech kupują, może kiedyś ktoś się obudzi. Nawet przy CoD 24, AC 19 czy innym podobnym tworze :PWybaczyć tylko nie mogę tego co taki trend zrobił z niektórymi dobrymi niegdyś grami. Taki Thief? Większej tragedii nie widziałem już dawno.

Usunięty
Usunięty
14/03/2015 20:16
Dnia 14.03.2015 o 18:59, Numenpl napisał:

Podobna sprawa z Anno 2070 tam też Uplay to był główny zgrzyt.

Taki, że Ubisoft teraz ma promocje na swoje gry na Steam, chyba dlatego, że część graczy omija ich platformę szerokim łukiem. Po co stworzyli coś takiego, wiemy. Mam nadzieję, że kiedyś ten syf upadnie.

Dnia 14.03.2015 o 18:59, Numenpl napisał:

Akurat tutaj nie problem z tym.

Wszystko o czym piszesz się na to składa, zresztą wystarczy spojrzeć gdzie te gry sprzedają się najlepiej. W każdym razie jak ktoś patrzy na ten cały cyrk, to przynajmniej jest śmiesznie. Niech kupują, może kiedyś ktoś się obudzi. Nawet przy CoD 24, AC 19 czy innym podobnym tworze :PWybaczyć tylko nie mogę tego co taki trend zrobił z niektórymi dobrymi niegdyś grami. Taki Thief? Większej tragedii nie widziałem już dawno.

Usunięty
Usunięty
14/03/2015 18:59
Dnia 14.03.2015 o 15:29, Shinigami napisał:

Czytałem o tym, tą są mistrzowie tworzenia gier (dobra półproduktów) na możliwie jak największą liczbę platform.

Problemem jest główny zarząd UBI który zaczyna jak EA wciskać swoje 3 grosze w produkcję gry i tak to się kończy. Właśnie przy okazji sprawy z FC4 wyszły cyrki z AC:U na jaw. Druga sprawa UBI ma dziwny typ zarządzania jeśli chodzi o swoje studia i marki. Jeżeli Triple A wychodzi tylko na konsole lub jak multiplatforma to od razu narzuca swoje wytyczne nie bacząc na ewentualne konsekwencje.No i potem mamy np. takie Blue Byte gdzie warunkiem UBI jest jedynie używanie Uplay a tak to prawie wcale się nie wtrącają jeśli chodzi o gameplay. I chyba tak jest ze względu na fakt jakim niewypałem było The Settlers 5 - nieudany klon AoE 3, gdzie ponoć UBI swoje pomysły dobijał potem przestali i mamy o wiele lepszą grę The Settlers 6. Jedyny zgrzyt obecnie to Uplay w Settlers 7 (gra wybitna mimo wszystko). Podobna sprawa z Anno 2070 tam też Uplay to był główny zgrzyt.

Dnia 14.03.2015 o 15:29, Shinigami napisał:

Pozostaje się tylko chwycić za głowę i zastanowić kto to kupuje. Bo wyniki sprzedaży z tego co pokazali mają świetne.

Akurat tutaj nie problem z tym. Najpierw mamy Hype i kłamstwa marketingu gdzie pokazują niby gameplay trailery. A w rzeczywistości to iluzja mająca na celu przyciągnięciu jak największej liczby naiwniaków. Dochodzi do tego głupota graczy którzy nie uczą się na błędach i święcie wierzy że następnym razem będzie lepiej. Co niestety owocuje największym problemem czyli specyfikacja rynku czyli PC a Konsole.Na PC jest o wiele większa konkurencja jeśli chodzi o gry. Nawet wielu największych dystrybutorów to przyznaje na PC jest o wiele większa konkurencja i nie ma takiego przywiązania do marki jak na konsolach. Weź np. EA i ostatnie SimCity. EA było tak pewne siebie że bardzo łatwo sprzedadzą swoją grę podczas gdy na dzień dobry konkurencja była bardzo zaciekła i mimo tego próbowali swoje rozwiązania wcisnąć. Efekt wszyscy znamy bo gracze na tej platformie nie wybaczają takich partactw zazwyczaj. Choć zdarzają się wyjątki pod warunkiem że twórcy naprawią grę do stanu używalności. Przez to na PC bardzo się patrzy na aspekt techniczny co może doprowadzić do gorszej sprzedaży biorąc pod uwagę wspomnienia z przeszłości.A Na konsoli to już jest wolna amerykanka. Po pierwsze mamy fakt że konsolowi graczy w większości przypadków nie uczą się na błędach jeśli wyniki sprzedaży o czymś świadczą. Bo są święcie przekonani że następnym razem będzie o wiele lepiej nie biorąc pod uwagę że ostatnie 2-3 gry miały podobny scenariusz. Druga sprawa nie ma aż takiej konkurencji gdyż coś takiego jak średnie firmy na konsolach nie istnieją bo nawet indyki potrzebują wsparcia wielkich firm by się ukazać.Przez co na konsolach ostatnio jest susza jeśli chodzi o gry. Co prawda jest na nich w co grać ale nawet przy istnym shicie jakim jest obecnie steam (jeśli chodzi o szczyny co śmią się nazwać grami). To i tak o wiele więcej całkiem znakomitych gier wychodzi na PC.




Trwa Wczytywanie