Techland ma dla posiadaczy Dying Light ważną wiadomość.
Techland ma dla posiadaczy Dying Light ważną wiadomość.
Aktualizacje pierwszego dnia to błogosławieństwo czy rozleniwiające twórców i rozpieszczające będących wiecznie w pośpiechu wydawców przekleństwo? Niezależnie od punktu widzenia, jednego nie da się kwestionować - patche w dniu premiery zostaną z nami na długo/zawsze. Techland podkreśla, jak ważne jest pobranie go w przypadku Dying Light.
Zauważyliśmy, że część graczy może ominąć obcowanie z grą w pełnej krasie poprzez granie w jej niezałataną wersję pomimo dostępności łatki w dniu premiery. - czytamy na facebookowym profilu studia.
Patch przynosi uprawnienia, zmiany i aktualizacje wpływające na rozgrywkę, działanie oraz inne aspekty gry. W skrócie, grając w Dying Light bez patcha, grasz w inną grę. - podkreśla Techland.
Bez łatki nie zagracie ponadto w kooperacji ani trybie Be The Zombie. Aktualizacja zabiera jednak przy okazji możliwość tworzenia modów dla pojedynczego gracza w wersji na PC. Zdobiący wiadomość zrzut ekranu tłumaczy, jak łatwo odróżnić wersję z patchem i bez niej.
Naszą recenzję Dying Light przeczytacie tutaj, zaś w tym miejscu zawalczycie o kolekcjonerską edycję gry.