Moja prywatna gra roku - Forza Motorsport 5

Krzysiek Ogrodnik
2013/12/31 11:47
9
0

Bo tak.

Moja prywatna gra roku - Forza Motorsport 5

gamescom. Siedzę na zamkniętym, kameralnym pokazie FM5 razem z dwoma innymi dziennikarzami – to wyjątkowa sytuacja, bo zwykle grupy liczą po kilkanaście osób. Do pokoju wchodzi Dan Greenwalt, który wygląda, jakby ostatni raz spał na studiach - ma ogromne wory pod oczami, przeprowadził już kilkanaście podobnych prezentacji i jest wyczerpany. Siada, patrzy na nas, bierze łyk wody, a później ciężko wzdycha.

Przez głowę przebiega mi myśl, że to będzie tragedia, że marnuję czas, żeby zaspany koleś opowiedział mi kilka banalnych frazesów o swojej grze. Zamykam notatnik i odkładam go do plecaka – w końcu nie będzie mi potrzebny.

Wtedy jednak Dan łapie za pada i... promienieje. Na jego zmęczonej twarzy pojawia się uśmiech i duma – gość niesamowicie cieszy się z tego, co jego ekipie udało się osiągnąć. To nagle totalnie inny człowiek. Uruchamia wyścig, o trybie kariery wspomina tylko dlatego, że patrzymy na ekran ładowania.

Przejeżdża linię mety, dojeżdża do pierwszego zakrętu i... pauzuje rozgrywkę. Ma pół godziny na pokazanie nam gry, dziesięć minut już za nami, a on zatrzymuje grę – wariat. Na szczęście pozytywny. Uruchamia tryb foto, w którym kamerę można ustawiać niezależnie od samochodu i zbliża ją do różnych rys i pęknięć wspominając, że musieli to wszystko ręcznie skanować. Dan przestaje oddychać i po prostu płynie z kolejnymi faktami uśmiechając się od ucha do ucha.

GramTV przedstawia:

Później wznawia rozgrywkę, przejeżdża trzy zakręty i znów pauzuje. No wariat. Szlachetny stary Gullwing krzywi się na zakręcie, a Dan najpierw robi najazd na różne detale pojazdu, a później przez pięć minut opowiada o zawieszeniu, które jest totalnie różne od współczesnych i ekipa musiała poświęcić sporo czasu, żeby je właściwie odwzorować.

Miła pani puka do naszego pokoju i mówi, że musimy kończyć, kolejna grupa już czeka. Dan dziękuje nam za uwagę, odkłada pada i znów sprawia wrażenie, jakby miał zaraz umrzeć z wyczerpania.

Najbardziej zmęczony człowiek na świecie dał mi najbardziej pamiętną prezentację z ostatnich targów – w planie dnia miałem zapisany pokaz gry, a uczestniczyłem w pokazie dziecka. Dziecka, którego ojca rozpierała duma, który poświęcił wszystko, żeby mu niczego nie brakowało.

I nawet, jeśli nie wszystko wyszło do końca, jak powinno, to i tak spędziłem (i będę nadal) najprzyjemniejsze chwile z grą w tym roku. Po prostu strasznie lubię czuć, że ktoś w grę włożył nie tylko dużo pracy, ale i serce. Turn 10 zrobiło to z całą pewnością.

Przeczytaj wpisy pozostałych autorów i zagłosuj na gry roku w naszym plebiscycie!

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
01/01/2014 00:26

Nie do konca zrozumialem ten artykul.Czy to recenzja gry czy jej pokazu przedpremierowego?Wyglada jak zwykly, chamski zapychacz w stylu "szef kazal cos napisac wiec cos napisze, bez ladu, skladu ani potrzeby"I to podsumowanie - dlaczego uwazam FM5 za gre roku? "Bo tworcy wlozyli w nia serce"...... to faktycznie ewenement na skale swiatowa....powiedzialbym nawet ze taka perelka w ktora tworcy wlozyli serce to gra stulecia! Ba! TYSIACLECIA!

Usunięty
Usunięty
31/12/2013 18:15

A po co wysyłać coś na maila, skoro postów informujących o przyznanej nagrodzie się nie czyta? http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=90650&pid=4 Wesołego Nowego Roku, BAN idzie na konto jeszcze w starym.

Usunięty
Usunięty
31/12/2013 18:14

Ostrzeżenie za słownictwo.




Trwa Wczytywanie