Na ostatniej prostej Sony wydaje się mieć więcej problemów niż sukcesów. Opóźniony Driveclub, automatycznie wypadający z pierwszego rzutu subskrypcji PlayStation Plus to nie wszystko, bo teraz dochodzi do tego 300 MB aktualizacja konsoli, dostępna w dniu jej premiery.
Oczywiście, włączenie konsoli i zagranie na niej bez dostępu do Internetu będzie możliwe, tyle że oprócz funkcji czysto sieciowych (gdzie wtedy żadnego problemu by nie było), aktualizacja zawierać funkcjonalność Remote Play (zwalnianie rodzinie telewizora przez granie przy użyciu PlayStation Vita), wykorzystywanie urządzeń mobilnych z PS4 Link App jako drugiego ekranu, możliwość nagrywania filmów i robienia zdjęć w grze, komendy głosowe, rozpoznawanie twarzy przez kamerę, odtwarzacz muzyki w tle, logowanie się do 4 użytkowników na jeden konsoli naraz i odtwarzanie filmów Blu-Ray i DVD. Czyli właściwie wszystko oprócz grania w gry.
Co do spraw czysto sieciowych, aktualizacja doda możliwość dzielenia się filmami i screenshotami, kompatybilność z Ustream i Twitch, granie w pobierające się jeszcze tytuły, party chat i granie przez Sieć.
Dodatkowo, możliwość wprowadzenia konsoli w tryb suspend/resume, gdzie będzie ona pobierać znacznie mniej prądu i umożliwi wznowienie rozgrywki w dowolnym momencie, będzie niedostępna w chwili premiery.
Z jednej strony, jak pisałem - nie jest to problem aż tak tragiczny, bo przynajmniej wciąż możemy w cokolwiek zagrać przed podłączeniem konsoli do Internetu. Z drugiej, naprawdę Sony? Kolejna generacja i bez pobierania aktualizacji dalej nie doczekaliśmy się działającego odtwarzacza muzyki w tle? Cóż, powodzenia przy PlayStation 5.