Satoru Iwata nie jest zwolennikiem zwolnień

Piotr Bajda
2013/07/08 09:03
3
0

Pierwsza rzecz jaką robi większość koncernów po wpadnięciu w tarapaty to cięcia personelu. Szef Nintendo ma inną filozofię prowadzenia biznesu.

Satoru Iwata nie jest zwolennikiem zwolnień

Na spotkaniu z inwestorami padło pytanie, dlaczego Nintendo nie przechodzi restrukturyzacji w świetle kiepskich wyników finansowych.

Zasoby ludzkie potrzebne do coraz bardziej złożonej i zaawansowanej produkcji są znacznie wyższe niż w przeszłości. Stąd większa liczba pracowników i wyższe koszta. - tłumaczy Iwata.

Co do decyzji o utrzymaniu liczby zatrudnionych. To prawda, że nasz biznes ma lepsze i gorsze lata. W idealnej sytuacji przynosimy zyski nawet w latach chudszych, zwracamy je inwestorom i utrzymujemy wysoką cenę akcji. Uważam, że musimy dążyć w stronę tego ideału.

Jeśli zwolnimy pracowników dla lepszych wyników krótkofalowych, obniży się morale załogi. Szczerze wątpię, że martwiący się o jutro deweloper stworzy tytuł, który porwie ludzi na całym świecie. - motywuje swoją decyzję prezes.

GramTV przedstawia:

Wiem, że niektórzy pracodawcy upubliczniają plany restrukturyzacji poprzez zwolnienia. W Nintendo jednak każdy pracownik wzmacnia firmę na innym polu. Nie uważam, żeby pozbawienie pracy grupy osób wzmocniło Nintendo w dalekiej perspektywie.

Obecna strategia to cięcie niepotrzebnych wydatków i zwiększanie wydajności. - kończy Iwata.

Nintendo do wielu spraw podchodzi po staroświecku, ale w tym jednym przypadku nie sposób ich za to krytykować.

Pod koniec kwietnia potężna fala zwolnień przeszła przez Electronic Arts.

Komentarze
3
Usunięty
Usunięty
08/07/2013 12:04

> To jest Japonia, dla nas jest to coś nadzwyczajnego, że przekłada się dobro pracowników> ponad dobro firmy; u nich to coś zwyczajnego i zapewne nieźle się dziwią kiedy czytają> newsy o rzeczach, które są dla nich oczywiste.chyba w kazdym kraju tak jest,o ile szef nie jest ch...

Usunięty
Usunięty
08/07/2013 09:42

To jest Japonia, dla nas jest to coś nadzwyczajnego, że przekłada się dobro pracowników ponad dobro firmy; u nich to coś zwyczajnego i zapewne nieźle się dziwią kiedy czytają newsy o rzeczach, które są dla nich oczywiste.

Usunięty
Usunięty
08/07/2013 09:30

staroświeckość? Nope, po prostu skrajnie inna kultura korporacyjna japonii niż na zachodzie. Przy całych własnych patologiach jak gigantyczne wymiary nadgodzin, akurat tam to prędzej obniża się pensje prezesom (lub solidarni całej załodze), niż kogoś wyrzuca, w przeciwieństwie do takiego USA, gdzie najpierw wywala się 1/5 składu, a następnie wypłaca sobie samemu wielomilionową premię za skuteczną walkę o obniżenie kosztów. Postawa ninny to nic niezwykłego




Trwa Wczytywanie