Trwa darmowy weekend z Borderlands 2

Mateusz Stanisławski
2014/08/20 19:36

Tylko na pecetach i oczywiście za pośrednictwem Steama. Lepszej rozgrzewki przed The Pre-Sequel! nie można sobie wyobrazić.

Trwa darmowy weekend z Borderlands 2

Pliki instalacyjne Borderlands 2, zajmujące na dysku twardym około 6 GB, są już dostępne z poziomu biblioteki każdego użytkownika Steama. Przez kilkadziesiąt najbliższych godzin zabawa jest całkowicie darmowa – wystarczy ściągnąć instalator i odpalić tytuł. Jeżeli nie możecie znaleźć produkcji na liście gier gotowych do pobrania, upewnijcie się, że zrestartowaliście aplikację Valve po 19:00.

„Może nie przybyło detali, ale całość jest zdecydowanie bardziej efektowna niż poprzednio. Tak jakby krawiec nabrał w końcu wprawy i z tego samego materiału skroił wreszcie doskonale leżący garnitur. Począwszy od projektów postaci, poprzez tereny, ich ukształtowanie i różnorodność, a kończąc na efektach, Borderlands 2 wygląda zdecydowanie lepiej niż pierwsza gra.”napisał w swojej recenzji Myszasty.

GramTV przedstawia:

Komentarze
15
Usunięty
Usunięty
22/08/2014 19:22

> No widzę że gra jest nudna ponieważ "grałem 5 postaciami i się znudziło" ...może po prostu> masz jakieś ADHD? No i fakt, jak ktoś Angielskiego nie ogarnia to nawet Planescape Torment> może być nudny... "bo przecież tyle gadanie, nuda totalna"Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Pisałem, że dwójka mnie nie znudziła pomimo przechodzenia jej pięcioma postaciami.

Usunięty
Usunięty
22/08/2014 15:35

No widzę że gra jest nudna ponieważ "grałem 5 postaciami i się znudziło" ...może po prostu masz jakieś ADHD? No i fakt, jak ktoś Angielskiego nie ogarnia to nawet Planescape Torment może być nudny... "bo przecież tyle gadanie, nuda totalna"

Usunięty
Usunięty
21/08/2014 18:09

W jedynce przeszedłem pierwszy walkthrough (podstawka i wszystkie DLC) trzema postaciami. Pierwszy walkthrough Brickiem i drugi walkthrough pozostałymi postaciami jeszcze nie skończony.) W dwójce tak dużo nie zrobiłem. Właściwie żadną postacią nie przeszedłem nawet podstawki. Pięcioma z nich doszedłem do momentu, w którym mam się udać do Wild Exploitation Preserve, a Kriegiem, którego kupiłem znacznie później jestem po pokonaniu kultu Firehawk. DLC do dwójki praktycznie w ogóle nie ograłam; jedynie w Big Game Hunt pograłem na tyle żeby zdobyć Rough Ridera. Robiąc więc na wstępie to zastrzeżenie, że jedynka miała zwyczajnie większe szanse mnie znużyć (choć może nie o tyle co mogłyby sugerować powyższe zdania; w końcu kampania w dwójce jest dłuższa i oceniając na oko, moment do którego doszedłem pewnie można porównać z ukończeniem podstawki w jedynce), muszę stwierdzić, że jedynka ma zwyczajnie większy "potencjał nużenia" niż dwójka. W jedynce w różnych momentach zaczynałem już odczuwać znużenie, w dwójce, chociaż powtarzałem to samo większą ilością postaci, nie. Dwójka mnie nie znużyła/znudziła, tylko w pewnym momencie zmęczyła. I to nie sama rozgrywka, tylko zupełnie inny element. W jedynce brak skrzynki wspólnej dla całego konta sprawił, że jak znalazłem coś czego dana postać nie mogła używać, albo miała już lepszą alternatywę, od razu to sprzedawałem. W dwójce mogłem już wymieniać się przedmiotami między postaciami, ale jakiś niesamowity geniusz wymyślił, żeby pojemność wspólnej skrzynki ograniczyć do czterech slotów i właśnie to skakanie z postaci na postać po każdej sesji, żeby porównać wszystkie potencjalnie przydatne looty, mnie po pewnym czasie zmęczyło i sprawiło, że postanowiłem na pewien czas odpocząć od dwójki. Ale jeżeli chodzi o samą rozgrywkę, jej różnorodność, dynamikę itp dwójkę oceniam dużo wyżej. Nie wydaje mi się, żeby jedynka była bardziej wymagająca na początku rozgrywki niż dwójka. Już prędzej odwrotnie. Tak czy inaczej problemem obu gier jest to, że dość szybko, o ile ktoś robi wszystkie poboczne misje, postać zaczyna pozostawiać w tyle pod względem poziomu otaczających ją przeciwników. Przy czym w dwójce jest to trochę mniejszy problem, bo chociaż przyrost siły wraz z awansem w dwójce jest większy niż w jedynce, to w dwójce gra lepiej się do tego przystosowuje ponieważ poszczególne mapy dopasowują się do poziomu gracza w pewnych widełkach natomiast w jedynce poziomy przeciwników są na każdej mapie zafixowane na sztywno. Co zaś się tyczy weapon proficiencies z pierwszej części, ich istnienie ma też negatywne konsekwencje. Jeżeli ktoś od początku poszedł w jeden lub dwa typy broni system biegłości sprawia, że późniejsze ewentualne przestawienie się na inny typ jest problematyczne. Zresztą jeżeli komuś zależy na zrobieniu wszystkich wyzwań, więc używa różnych typów broni, przyrost bonusów wcale nie jest taki szybki. U moich postaci z jedynki, bonusy z biegłości nie są nawet dwukrotnie wyższe niż bonusy z badass ranks jakie mam w dwójce. Biorąc pod uwagę, to że biegłości dają bonusy tylko do trzech charakterystyk, podczas gdy spośród bonusów wykupywanych za badass tokens sześć jest związanych z poprawianiem funkcjonowania broni (nie licząc tych poprawiających obrażenia elementalne), biegłości wcale nie wypadają na tym tle tak korzystnie. Poza tym jeżeli patrzyć na Badass ranks jako na nowe rozwiązanie kwestii nagród za wykonywanie wyzwań, to jest to kolejna poprawa w porównaniu do jedynki.




Trwa Wczytywanie