Hannibal at the Gates, nowe DLC do Total War: Rome 2, wkroczy pod koniec marca

Robert Sawicki
2014/03/14 00:03
5
0

Jeśli zawsze interesowały Was czasy II wojny punickiej i czuliście potrzebę zanurzenia się w nie jeszcze w tym miesiącu, to mamy dla Was dobre wieści.

Oprócz Rzymu i Kartaginy, w grze znajdziemy również nowe strony konfliktu, takie jak Syrakuzy, Arevaci, czy Luzytania. Dodatek będzie skupiał się na okresie II wojny punickiej. Z okazji zapowiedzi, The Creative Assembly przygotowało odpowiedni, trwający ponad dwie minuty trailer, który powinien nieco zaostrzyć Wasze apetyty.

GramTV przedstawia:

Twórcy poinformowali także, że planują wkrótce wydanie kolejnego, bezpłatnego dodatku do gry, choć nie podano żadnych konkretnych ram czasowych.

Dodatek pojawi się 27 marca w cenie €14,99.

Komentarze
5
naczelnyk
Gramowicz
14/03/2014 16:29

Gra jest w dalszym ciągu słabiutka, a bitwy w niczym nie przypominają prawdziwych...

Usunięty
Usunięty
14/03/2014 10:05

@upMoże zacznę po kolei bo widzę, że kolega musi się pozbyć nostalgicznych okularków.Każda jedna premiera TW cierpiała z powodu ciśnienia wydawniczego SEGI. Tak samo było w tym wypadku, to nie jest polityka CA jako producenta który stara się za darmo przemycać paczki dlc dla graczy jako zadośćuczynienie (jak teraz np. przy zapowiedzi DLC Hannibala w komentarzu dali znać, że szykuja darmową paczkę żeby się odbić). Wracając do AI na nim skupiły się ostatnie trzy łatki po 400-500mb jest teraz na naprawdę przyzwoitym poziomie. Nie ma kłopotów przy oblężeniach, zrzucie wojsk na ląd i bitwach z udziałem kilku armii.Jeśli chodzi o kampanie - kompletnie nie rozumiem zarzutów. Jest według mnie genialna. Potrzeba zarządzania jedzeniem jak i większe problemy z utrzymaniem porządku publicznego zatrzymują przed szybką, nieograniczoną ekspansją. Jest przede wszystkim trudna, robi to czego nie potrafił zrobić żaden poprzedni TW. Trzyma solidny poziom trudności bez oszukującej gry spawnującej armie z tury na turę z kilkoma tysiącami żołnierzy (jak miało to miejsce chociażby w Medievalu 2 czy Shogunie 2). Sama kampania skupia się głównie na bitwach na otwartym terenie, do oblężeń dochodzi bardzo rzadko i są bardzo wyczerpujące dla armii.Jeśli chodzi o balans to znowu nie rozumiem. Po pojawieniu się Shoguna był płacz, że każda armia ma te same jednostki i nie ma różnorodności. W każdej chwili jestem gotów wybrać grę która stawia na różnorodność z słabościami i silnymi stronami nacji niż na grę która bardziej zbliża się do online standardów - każdy inny, wszyscy równi.Surowce mają jedynie znaczenie w handlu i jest to spoko, bez żadnych fajerwerków. Decydujesz się zrezygnować z świątyń, baraków czy amfiteatrów na rzecz dodatkowego zaróbku u każdego z partnerów handlowych i jest to rozsądne rozwiązanie. A jeśli chodzi o filmiki robiły się do bólu nudne powyżej 100 godzin gry, też mi ich brakuje szczerze mowiąc. Ale badźmy szczerzy to tylko pierdoła a nie game changer.Z serią jestem od pierwszego Shoguna i pierwsza część nie wyszła wcale bardziej ułomna niż Empire czy Medieval. Nie żeby to było usprawiedliwienie ale chyba każdy zna SEGA.Każdemu z moich znajomych pękło po 200-250godzin więc myśle, że lubisz gadać od rzeczy.

Usunięty
Usunięty
14/03/2014 09:15

@Arborr, wszystko się zgadza, ale akurat w kwestii bugów nie masz racji - większość została załatana, wydajność wzrosła o dobre kilkaset procent w stosunku do wydania premierowego, a AI zachowuje się całkiem przyzwoicie, zarówno w kwestii dyplomacji, jak i podczas starć. Skoro jednak przedstawiłem garść faktów, to wypadałoby od razu dodać, że mimo wszystko mocno żałuję zakupu Rome 2, bo nieświadomie dałem CA powód do produkcji kolejnych premierowych bubli. Inna sprawa, że ta gra nawet teraz nie ma w sobie wiele grywalności, w mym prywatnym rankingu do pięt nie dorasta Medievalom i Shogunowi 2, będąc jednocześnie brzydszą od tego ostatniego.




Trwa Wczytywanie