Książka Krzysztof Gonciarz "WebShows: Sekrety wideo w Internecie" w promocyjnej cenie w sklepie gram.pl!

gram.pl
2013/04/29 10:36

27,90 złotych – tyle kosztuje WebShows: Sekrety wideo w Internecie Krzysztofa Gonciarza w sklepie gram.pl. Książka w miękkiej oprawie dostępna jest w promocyjnej cenie do 30 kwietnia lub do wyczerpania zapasu.

Książka Krzysztof Gonciarz

Chcesz poznać tajniki tworzenia filmików na YouTube i dowiedzieć się, dlaczego posiadanie lepszego sprzętu nie gwarantuje wzrostu oglądalności? Jesteś ciekaw, co mają do powiedzenia najbardziej znane osoby z polskiej sceny YouTube? Jeśli tak, to warto sięgnąć po WebShows: Sekrety wideo w Internecie, czyli książkę Krzysztofa Gonciarza, w której autor porusza między innymi wspomniane zagadnienia! Teraz nadarza się ku temu świetna okazja!

Książkę Krzysztof Gonciarz WebShows: Sekrety wideo w Internecie w miękkiej oprawie można nabyć w sklepie gram.pl w promocyjnej cenie, 27,90 złotych. Oferta obowiązuje do 30 kwietnia lub do wyczerpania zapasu.

GramTV przedstawia:

Przypominamy, że w sklepie gram.pl trwa promocja na gry firmy Electronic Arts (PC i konsole) – do 5 maja taniej można nabyć między innymi Need for Speed: Most Wanted, Crysis 3, Mass Effect 3 i wiele innych tytułów. Do 5 maja w sklepie gram.pl w niższej cenie (już od 23,90 zł) znajdziecie również gry z serii Gamebook (np. Wiedźmin: Edycja Rozszerzona, DiRT 3, Total War: Shogun 2).

Komentarze
73
Usunięty
Usunięty
01/05/2013 23:50
Dnia 29.04.2013 o 20:47, Tenebrael napisał:

dalej nie widzę różnicy między rzekomym ''hejtem'' z początku wątku a tym co pisano później. W gruncie rzeczy wszyscy nazwali gonciarza bufonem z przerostem ego któremu wydaje się że jest TB polskiego internetu, tylko tym wcześniej nie chciało się tego oblekać w słowa. A juz oskarżenia o hejt typu henrar czy (jak zwykle) pilot to czysta poezja - od teraz zabraniam im wypowiadac się na temat gier, filmów czy polityki (czy w ogóle jakikolwiek), bo to nie ''wina tuska'' tylko oni zazdroszczą mu tego że będąc tylko historykiem od kilku lat jest płemiełem największego państwa w regionie :DA że ksiązka o vlogach nadaje się do toalety to wynika już z samej istoty tematu - nie każdy jest spoonym (chocby dlatego ze jest sucharzącym czerwonym spoconym grubasem z brodą kręcącym filmik o HL - o ile ktos kojarzy motyw z ktorego smial sie zreszta 'po latach' sam autor ze robil to zle) i nie ma jednej uniwersalnej formuły. Zresztą nawet technicznie ten sam spoony wrzuca dopracowane kilkugodzinne epopeje z FXami, przebierankami i bóg wie czym, a czasem po prostu stawia najtańszą kamerkę przed kanapą, otwiera półlitrówkę i opowiada jak beznadziejny był twillight z którego przed chwilą wrócił. I obu nie mozna nazwac slabymi. Ciekawe wiec jak mają się do tego eksperckie rady mesjasza internetów - w ogóle jestem zdziwiony, że popełnił podręcznik, a nie autobiografię (przepraszam - "antologię sukcesu" co by adowolic forumowych wcaleniehejterów :D), przecież w tym kontekście wyszłoby na to samo.

Vojtas
Gramowicz
01/05/2013 22:59
Dnia 01.05.2013 o 21:45, LubieWafle napisał:

- Tylko, że te "zadymy" były "śmieszne iks de", kiedy były rasistowskie, na tle politycznym czy etnicznym czy też religijnym. To, co było na Pyrkonie nie różni się w istocie od poprzednich materiałów jeśli chodzi o cel i inne sprawy. Czemu zatem drwienie z żebraków czy z transseksualistów jest śmieszne, podczas gdy pokazanie rzeczywistego intelektu "autorytetów YT" uznaje się za tzw. "zbrodnię obrazy majestatu"?

Nie rozumiesz mnie. Ja nie bronię youtuberów. Chodzi mi o to, że to są ich rówieśnicy i nie różni ich wiele. Kto wie, może nawet mają wspólnych znajomych. Druga sprawa to styl, w jakim to zrobili - styl, który opierał się na braku jakiegokolwiek stylu, finezji, humoru, czegoś co można by docenić choć w małym stopniu. Nazywanie tego satyrą, jest obrazą dla faktycznej satyry.

Dnia 01.05.2013 o 21:45, LubieWafle napisał:

Dlatego ja nie zwalam wszystkiego na internet. Masz rację, że edukacja i rodzina to bardzo ważne czynniki w wychowaniu. Nie są jednak one jedynymi.

Ja wiem o tym. Chodzi po prostu o to, by dziecko było przygotowane na to, czego może doświadczyć. Nie chodzi, broń Boże, o trzymanie pod kloszem.

Dnia 01.05.2013 o 21:45, LubieWafle napisał:

Potem hamulce puszczają. Nawet jeżeli rodzice są restrykcyjni (czyt. potrafią wychowywać dzieci) na pewnych etapach rozwoju pociechy, a otoczenie jest konserwatywne, to w pewnym momencie dziecko zobaczy na reklamach półnagie kobiety czy facetów, gościa klącego na YT, który zewsząd dostaje komentarze z aprobatą.

No i? Jeśli rodzic wie, co w trawie piszczy, to wytłumaczy swojemu dziecku, zanim ono zacznie komentować i oglądać bzdury na YT. Trzeba wykształcić w swojej pociesze zmysł krytycznego myślenia, tu nie chodzi o szlabany i drakońskie rygory.

Dnia 01.05.2013 o 21:45, LubieWafle napisał:

Wychowanie dziecka przez rodziców to podstawa - tutaj się w pełni zgadzam -, tylko w tych czasach to niestety już nie wystarcza.

Ależ oczywiście że wystarcza - tylko najpierw musi zaistnieć, a to już druga sprawa. Wielu rodziców myśli jeszcze kategoriami sprzed rewolucji informatycznej, a tu trzeba iść z duchem czasu. W tym sęk.

Usunięty
Usunięty
01/05/2013 21:45
Dnia 01.05.2013 o 01:47, Zajanski napisał:

> oni tworzą > nam z młodych ludzi idiotów. Nie do końca prawda. Powiedziałbym raczej, że to młodzi idioci tworzą ich. I dopiero potem oni robią z młodych ludzi idiotów, ale tylko z tych, którzy już są w jakimś stopniu zidioceni. Od obejrzenia jakiegoś głupola nikt jeszcze nie zgłupiał. Chyba, że już był głupi. Tak czy inaczej, ostatecznie winni są rodzice, a nie błazny z YT.

A ja bym powiedział, że wszystkie czynniki są winne. Kiepski system edukacji, postępująca prymitywizacja młodych (co widać na obojętnie jakim portalu; kwestia tego jak do problemu podchodzi moderacja), rodzice pozwalający na to wszystko... i Ci vlogerzy. W swoim poście jednak to tylko ich uwypukliłem. Dlaczego? Dlatego, że psychologia ludzka polega na tym, że do pewnych zachowań wymaga się katalizatora. Kilka przykładów:- w miarę bogaty szlachcic, który zamienił się w komunistę, natchniony historią Waryńskiego,- ateista żyjący w rodzinie bez jakichś związków z religią, który pod wpływem papieża Jana Pawła II nawrócił się na katolicyzm,- łobuz z nieciekawej dzielnicy, który zachęcony przez nauczyciela zapragnął zmienić swoje życie.Ludzie pomimo środowiska, rodziców, nawet tłumu, lubią mieć jednego hmm... "wodza".

Dnia 01.05.2013 o 01:47, Zajanski napisał:

To jest zasadniczo prawda, tutaj nigdy nie będzie próżni i autorytety będą ludziom zawsze potrzebne, jak nie Karol Wojtyła, Che Guevara, Adolf Hitler, to Steve Jobs czy inna Lady Gaga lub Rojo tudzież jakieś beczki.

Napisałem o tym wyżej.

Dnia 01.05.2013 o 01:47, Zajanski napisał:

No ale ci ostatni przynajmniej nie mają władzy politycznej, więc to w sumie to takie nieszkodliwe "autorytety".

Wystarczy wyśmiać cokolwiek we vlogu, aby tłum widzów na to poszedł. Po komentarzach i działalności na YT tych, którzy je piszą, można wywnioskować, że rzeczywiście są takimi lekko zidiociałymi, zaślepionymi ludźmi.Mówisz, że vlogerzy nie mają władzy politycznej? A no nie mają, realnej. Mają za to coś pośredniego, bo oddziałują na tłum. Nawet jeśli tej "mocy" nie wykorzystają, to negatywne efekty posiadania jej w rękach nierozgarniętych "gwiazd YT" widać. Przykład: ta powtarzana historia z Grażyną Żarko. Komentarze agresywne w stosunku do kobiety, katolików, wierzących, TV Trwam, Radio Maryja, religii w szkołach - namnożyło się tego. To było na początku. Potem z kolei, gdy guru na odwal się przeprosił za swoje emocje, również żal w sercach komentatorów. Powstał tylko problem - skoro tak łatwo budzić tego typu skrajne i niebezpieczne (jak agresja) emocje wśród widzów użytkownika X czy Y przez niego samego, to czy aby na pewno ten pan/pani zdaje sobie sprawę, że jego działalność oddziałuje na dużą liczbę młodych ludzi, a na dodatek kieruje nimi? Duża władza to duża odpowiedzialność jakby nie było, a retorycznie można zdziałać cuda. Jeśli ktoś chce mieć taką konwencję kanału - proszę bardzo, ale duża ilość oglądających zobowiązuje już do czegoś.

Dnia 01.05.2013 o 01:47, Zajanski napisał:

Spokojna głowa, w Polsce nie trzeba informować na każdym kroku, że jest się tolerancyjnym... Jeszcze.

Dlatego lepiej już pisać, bo nigdy nic nie wiadomo.Vojtas Koło satyry to to nawet nie stało. Naprawdę potrzeba mnóstwo dobrej woli, by dopatrzyć się w tym "występie" czegoś głębszego niż chęć wywołania zadymy, które są po prostu "fajne".- Tylko, że te "zadymy" były "śmieszne iks de", kiedy były rasistowskie, na tle politycznym czy etnicznym czy też religijnym. To, co było na Pyrkonie nie różni się w istocie od poprzednich materiałów jeśli chodzi o cel i inne sprawy. Czemu zatem drwienie z żebraków czy z transseksualistów jest śmieszne, podczas gdy pokazanie rzeczywistego intelektu "autorytetów YT" uznaje się za tzw. "zbrodnię obrazy majestatu"?Szkoła i internet nie jest od wychowywania. Od tego jest dom, od tego są rodzice. Zwalanie wszystkiego na media, to spłycanie problemu. Przecież idiotyzmy w TV lecą od lat. Chodzi po prostu o to, że opiekunowie nie spędzają z dziećmi czasu, nie tłumaczą im realiów otaczającego świata. "Gwiazdy" medialne były, są i będą, zmieniają się tylko kanały dystrybucji.Dlatego ja nie zwalam wszystkiego na internet. Masz rację, że edukacja i rodzina to bardzo ważne czynniki w wychowaniu. Nie są jednak one jedynymi. Jest też otoczenie, możliwości, umiejętności samokontroli (indywidualnie dla każdego człowieka). Zauważ tylko, że inaczej dorosły widzi problem, a inaczej dziecko. Nie wiem jak teraz, ale ja chodziłem spać zanim w telewizji pojawiały się różowe programy, a na gry z dużą dozą przemocy rodzice mi nie pozwalali, kiedy byłem mały. Teraz jest dziwna sytuacja - jeżeli porno nie ma w TV, to dzieciak sobie je włącza pewnie w komputerze; jeżeli chce takiego Skyrima, to go dostanie - co może być złego w grze o walce ze złem? ;)Potem hamulce puszczają. Nawet jeżeli rodzice są restrykcyjni (czyt. potrafią wychowywać dzieci) na pewnych etapach rozwoju pociechy, a otoczenie jest konserwatywne, to w pewnym momencie dziecko zobaczy na reklamach półnagie kobiety czy facetów, gościa klącego na YT, który zewsząd dostaje komentarze z aprobatą.Wychowanie dziecka przez rodziców to podstawa - tutaj się w pełni zgadzam -, tylko w tych czasach to niestety już nie wystarcza.(wybacz za zapisanie Twoich wypowiedzi kursywą, ale przy próbie cytowania > wychodziły błędy)




Trwa Wczytywanie