Najfajniejszy kowal świata wykuł replikę Masamune z Final Fantasy VII

Piotr Bajda
2014/01/15 18:13

Niewykluczone, że Sephiroth leczył swoją przerośniętą kataną kompleksy, ale na żywo oręż robi spore wrażenie. Zresztą, robi je też Tony Swatton, czyli kowal zajmujący się odtwarzaniem znanych z popkultury broni białych.

Najfajniejszy kowal świata wykuł replikę Masamune z Final Fantasy VII

Miałem już okazję pisać o dorobku Tony'ego Swattona przy okazji wykucia Keyblade'a Sory z Kingdom Hearts, topora orków ze Skyrima czy Buster Sworda Clouda z Final Fantasy VII.

Teraz specjalnych względów doczekało się inne charakterystyczne narzędzie mordu z tamtej gry - Masamune, czyli katana "tego złego", siwowłosego Sephirotha.

GramTV przedstawia:

Nieźle, hmm?

Koniecznie sprawdźcie pozostałe odcinki serii Man At Arms, bo takich rarytasów jest w nich znacznie więcej.

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
16/01/2014 16:35
Dnia 16.01.2014 o 15:24, logray napisał:

Dokładnie. Do tego stop z jakiego go zrobiono jest strasznie łamliwy więc muszę uważać. Za to tnie jak marzenie. Zawsze jakieś coś za coś.

Chcesz mieć ładny wzór, weź chrzan, nanieś go palcem (nierównomiernie, zostawiając wolne miejsca) na ostrze, zabezpiecz czymś i zostaw na jakiś czas. Wyjdzie piękny "damast" (a przynajmniej powinien, w zależności od tego, jaka to węglówka).

Dnia 16.01.2014 o 15:24, logray napisał:

Smutne w tym jest to, że pewnie trafił do jakiegoś prezesa i wisi do tej pory na ścianie.

Taki smutny los większości wysokiej jakości ostrzy. Ludzie wydają na nie ciężkie pieniądze, a potem wieszają je na ścianie, by podziwiać z daleka. Ok, niby przyganiał kocioł garnkowi, bo sam trzymam Benchmade BM42 w szufladzie i z niego nie korzystam (model już nieprodukowany, jego wartość w ciągu ostatnich kilku lat wzrosła dwukrotnie), ale to akurat głównie dlatego, że "motylki" średnio nadają się na noże codziennego użytku, chyba, że ktoś lubi sobie w wolnych chwilach pomachać.

Dnia 16.01.2014 o 15:24, logray napisał:

Dzięki za linki.

Zawsze do usług, na youtubie znajdziesz sporo materiałów zamieszczanych przez nożorobów, w tym również polskich (tak, mamy uznanych rodzimych nożorobów, których dzieła, bo nożem to aż wstyd nazwać, zapierają dech w piersiach - np. Marcin Bona http://bonaknives.com/ ). Warto poszukać, jak ktoś się tym interesuje.

Usunięty
Usunięty
16/01/2014 15:24
Dnia 16.01.2014 o 10:28, Ring5 napisał:

Z węgłówką jest jeden zasadniczy problem - rdzewna jak siedem nieszczęść. Raz zapomnisz umyć i wytrzeć, i pozamiatane - odbarwienia, wżery, rdza.

Dokładnie. Do tego stop z jakiego go zrobiono jest strasznie łamliwy więc muszę uważać. Za to tnie jak marzenie. Zawsze jakieś coś za coś.

Dnia 16.01.2014 o 10:28, Ring5 napisał:

Super, tylko pytanie, ile potem sobie za coś takiego krzyknie.

Smutne w tym jest to, że pewnie trafił do jakiegoś prezesa i wisi do tej pory na ścianie.Dzięki za linki.

Usunięty
Usunięty
16/01/2014 10:28
Dnia 16.01.2014 o 10:10, logray napisał:

Nie potrzeba czołgu. Tego tylu repliki katan potrafi pokonać zwykły kokos.

Po pierwsze, życzę powodzenia tej osobie w takim razie ;) Po drugie, akurat w temacie wyrobu broni białej trochę siedzę, wprawdzie mieczy nie robię, ale noże już tak i wiem, jaka to potrafi być jazda. Już ze zwykłego płaskownika zrobić nóż metodą "wytnij blank, oszlifuj, oddaj do hartowania" jest trudno (bo można skopać wyprowadzenie szlifu, można mieć krzywą krawędź tnącą itp.), jak człowiek nie wie, co robi, a co dopiero gdy dochodzi kucie i hartowanie własnoręcznie.

Dnia 16.01.2014 o 10:10, logray napisał:

Zdecydowałem się na zwykłą "seryjną" kutą węglówkę. Jak na moje wymagania jest ok.

Z węgłówką jest jeden zasadniczy problem - rdzewna jak siedem nieszczęść. Raz zapomnisz umyć i wytrzeć, i pozamiatane - odbarwienia, wżery, rdza.

Dnia 16.01.2014 o 10:10, logray napisał:

Trochę za wybiórczo cytujesz. Sam o tym napisałem.

Czemu wybiórczo? Po prostu odnoszę się do niektórych fragmentów bezpośrednio (cytując) do innych w domyśle. Piszesz o cenie, ja również o tym wspomniałem, tylko z trochę innej perspektywy: Ty piszesz o tym, że by nie zarobił, ja powiedziałem, że raczej zabawka byłaby zbyt droga (bo nie sądzę, by pozwolił sobie na straty finansowe).

Dnia 16.01.2014 o 10:10, logray napisał:

Całkiem możliwe. Na filmikach widziałem kiedyś jak polski kowal wykuwał broń odpowiednio składając stal w zależności od częsci miecza. Tu też na to liczyłem. Mój błąd.

Super, tylko pytanie, ile potem sobie za coś takiego krzyknie. Bo można mieć miecz od kowala za 300 złociszy, za 750, ale można też za dwa tysiące i więcej. Pytanie tylko, wykuwaniem którego na filmie pochwali się twórca. Nie każdy miecz w bractwie jest z najwyższej półki, to już zabawa dla osób, które naprawdę wiedzą, czego chcą i mają konkretne wymagania. To trochę jak ASG - można biegać z plastikowym elektrykiem za 200-300 złotych, można kupić metalowe Tokyo Marui za kilka razy więcej.Jeśli interesuje Cię temat, mogę polecić:- American Bladesmith https://www.youtube.com/watch?v=aSpf9M5RYc4- Blade Brothers: odc. 1 https://www.youtube.com/watch?v=ld7Kf1MnmyE odc. 2 https://www.youtube.com/watch?v=deqiUJbV5_YOd razu zaznaczam, że powyższe filmiki NIE zostały ukradzione ich twórcom, a odcinki na youtube pojawiły się w formie zajawek.




Trwa Wczytywanie