Ubisoft: - Assassin's Creed IV: Black Flag jest jak masło orzechowe i czekolada

Mateusz Stanisławski
2013/07/21 20:24

O co chodzi? O to, jak piraci mają się do asasyńskich klimatów. Przy okazji autor scenariuszy do kilku odsłon cyklu Assassin’s Creed zdradza, czy w grze piraci będą atakować wrogów... na golasa.

Piraci i uniwersum Assassin’s Creed to dwa terminy, które mało kto odważyłby się zmiksować. Darby McDevitt z Ubisoftu komentuje ten wybór w dość nietypowy sposób. – Każdy, kto zadawał pytania na temat tej kombinacji... To jest jak z masłem orzechowym i czekoladą: raz spróbujesz obu jednocześnie i stwierdzisz, że jest to niezłe, nawet jeśli na początku brzmiało cokolwiek dziwnie. (...) Jak można mieszać pirackie klimaty z asasynami? Jedną z informacji, jaką znaleźliśmy podczas zbierania różnych materiałów, jest ta, że choć piraci często atakowali statki, nierzadko też robili zamieszanie na lądzie.

McDevitt zdradził, że na kilku płaszczyznach inspiracją dla ekipy deweloperskiej była książka The Republic of Pirates autorstwa Colina Woodarda. – Jego dzieło przedstawia to, jak piraci cumowali swoje statki i po cichu przedostawali się do różnych obozowisk. Jest tam jedna naprawdę niesamowita historia. Raz piraci zdjęli wszystkie swoje ubrania i ruszyli na wrogów, bo wiedzieli, że widok okropnych gołych ciał po prostu nieziemsko przerazi przeciwników, którzy ostatecznie w te pędy pobiegli do dżungli.

GramTV przedstawia:

– W grze nie będzie misji, w których będą przeprowadzane tego typu ataki – zapewnił McDevitt.

Polska premiera Assassin’s Creed IV: Black Flag jest zaplanowana na 31 października. Termin ten dotyczy tylko wersji na konsole PlayStation 3, Xbox 360 i Wii U. Pozostałe edycje, w tym pecetowa, zadebiutują w późniejszym terminie.

  • Zamów Assassin’s Creed IV: Black Flag w sklepie gram.pl
Komentarze
15
Usunięty
Usunięty
29/07/2013 23:19

W mojej opinii całkowicie niewykorzystanym regionem geograficznym (od średniowiecza do prawie współczesności) jest Japonia. Co jak co, ale wojownicy ninja wydają się idealnie wpasowywać w assasyńskie klimaty. Ciekawe czy kiedyś odważą się zrobić jakąś część w tej części świata?

Usunięty
Usunięty
22/07/2013 18:48

Tak jak wyżej ktoś napisał: seria ma swoje wzloty i upadki. Wady i zalety. Brotherhood nie podobał mi się pod kątem fabuły, ale rozgrywka, przeciwnicy, wynalazki Leosia były bardzo dobrym pomysłem. Revelations w ogóle mi się nie podobało: fabuła słaba, naciągany cel bohatera, tworzenie bomb i przede wszystkim te ciągle odbijanie wież mnie wkurzało. Trójka natomiast podobała mi się tak samo jak Brotherhood: ma multum zalet pod kątem nowego świata, walk morskich, muszkietów, innego sposobu walk z wrogami, polowanie na zwierzęta, etc, lecz jak mówiłem nie wydawała mi się wiele lepsza niż Brotherhood z paru wyraźnych powodów: przede wszystkim ilość błędów, która nie pozwalała mi się cieszyć grą, np. musiałem trzy razy grę restartować aby wyjść Heytanem na brzeg, misja z polowaniem na jelenia była całkowicie zawieszona i musiałem go szukać tak jakby tej misji nie było (misje łowieckie), dwuch assassynów z Nowego Jorku nie mogłem w ogóle zwerbować, bo to co musiałem dla nich zrobić nawet na mapie się nie pokazywało (nawet ikonek nad głowami celów). Fabuła trójki też była nie co dziwna: przede wszystkim oczekiwałem lepszego zakończenia wątku Desmonda i Connora, ale pozostawały mi też inne mindfapy, których nie rozgryzłem: np. Dlaczego Connor zbierał Almanachy dla Benjamina, skoro tylko Heytan rozmawiał z Benkiem i dowiedział się w ogóle o zbieraniu tych latających karteczek? Albo czemu służyły historie z teraźniejszości z poprzednich części, skoro nic nie wnosiły do zakończenia wątku Desmonda? Spoiler: [Dlaczego tak szybko i łatwo zabiliśmy Vidika i Obiekt 14? ] . Po co w ogóle było to jabłko, skoro od początku o nie, nie chodziło? Dlaczego niektórych rzeczy, jak np. dlaczego zginęła Lucy, musiałem dowiadywać się z Neta, a żadna kolejna gra mi tego nie wyjaśniła?Jednak tym co najbardziej mnie wkurzało były misje na tzw. 100%. Od Brotherhooda odbierały mi radość z gry. Dlaczego? Bo lubię robić misje po swojemu! Jeśli chce zabić tego gościa z kuszy, albo dogonić go i zarżnąć ostrzem a nie swoimi assassinami, to chcę to zrobić BEZ UJEMNYCH SKUTKÓW w rozgrywce. Całe szczęście, że w AC4 tego PODOBNO ma nie być. Mam taką nadzieję, bo zamierzam się dobrze bawić.Ale tak jak wspomniano gra trzyma swój standard. Nauczyliśmy się nie kupować odsłon bez numerka (lub w przecenie), i mimo, że gra nie jest najwyższych "full" standardów, to i tak jest jedyną w swoim rodzaju serią. Bo kto o niej nie słyszał, a posiada chociaż PCta? Kto w nią nie grał chociaż raz lub nie obejżał czegoś o niej na YouTubie? Stanowi wysoką markę i przez to pojawia się co roku. Bo gracze pragną więcej, zakapturzonych kolesi, którzy niby zabijają po cichu, ale i tak wszyscy o nich słyszeli :D

Usunięty
Usunięty
22/07/2013 12:41

Różnica tylko w tych grach jest taka, że GTA, GOW czy Uncharted nie wychodzą co roku, a kolejne części Assassina już tak i zaczyna ta seria męczyć. Gdyby po dwójce nie było Brotherhood i Revelations, a czekalibyśmy 3 lata na trójkę nikt by się nie pisał takich komentarzy, gdyby między trójką, a teraz Black Flag był jeszcze rok przerwy też nikt by nie narzekał. Co za dużo to nie zdrowo. Takiego np CODa, ja osobiście kupuję co 2-3 część, nie zamierzam kupować każdej i jeśli z Assassinami będzie podobnie, to ja również będę robił podobnie. Nie wspominam o tym, że "bractwa" nie skończyłm, bo źle mi się grało i sprzedałem, a tak może być jeszcze z niejedną częścią, że będzie spaprana, bo co rok musi być kolejna część.




Trwa Wczytywanie