Keiji Inafune uważa, że decyzja o opóźnieniu premiery Xbox One w Japonii ma sens

Swoje stanowisko w tej sprawie Keiji tłumaczy w najnowszym wywiadzie.

Według twórcy Mega Man takie działanie ze strony Microsoftu jest sensowne, i to wcale nie żart! W rozmowie z IGN wyjaśnił co dokładnie ma na myśli. - Nie jestem osobą ze studia first-party, mogę więc tylko przypuszczać, ale jeśli przyjrzysz się dzisiejszemu japońskiemu rynkowi gier w kwestii konsol zauważysz, że on cały czas się kurczy, a w tym momencie nie mają one nawet dziesięciu procent. A więc po refleksji, umiejscowienie Japonii po Europie i Ameryce Północnej, choćby nie podobało mi się ze względu na to, że jestem japońskim twórcą (gier - dop. red.), ma wiele sensu ze względu na to, że priorytet zawsze mają największe rynki z najwyższą sprzedażą - tłumaczy Inafune. Dodaje także, że sukces Microsoftu będzie zależał od tego, czy uda mu się przekonać graczy w Japonii, że na ich konsoli dostępne będzie to, czego oni potrzebują.

Z tym firma może mieć mały problem. Jak dotąd przez długi czas wydaje się, że względem oczekiwań graczy dryfowała w dokładnie przeciwnym kierunku. Po czasie go zmieniła i stara się nadążyć za oczekiwaniami, ale sprawa wydaje się być przesądzona. W Wielkiej Brytanii PS4 ma do końca roku sprzedać się znacznie lepiej niż Xbox One. Czy w Japonii może być inaczej, w sytuacji w której Xbone pojawi się kilka miesięcy po sprzęcie od Sony?

Inna sprawa, że rynek w Japonii kurczy się naprawdę. Jeszcze przy okazji premiery Xboksa 360 był to jeden z głównych rynków dla Microsoftu - stąd też szybki debiut konsoli w tym kraju. Przy okazji Xbox One Kraj Kwitnącej Wiśni nie znalazł się już na liście priorytetowej. Wyprzedziły go chociażby Austria czy Francja.

Keiji Inafune uważa, że decyzja o opóźnieniu premiery Xbox One w Japonii ma sens

GramTV przedstawia: