MouseCraft - rewolucja w płaceniu za gry rodem z Polski

Piotr Bajda
2013/08/02 14:37
4
0

Nie dość, ze to sympatyczna gra, to może jeszcze pochwalić się uczciwym (i oczekującym tego samego w zamian) podejściem do klienta. Kiedy ostatnio twórcy powiedzieli do Was - zapłać ile uważasz.

MouseCraft - rewolucja w płaceniu za gry rodem z Polski

Tak, regularnie robią to Humble Bundle i kilka innych paczuszek za "co łaska", ale tu mówimy o pojedynczej grze, a inicjatywa wychodzi od samych autorów. Studio Crunching Koalas tak reklamuje rozwiązanie:

Nie ma tu żadnych haczyków- podbijania średniej, czy lajkowania - wszystko to jest opcjonalne i dobrowolne. Nazywamy ten model: Give-What-You-Feel.

Zasada jest prosta - już teraz możecie sprawdzić za darmo grę w wersji alpha. Jeśli przypadnie Wam do gustu, jest opcja kupna pełnej wersji, którą dostaniecie w dniu premiery (tę zaplanowano na czwarty kwartał). Ile zapłacicie zależy wyłącznie od Was - to właśnie ten najciekawszy element MouseCrafta. Mało tego. Swój wkład możecie rozdzielić na poszczególne elementy gry, na których powinno skupić się studio. Mousecrafta kupicie w tym miejscu, na oficjalnej stronie gry.

Rozpisałem się o modelu dystrybucji, a przecież to grze należy się miejsce w świetle reflektorów. Pomysł na Mousecrafta jest genialny w swojej prostocie - to połączenie Lemmingów i Tetrisa. Głupiutkie myszki pędzą przed siebie na złamanie karku, a zadaniem gracza jest ratowanie im życia przy pomocy klocków.

GramTV przedstawia:

Tak wygląda to w akcji.

Jest jeszcze jedna sprawa - Crunching Koalas proszą o zapalenie grze zielonego światła w usłudze Steam Greenlight. Da się zrobić, prawda?

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
03/08/2013 12:23

Mychy wyglądają znacznie lepiej od czasu gdy grałem w to ostatni raz. Ciekawe czy usunęli też ich irytujące dźwięki :D

Usunięty
Usunięty
02/08/2013 17:50
Dnia 02.08.2013 o 17:27, Arcling napisał:

Model z wpłacaniem tyle, ile się chce nie zawsze się sprawdza.

Do tego to żadna rewolucja.

Arcling
Gramowicz
02/08/2013 17:27

News za bardzo brzmi jak reklama (może i nią jest). Poza tym, do prezentacji alphy twórcy powinni wziąć kogoś z lepszym akcentem. Zwyczajnie źle się tego słucha. Model z wpłacaniem tyle, ile się chce nie zawsze się sprawdza.




Trwa Wczytywanie