Bleszinski o ujawnianiu gier na okładkach growych pism lub targach E3 - to jest już martwe

Paweł Pochowski
2014/02/18 12:30

Co więcej, twórca zarzeka się, że więcej nie zrobi już żadnej produkcji, która ukaże się w fizycznej formie. Czy dotrzyma słowa?

Bleszinski o ujawnianiu gier na okładkach growych pism lub targach E3 - to jest już martwe

Cliff udzielił obszernego wywiadu serwisowi Gamasutra. W rozmowie poruszono wiele tematów - powrócono do przeszłości Bleszinskiego i jego pierwszych gier, a także jak zmieniło się jego podejście do tworzenia po zrobieniu trylogii Gears of War. Opowiada, że pomimo wszystkich zalet gry, koniec końców tak właściwie uganiamy się za kolejnymi potworami w stylu jaszczurzoludzi, którym przecinamy twarz piłą przypiętą do karabinu.

- To nie poszło do końca po mojej myśli. Chciałem zrobić Kompanię Braci z potworami. Wiecie o co w niej chodzi - w niesamowity sposób opowiada bardzo emocjonalną historię Najlepszej Generacji (określenie odnoszące się do generacji, która dorastała w USA w czasach Wielkiego Kryzysu, a następnie walczyła na frontach II Wojny Światowej - dop. red.) i tego, co uczyniła podczas wojny. (...) A jednak, jakoś skończyliśmy z Predatorem i postaciami w stylu męskich pakerów. Nigdy tego nie planowałem. - tłumaczy Cliff dodając, że choć bardzo lubi Gears of War i ocenia jako fantastyczną zabawę, to jednak nie chciałby, by było to jedyne uniwersum, z którego zapamiętają go ludzie. Uważa, że ma w sobie więcej kreatywności, którą spożytkuje w odpowiedni sposób.

GramTV przedstawia:

Nowej produkcji Cliffa jeszcze nie poznaliśmy, choć zdążył on zaprezentować już porcję artworków z wczesnej fazy produkcji. Wypowiedział się także, że ma w planach zrobienia arenowej strzelanki, a także, że jego nowa produkcja może trafić na serwis crowdfundingowy. Pierwszych informacji możemy spodziewać się już w przyszłym miesiącu. Jedno jest pewne - gra nie trafi na okładkę żadnego GameInformer, nie będzie także ujawniona podczas konferencji na targach w stylu E3. Co więcej, gra na pewno nie ukaże się na fizycznym nośniku. - To wszystko jest już przeszłością, te okładki na Game Informerze czy oficjalne ujawnienia na E3, to jest już martwe. Nie stworzę już żadnej dystrybuowanej na fizycznym nośniku gry do końca mojej kariery - zapowiedział twórca.

Co jednak najważniejsze, Cliff jest aktualnie bardzo szczęśliwy i wiedzie przyjemny żywot. - Aktualnie jestem naprawdę szczęśliwy. I to tak bardzo, że aż martwię się, czy jeszcze kiedykolwiek będę w stanie zrobić coś odpowiednio przejmującego. Cóż, Cliff - życzymy Ci szczęścia, ale jednocześnie mamy nadzieję, że jednak stworzysz coś fajnego, bez zbyt wielkich uszczerbków na prywatnej sferze życia. Trzymamy kciuki.

Komentarze
17
Vojtas
Gramowicz
19/02/2014 04:00
Dnia 19.02.2014 o 00:56, Plagasul napisał:

Trend już się zaczyna odwracać i to w grach AAA, producenci wreszcie zauważyli, że czas wrócić do tego, co zatracili, czyli dobrego gameplayu

Śmiem twierdzić, że gdyby nie indyki, jeszcze długo tkwiliby tchórzliwie w okopach.

Dnia 19.02.2014 o 00:56, Plagasul napisał:

albo przestali rozmywać gatunki.

Hybrydyzacja jest powszechna i zjawisko to będzie postępować. Historia pokazuje, że eksperymenty z mieszaniem elementów różnych gatunków nieraz już doprowadziły do powstania nowych podgatunków (taka jest geneza skradanek czy RTSów). A nawet jeśli takowe już się nie pojawią (co jest dość prawdopodobne), to zawsze mogą pojawić się unikatowe, bardzo grywalne pojedyncze produkcje. Przykładem jest chociażby FTL: Faster Than Light - skrzyżowanie rogalika i taktycznego RPG, a to wszystko ze świetną otoczką fabularną. Wybitna pozycja. Tak czy siak nikt tak naprawdę nie wie, dokąd prowadzi ta droga. Pewien jestem natomiast, że póki technologia nie posunie się zdecydowanie naprzód np. w kwestii nowych interfejsów, urządzeń peryferyjnych czy sztucznej inteligencji, to żadnej rewolucji nie ma się co spodziewać.

Usunięty
Usunięty
19/02/2014 00:56

Trend już się zaczyna odwracać i to w grach AAA, producenci wreszcie zauważyli, że czas wrócić do tego, co zatracili, czyli dobrego gameplayu i tego, co w grach najważniejsze albo przestali rozmywać gatunki. Takie Alien: Isolation jest dość ciekawe, bo łączy powrót do istoty survival horroru (czyli kombinowanie i nieustanne zagrożenie, a nie strzelanina z zombiakami czy innymi potworami) i niesamowitą dbałość o szczegóły (choć lepiej by było, gdyby w tym całym odtwarzaniu klimatu oryginału nie zatracili grywalności).Sprawie warto przyjrzeć się bliżej, może jakiś wpis na tutejszych gramsajtach na ten temat popełnię, ale to za jakiś czas, bo niespecjalnie mi się chce eseje pisać.

Dnia 18.02.2014 o 23:59, Vojtas napisał:

Może od razu powiedz, że to komuniści. Raz sierpem, raz młotem...

Czemu komuniści? Gry typu bodajże Gone Home zalatują lewacką propagandą.

Vojtas
Gramowicz
18/02/2014 23:59
Dnia 18.02.2014 o 17:58, Plagasul napisał:

To jest po prostu trend, niekoniecznie pozytywny (ani niekoniecznie negatywny).

Jest to bez żadnej wątpliwości trend pozytywny. Śmieci są wszędzie, także w tym sektorze, ale generalnie gdyby nie indyki, to wszyscy bylibyśmy skazani na te same utarte schematy i sequele sequeli. Jeśli coś pcha branżę do przodu w dziedzinie gameplayu i designu, to są to właśnie twórcy niezależni. Nadto gdyby nie oni, można by właściwie postawić kreskę na wielu niszowych gatunkach. Np. rogaliki zyskały drugą młodość dzięki indykom właśnie.

Dnia 18.02.2014 o 17:58, Plagasul napisał:

jedzie na prostych mechanizmach rozgrywki i pikselonostalgii,

Proste nie musi oznaczać prostackie. Np. Spelunky ma prosty gameplay, ale rozgrywka jest ultramiodna, wręcz uzależniająca. Co do grafiki - też jest tu różnie, niemniej kilkuosobowe zespoły mają ograniczone możliwości w tworzeniu 3D. Stąd popularny jest nurt pixel art. Prawda jest taka, że zaawansowana grafika (zarówno 2D jak i 3D) jest bardzo pracochłonna, a niewielu jest sobie w stanie pozwolić, by robić grę latami. Wolę przemyślany pixelart niż 3D zrobione na odczepnego.

Dnia 18.02.2014 o 17:58, Plagasul napisał:

za duży też nacisk kierują na jakieś "opowieści".

Jedni tak, inni nie - zależy o czym mowa. Poza tym co złego w nacisku na opowieść? Różnorodność jest tak duża, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Dnia 18.02.2014 o 17:58, Plagasul napisał:

Inna sprawa, że indie w dużej mierze sprawia wrażenie nurturaczej lewac... lewicowego,

......:/Może od razu powiedz, że to komuniści. Raz sierpem, raz młotem...




Trwa Wczytywanie