Geralt przyzwyczaił nas do tego, że w rwące wody branży gier wskakuje bez zabezpieczeń. Nie inaczej będzie i tym razem - CD Projekt RED pozostaje wierne swojej polityce.
Geralt przyzwyczaił nas do tego, że w rwące wody branży gier wskakuje bez zabezpieczeń. Nie inaczej będzie i tym razem - CD Projekt RED pozostaje wierne swojej polityce.
- Chcemy zapewnić użytkownikom możliwie najlepsze doznania. Kiedy usunęliśmy DRM, ludzie na torrentach prosili innych o to, by nie pobierali naszej gry, właśnie z uwagi na to, że nie używamy DRM-u - wspomina Badowski. Obaj przedstawiciele CD Projekt RED podkreślili, że nie chcą, by Wiedźmin 3: Dziki Gon, podobnie jak jakakolwiek inna gra polskiego studia, był piracony. Jednocześnie zaznaczyli, że nachalne zabezpieczenia nie są odpowiedzią.
To stanowisko CD Projekt RED znamy jednak od dawna. Teraz można jedynie przyklasnąć konsekwencji, z jaką polskie studio trzyma się swoich przekonań.