Activision powalczy o pobicie rekordów GTA V

Piotr Bajda
2013/10/17 15:09

Zapowiadają walkę o prym, ale starają się nie nadepnąć Rockstar na odcisk.

Activision powalczy o pobicie rekordów GTA V

Activision przyzwyczaiło się przez kilka ostatnich lat do dominacji Call of Duty i śrubowania własnych rekordów. A tu nagle zjawia się Rockstar z GTA V i bije wszystkie osiągnięcia Koticka i ferajny na głowę. I to bez większego wysiłku. To musiało zaboleć. Activision szanuje konkurencję, ale nie zamierza spoczywać w walce o tytuł najbardziej dochodowego produktu rozrywkowego wszech czasów. Przynajmniej do czasu premiery Grand Theft Auto 6.

Jedna z szych Activison w Wielkiej Brytanii, Kevin Flynn, zapowiada:

GramTV przedstawia:

Gratulujemy ekipie Rockstar sukcesu. Nie możemy doczekać się odebrania tytułu przed premierą kolejnego Grand Theft Auto.

Mają sporo do zrobienia. Przypomnijmy, że najbardziej imponujący z wyczynów GTA V to zarobienie miliarda dolarów w trzy dni po premierze. Szał wokół gry zapewnił jej siedem rekordów Guinnessa, ale może też pomóc podobnym tytułom - twierdzi szef Ubisoftu.

Pierwszą próbę detronizacji GTA V Activision podejmie już 5 listopada, gdy na półki trafi Call of Duty: Ghosts. Kilka tygodni później zadebiutują także wersje na konsole nowej generacji.

Komentarze
21
Karharot
Gramowicz
18/10/2013 09:45
Dnia 18.10.2013 o 00:16, Lelio napisał:

aż strach pomyśleć czym was tam teraz w gimnazjum częstują starsi koledzy... BTW cod to gra dla debili i dzieci,

Ostrzeżenie za brak szacunku.

Karharot
Gramowicz
18/10/2013 09:45
Dnia 18.10.2013 o 08:13, Brunne_R napisał:

Troche szacunku , dzieci.To ty nie masz pojecia gimbusie co piszesz. /.../ Wracaj do szkoly chloptasiu.

Ostrzeżenie za brak szacunku.Przy okazji - tnij cytaty.

No nie wiem... tak naprawdę grając w multi CoDa pierwszego bawiłem się wyśmienicie i faktycznie - wtedy granie w niego dawało sporo frajdy. Natomiast teraz gry się włączy nawet już trochę starego Modern Warfare 2 to niestety ta gra ma mało co wspólnego z grywalnością, gdzie tak naprawdę co drugi gra na przedziwnych botach czy innych hackach, wali headshoty z pistoletu przez pół mapy w cel wielkości główki od szpilki...Co do reszty - może masz rację z tym, że Acti jest mistrzem marketingu. Tylko ile tak można? Ja rozumiem, że nie zmienia się składu, który wygrywa czy coś takiego... ale cały czas wałkować to samo to też trochę lipa.




Trwa Wczytywanie