Nowy projekt thatgamecompany zmieni branżę

Paweł Pochowski
2013/04/09 09:50

Twórcy Flower oraz Journey pracują nad nową grą, która będzie czymś wielkim i ma szansę wpłynąć na całą branżę

Nowy projekt thatgamecompany zmieni branżę

Skąd o tym wiemy? W taki sposób o aktualnym projekcie studia wypowiada się Asher Vollmer, jego były już pracownik, który szeregi thatgamecompany opuścił w zeszłym tygodniu aby rozpocząć własną działalność. Asher wolał skupić się na czymś swoim zamiast realizować wizje innych osób, co jest dość zrozumiałe.

Decyzji o odejściu nie ułatwiał Asherowi fakt, że nowa produkcja jego byłego już studia jest czymś naprawdę niezwykłym. - Nowa gra nad którą obecnie pracują nie jest czymś, co można od tak sobie porzucić. Oczywiście nie mogę zdradzić żadnych szczegółów, ale... to będzie coś naprawdę wielkiego. I nie mam tu na myśli przerośniętej gry. Mam na myśli, że będzie to WAŻNA gra. Autentycznie wierzę w to, że zmieni ona branżę i to w bardzo pozytywnym znaczeniu - pisze o nowym projekcie thatgamecompany A. Vollmer.

GramTV przedstawia:

Oczywiście nie mamy powodu, żeby mu nie wierzyć. Gry takie jak Journey czy Flower pokazały, że thatgamecompany stać na naprawdę wiele. Jest tylko jeden problem - produkcja tej gry potrwa raczej długo. - Gra będzie naprawdę niezwykła, ale prace nad nią idą naprawdę powoli. Ten projekt wymagać będzie jeszcze kilku lat, i mówiąc szczerze, nie chcę ich poświęcić na coś niezupełnie swojego - dodaje Vollmer.

Komentarze
11
Usunięty
Usunięty
12/04/2013 18:41

Dnia 10.04.2013 o 11:33, Harunia napisał:

Nie zgodze sie, Torment ma niezla rozgrywke- aktywna pauza, wydawanie rozkazow poszczegolnym postaciom, prawie jak Baldur. W dodatku rozwijasz postac jak chcesz, jest duzo wyborow w dialogach- gracz moze rozmawiac jak mu sie podoba- wybory to tez element gameplayu. To ze jest wszystkiego (przedmiotow, bohaterow, czarow) troche mniej niz w Baldurze to jeszcze nie znaczy ze to zla rozgrywka. Mysle ze to wrazenie poteguje jeszcze swietna fabula- gracze traktuja rozgrywke po macoszemu.

buuuullshiiiiiit.. przecież nawet sami twórcy mówią, że użyli mechaniki dnd tylko dlatego że musieli (właściciel swiata planescape tego wymagal, bo to setting w koncu) i że uważają ją za -delikatnie mówiąc- fatalną w tej grze. A już zwłaszcza jak chodzi o walkę i mało intuicyjny interfejs.Dalej, rozwój - przecież tu grasz albo magiem ładującym w int/mdr/char albo tracisz połowę gry, to samo zresztą dotyczy dialogow. Wojownik czy łotrzyk mają w plecy. A, no i towarzysze rozwijają się sami, dużej częsci nawet broni nie mozesz zmienic, nie mowiac o ciuszkach.a broni nie dosc ze malo, to jeszcze grasz albo toporami albo dowidzenia, bo to jedyne dobre bronie.podsumowujac - jest to slaba gra, przy której siedzi się dla książkowej fabuły ^^''

Usunięty
Usunięty
10/04/2013 11:33

> > Czy znam dobre gry z kiepska> > rozgrywka?> Planescape: Torment> Dziekuje dobranoc :DNie zgodze sie, Torment ma niezla rozgrywke- aktywna pauza, wydawanie rozkazow poszczegolnym postaciom, prawie jak Baldur. W dodatku rozwijasz postac jak chcesz, jest duzo wyborow w dialogach- gracz moze rozmawiac jak mu sie podoba- wybory to tez element gameplayu. To ze jest wszystkiego (przedmiotow, bohaterow, czarow) troche mniej niz w Baldurze to jeszcze nie znaczy ze to zla rozgrywka. Mysle ze to wrazenie poteguje jeszcze swietna fabula- gracze traktuja rozgrywke po macoszemu. To samo bylo z Crysisem 1, ktory dostal latke kiepskiej gry i benchmarka tylko dlatego, ze grafike mial piekna, gdy tymczasem oferowal wieksza wolnosc w wykonywaniu zadan niz dajmy na to taki Cod.

Usunięty
Usunięty
09/04/2013 17:27

> Wszystko sie rozbija o definicje gry, dla mnie gry z czastkowym, mizernym gameplayem> jak Journey czy Walking dead to praktycznie juz nie gry. Nie wymagaja one od gracza niczego-> ani skilla, ani opanowania sterowania, ani koordynacji oko-reka, ani refleksu, ani myslenia,> nic. Nie ma w nich grama ciekawego gameplaya- a to wlasnie gameplay/rozgrywka jest dla> mnie cechą definiującą gre. Warstwa artystyczna czy super fabula- fajnie jesli w grze> jest, ale w grach to nie one sa najwazniejsze. Czy znam dobre gry bez fabuly? Tak. Czy> znam dobre gry brzydkie albo nieciekawe artystycznie? Tak. Czy znam dobre gry z kiepska> rozgrywka? Nie, bo wtedy to nie są dobre gry, tylko kiepskie.>> Bf nie wniosl do branzy nic, ale to dobra gra. Journey tez nic nie wniosl, a jedyne co> pokazal to fakt, ze mozna zrobic gre z bardzo mizernym gameplayem, ktora ledwie jeszcze> jeszcze grą jest, ale ladnie to pomalowac i znajda sie zaraz ludzie, ktorzy to docenią,> nazwą sztuką i nagrodzą. Pytanie tylko- ile z tych ludzi to gracze i ilu z nich lubi> gry i szuka fajnych tytulow, a ilu nie lubi gier i szuka sztuki czy innych wyzszych wrazen,> ktore podobno Journey gwarantuje.>> Journey lamie skostniale przyzwyczajenia? Jakie to są niby te przyzwyczajenia? Ze w gre> sie powinno grac, a nie ją oglądac? Jak nagram film gdzie nie bedzie obrazu tylko same> plansze z napisami ktore trzeba czytac to sorry, ale nie wnosze do "skostnialej" branzy> filmu nic nowego.Zgadzam się. Już wolę "odgrzewane kotlety" niż coś takiego.




Trwa Wczytywanie