Brutalne gry komputerowe mogą zwiększyć moralną wrażliwość graczy

Małgorzata Trzyna
2014/08/19 13:15

Paradoks? Niekoniecznie. Okazuje się, że krzywdzenie wirtualnych postaci wywołuje w graczach poczucie winy, co sprawia, że stają się bardziej wrażliwi.

Brutalne gry komputerowe mogą zwiększyć moralną wrażliwość graczy

Dr Matthew Grizzard z University of Buffalo wraz z zespołem przeprowadził badania na grupie 185 ochotników, których zadaniem było zagrać w brutalną grę komputerową, a następnie wypełnić kwestionariusz. Wyniki zostały zaprezentowane w "Cyberpsychology, Behavior and Social Networking".

GramTV przedstawia:

Okazało się, że to nie do końca tak, że przemoc w grach komputerowych sprawia, że w świecie rzeczywistym gracze stają się bardziej agresywni - wręcz przeciwnie. Poczucie winy wywołane krzywdzeniem innych sprawia, że stają się bardziej wyczuleni na pewne aspekty, które wcześniej były im obojętne.

Komentarze
30
Usunięty
Usunięty
28/08/2014 07:03

Więcej brutalności, a będziemy bardziej wrażliwi? Pokrętny sposób myślenia. Kto wymyśla takie absurdy?

Usunięty
Usunięty
25/08/2014 07:53
Dnia 24.08.2014 o 17:47, Namaru napisał:

Dokładnie myślę że długotrwałe mordowanie setek przeciwnikow w CoDzie nie powoduje że człowiek jest bardziej empatyczny, a raczej bardziej znieczulony co wykazały wcześniejsze badania.

Czyli, jeśli dobrze rozumiem, to badanie jest be i niewiarygodne, natomiast wcześniejsze badania są cacy i jak najbardziej wiarygodne?Nie spotkałem się jeszcze z wiarygodnym, dobrze udokumentowanym, prawidłowo przeprowadzonym i jednogłośnie zaakceptowanym przez środowiska naukowe badaniem, wykazującym szkodliwy wpływ gier na psychikę. Stosując taką metodologię, jaką widziałem we wcześniejszych badaniach, jestem w stanie bez problemu udowodnić, że gracze komputerowi:- częściej od innych skręcają na skrzyżowaniach w lewo;- najpierw zakładają prawy, a dopiero potem lewy but;- wybierają szczoteczki do zębów z niebieskimi motywami częściej niż z innymi kolorami;i tak dalej.Warto zauważyć też, że nie istnieje coś takiego, jak mierzalny poziom wrażliwości (w skali od 1 do 10, powiedzmy). To nie jest wzrost czy masa ciała. Tymczasem naukowcy za wszelką cenę próbują nam wmówić, że dokładnie tak jest. Serio? No to jak wytłumaczymy w takim razie fakt, że są osoby, które reagują na płacz dziecka irytacją i mamrotaniem pod nosem "może by tak ktoś raczył uciszyć tego bachora?", a które jednocześnie oddałyby nerkę i płuco, żeby uratować kota? Gdzie, na skali od 1 do 10, umieścimy taką osobę? Gdzie umieścimy osobę, która przejmie się tym płaczącym dzieckiem, w której płacz ten wywoła chęć pomocy i pocieszenia, ale która jednocześnie jest nieczuła na cierpienie zwierząt, które traktuje jak rzeczy? A gdy już jakimś cudem ustalimy, jak należy takie osoby sklasyfikować, jak odniesiemy to do faktu, iż żadna z tych osób tak naprawdę nie robi praktycznie nic, by pomóc głodującym ludziom w Afryce? Odejmiemy po prostu stałą wartość 0,3861 (wrażliwość na głodujące dzieci w Afryce) od wyniku i otrzymamy nową wartość?Zresztą... chcesz się przekonać, jak to wygląda u graczy? No to zróbmy sobie małą próbę (kompletnie pozbawioną elementów "poważnej" nauki) - poproszę osoby, które grały w BioShock, by napisały, czy przy pierwszym przejściu gry mordowały Little Sisters. Ja grałem i nie mordowałem. I wcale nie dlatego, że chciałem od razu zobaczyć najlepsze zakończenie (bo wtedy jeszcze nie wiedziałem, jakie są różnice między zakończeniami), po prostu jakoś nie mogłem się zmusić. Ba, powiem więcej - gdy skończyłem grę (z najlepszym zakończeniem), pomyślałem, że warto by było sprawdzić, jak harvestowanie Siostrzyczek wpłynie na zabawę. Odpuściłem przy drugiej. Nie byłem w stanie kontynuować tej zabawy, bo, uwaga, miałem wyrzuty sumienia. Źle się czułem z tym, że odebrałem życie zlepkowi pikseli. Chyba bym popsuł wyniki tych wszystkich badań, bo gram raptem od 30 lat, po drodze grałem w masę brutalnych gier (pierwsze MK, Blood, Carmageddon i wiele, wiele innych) i, w mordę, jakoś nie odebrało mi to tej wrażliwości... Może to i lepiej, że nie brałem w tych badaniach udziału.PS. Używasz określenia empatia. Rozumiem, że raczej chodzi Ci o wrażliwość, a nie empatię? Ta druga to po prostu umiejętność wyłapywania zmian w stanach psychicznych innych i jeszcze o niczym nie świadczy. Doświadczeni biznesmeni czy prawnicy są niesamowitymi empatami, ale to jeszcze nie znaczy, że są osobami wrażliwymi na cierpienie innych. Nauczyli się po prostu wyłapywać subtelne sygnały, pozwalające im ocenić stan psychiczny/emocjonalny potencjalnej "ofiary".

Usunięty
Usunięty
24/08/2014 23:17

Badania pokazały, że granie w strzelanki zmniejsza wrażliwość, ale z tego co czytałem dalej to wykazały też większą chęć reagowania na zło. :)




Trwa Wczytywanie