Według dewelopera stworzenie Godus według złożonych obietnic jest wprost niemożliwe

Paweł Pochowski
2015/02/10 11:30

A za wszystko obwiniany jest jak zwykle złotousty Peter Molyneux.

Według dewelopera stworzenie Godus według złożonych obietnic jest wprost niemożliwe

Peter wprost słynie z pięknego opowiadania o swoich grach i snucia dalekosiężnych planów oraz z tego, że plany te często pozostają w sferze marzeń i nijak nie mają się do rzeczywistości. Podobnie wygląda sytuacja z Godus, które już od dawna jest u graczy "na cenzurowanym", ponieważ projekt dawno miał być ukończony, a tymczasem brakuje w nim nawet podstawowych funkcji zapowiedzianych podczas kampanii na Kickstarterze. I wiecie co, wiele wskazuje na to, że mogą się one nigdy nie pojawić.

Nowe światło na dość niepokojącą sytuację u twórców Godus rzuca post pracownika 22 Cans, w którym przyznaje on, że nie wie jak dalej rozwijany będzie projekt. - Nigdy nie otrzymałem żadnych wskazówek co do wizji Petera odnośnie tego jaki Godus powinien być na końcu, poza tym co napisał on podczas Kickstarterowej kampanii. W związku z czym nie czynię aktualnie wielkich planów, bo po prostu nie wiem, czego jesteśmy w stanie dokonać. (...) Będąc brutalnie szczerym i realistycznym, ja po prostu nie widzę tego, byśmy byli w stanie dostarczyć wszystkich obiecanych na Kickstarterze funkcji - napisał Konrad Naszynski na oficjalnym forum gry dodając, że tryb wieloosobowy w tym momencie wygląda bardzo niestabilnie.

Konrad jest o grudnia członkiem zespołu - po pracy nad nim przez blisko rok w formie pro bono. Podczas zbiórki na grę został on Idole, a więc wpłacił 1,999 funtów, co umożliwiło mu kontakt z twórcami i konsultowanie się w sprawie produkcji, a w konsekwencji dołączenie do zespołu. Dlatego choć jest on pracownikiem studia, stoi po stronie graczy i osób, które Godus wsparły.

GramTV przedstawia:

Według niego zespół deweloperski Godus więcej entuzjazmu wykazuje względem mobilnej wersji gry, która ma szansę na przyniesienie większych zysków. - To będzie żonglowanie (pomiędzy wersją mobilną i PC - dop. red.) i zakładam, że większość moich pomysłów będzie odstrzelona i że będą rzeczy nad którymi będę pracował, ale które nie będą miały na celu poprawy wersji PC. Jeżeli tak to będzie wyglądać, kategorycznie się temu sprzeciwię - zapowiedział deweloper podpisujący się ksywką FuriousMoo.

Cóż, Peter Molyneux naobiecywał i zajął się innym produktem, a z problemem na głowie pozostawił zespół, który nie do końca wie jaka była jego wizja i jakoś nie wydaje się to dziwne. A bardzo "peterowe". Dodamy tylko, że ostatnio skrytykował on Kickstartera, jako narzędzie, które ma zły wpływ na gry.

Komentarze
12
fenr1r
Gramowicz
10/02/2015 15:06

> Generalnie szkoda, że czasy wszelakich strategii już minęły.Ja tam nie narzekam. Ledwo liznąłem Endless Legend, w dodatek do CoH2 nawet się nie zaopatrzyłem, a w dalszej perspektywie jest HoI VI i dodatek do SC2, a już niebawem Homeworld HD (czy jak to się tam nazywa) i całkiem dobrze zapowiadający się Total War. Generalnie nie ma co narzekać bo wybór jest spory.

Usunięty
Usunięty
10/02/2015 14:35

cóż, tego należało się spodziewać już w momencie ogłaszania zbiórki - Peter zawsze opowiadał bzdury, a potem winni byli wszyscy dookoła. Pytanie więc, czy powinno być nam żal tych ludzi, którzy wtopili, skoro od początku było wiadomo jak to się potoczy pod takim kierownictwem.

Usunięty
Usunięty
10/02/2015 13:01

Generalnie szkoda, że czasy wszelakich strategii już minęły. Wszyscy onanizują się przy kolejnych Tomb Raiderach i innych Dragon Age''ach. Tak, to bardzo dobre gry, ale jakoś w ogóle nie rusza mnie news typu: "EA robi nowego RPGa", "Już wkrótce poznamy nową grę akcji Activision"Wolę Petera M nawet w słabej kondycji niż kolejne nawet dobre gry, które sprawiają wrażenie jakby człowiek ciągle grał w to samo.




Trwa Wczytywanie