State of Decay szturmem podbija Xbox Live

Patryk Purczyński
2013/06/09 12:24

Jedyną grą, która w historii platformy Xbox Live zanotowała lepszy start, był Minecraft. To wystarczy by opisać, jak dużym sukcesem okazała się premiera State of Decay.

State of Decay szturmem podbija Xbox Live

W zaledwie 48 godzin State of Decay znalazło ponad ćwierć miliona odbiorców - ogłosili na swoim blogu twórcy gry z Undead Labs. - Gra pobiła wszelkiego rodzaju rekordy. Jedyną produkcją, która kiedykolwiek zanotowała na XBLA lepszy start, był Minecraft, czyli bardzo znany tytuł. Nie ma odpowiednich słów by opisać to, co teraz czujemy - cieszy się autorka wpisu, podpisująca się imieniem Sanya.

Podkreśla, że cała zasługa w wypracowaniu tego doskonałego wyniku leży po stronie graczy. - Nie mieliśmy budżetu na kampanię reklamową. Nie mieliśmy fizycznych kopii, które mogłyby zalać półki sklepowe. Nie cieszyliśmy się zainteresowaniem mediów. Nie byliśmy studiem z milionami fanów. Wszystko co mieliśmy to świetna, naszym zdaniem, gra i równie znakomita społeczność.

Undead Labs nie zamierza po tym sukcesie osiadać na laurach. Planowana jest aktualizacja usuwająca najbardziej doskwierające niedociągnięcia. Studio chce również dotrzeć ze swoim tytułem na rynek niemiecki, a w późniejszym terminie także do Australii i Nowej Zelandii. Co dalej?

GramTV przedstawia:

- Nie wiemy dokładnie, co przyniesie przyszłość, ale mamy nadzieję, że będziecie z nami. Następnym rekordem do pobicia jest najlepszy wynik sprzedaży w historii XBLA, czyli, o ile dobrze pamiętam, sześć milionów kopii. Jesteście z nami? - dodaje Sanya.

State of Decay w serwisie Metacritic może się pochwalić średnią 78/100.

Komentarze
14
Usunięty
Usunięty
10/06/2013 07:30

Nie, nie grałem w ogóle. I tak piszę o samym systemie walki. Z tego co widzę z materiałów wideo to w momencie kiedy biegniesz na zombi, to można wykonać dropkick. To mnie dosyć odpycha, bo normalnie byłoby tak, że byłby ostrożniejszy, a to takie porywanie się na śmierć. Zupełnie jak sleeper holdy naszego towarzysza w których mógłby być bez problemu ugryziony w łapsko :P.~W2GRAMY, Damian

TobiAlex
Gramowicz
10/06/2013 02:38

W2GRAMY chyba mało grałeś w tę grę :) Ja poszedłem wyczyścić jeden budynek, dopadło mnie ok. 10 zombi (jeszcze ten wkurzający krzyk, który ogłusza gracza) i tyle było po Marcusie :(

Usunięty
Usunięty
09/06/2013 18:54

> Zombi i realizm O.o Jedo wyklucz drugie. Zresztą realizm i gry to już jest dużo.>> A Dead Rising to tylko walka. SoD to zupełnie inna gra. Tam nawet fizyka pojazdów, system> rozpadania się, jest lepszy niż w niejednej ścigałce.Nie wyklucza. Zbyt powierzchownie odniosłeś się do mojego komentarza. Jeśli zombie wykluczają realizm w walce, to ja nie wiem. Wystarczyłoby pozbyć się durnych dropkicków, sleeper holdów i sprawić, że gracz w pojedynku z zombie stawałby się ostrożny, bo ma świadomość, że jak go upierniczy, to przemieni się w jednego z nich. Wtedy byłoby jak najbardziej realistycznie.~W2GRAMY, Damian




Trwa Wczytywanie