Najbardziej oczekiwana przeze mnie gra - Company of Heroes 2

Sławek Serafin
2012/12/27 15:57

Rachunek sumienia względem nadchodzących premier okazał się być dla nich druzgocący - na prawie żadną nie czekam.

Ale tragicznie nie jest, bo będę grał w grę. Nie wiem, czy Company of Heroes za mną tęskni, ale ja tęsknię za nią. Przestałem grać na pewien czas, a potem już trudno było wrócić, trzy patche i jeden dodatek dalej - za wiele się zmieniło, zbyt wiele bym musiał nadrabiać. Ale druga część, to będzie nasz nowy początek i znów przeżyjemy upojne, intymne 1v1 oraz dzikie orgie 4v4...

Najbardziej oczekiwana przeze mnie gra - Company of Heroes 2

Company of Heroes 2 ma przenieść nas na front wschodni i dodać wiele charakterystycznych dla niego elementów, takich jak efekty pogodowe i wpływ błota oraz śniegu na poruszanie się i efektywność jednostek. Ale poza tym to prawie niezmieniona pierwsza część, przynajmniej jeśli chodzi o tryb rozgrywek wieloosobowych. Tym razem Relic nie eksperymentuje, nie skacze w bok, jak między pierwszym a drugim Dawn of War - trzymają się ustalonych, sprawdzonych rozwiązań. Z jednej strony trochę mnie to martwi, jak każdy brak innowacji, ale z drugiej cieszę się, że nie trzeba będzie wszystkiego uczyć się od nowa i wystarczy odkurzyć podstawowe umiejętności nabyte całe wieku temu.

Pierwsze Company of Heroes było grą, która przekonała mnie to strategii czasu rzeczywistego w trybie wieloosobowym. Ekonomia i rozbudowa bazy nie przypominała umownego i nieco bezsensownego modelu stosowanego w RTSach od zawsze, armie podzielone były na jednorodne jednostki składające się z grup żołnierzy, szalenie istotna była osłona oraz to, w jakim kierunku była zwrócona broń, zwłaszcza ta ciężka, taka jak cekaemy i działa. To było coś fenomenalnie świeżego. Dlatego czekam na Company of Heroes 2 - nawet jeśli to będzie zwykła powtórka, to nadal o kilka kroków przed resztą towarzystwa. Będę grał w tę grę i to pewnie nałogowo. Na kilkuset godzinach się nie skończy...

GramTV przedstawia:

W tym roku, z racji uruchamiania nowej wersji serwisu, niestety nie udało nam się zorganizować wyborów gry roku dla naszych użytkowników. Zamiast tego przygotowaliśmy serię wpisów od ekipy gram.pl prezentujących nasze prywatne gry roku i najbardziej wyczekiwane przez nas tytuły. Zachęcamy również do dzielenia się własnymi typami w komentarzach.

Komentarze
23
Usunięty
Usunięty
28/12/2012 14:04
Dnia 28.12.2012 o 11:00, Gorthak napisał:

Zgadzam się z tym co napisałeś, ale nadal nie oczekuję od gry prostowania tego przekłamania, które funkcjonuje na zachodzie.

Ja też nie. Tylko jak rok temu po tsunami w Japonii miałem wątpliwą przyjemność czytania wypowiedzi amerykańskiej gawiedzi w stylu "to za Pearl Harbour" to nawet ciężko mi opisać jaką żenadę wtedy odczułem ;)

Dnia 28.12.2012 o 11:00, Gorthak napisał:

Ogółem uważam, że gry to marne medium edukacyjne.

Jest, ale jak ktoś sobie coś upieprzy, to wiesz ;)

Bambusek
Gramowicz
28/12/2012 13:38
Dnia 27.12.2012 o 23:30, Harunia napisał:

Kluje, tym bardziej w to nie zagram. Ale jak normalnie robia tego typu gre to grasz jako alianci, a szwaby sa chlopcami do bicia (tymi zlymi), ewentualnie w multi sa grywalna frakcja, to problemu jakiegos wiekszego nie mam. A tu z tej radzieckiej choloty robia jakichs wybawicieli. Wrog mojego wroga nie jest moim przyjacielem.

Biorąc pod uwage, że większosć kampanii pewnie stoczymy na ziemiach rosyjskich, ukraińskich i białoruskich to w sumie dla tamtejszej ludności nimi byli.Po za tym Polacy to jeden z niewielu narodów, który wciąż "żyje" II wojną. Reszta świata bardziej przejmuje się tym, co jest teraz a nie tym, jacy źli i wstrętni byli żołnierze państwa, którego na dobrą sprawę już nie ma

Usunięty
Usunięty
28/12/2012 11:00
Dnia 28.12.2012 o 01:01, Zgreed66 napisał:

Tutaj nawet nie chodzi o sowiecka propagandę, ale gry polityczne i znacznie historyczne. Tego nawet w podręcznikach nie będzie

Zgadzam się z tym co napisałeś, ale nadal nie oczekuję od gry prostowania tego przekłamania, które funkcjonuje na zachodzie. Szczególnie w grze przedstawiającej sprawę z perspektywy sowietów. Ogółem uważam, że gry to marne medium edukacyjne. Może powinny nakierowywać, wzbudzać zainteresowanie, zawierać początkowe informacje, które ułatwią wejście w temat... ale żeby to działało muszą być grywalne i nadrzędna funkcja mechaniki wymusza uproszczenia, które wprowadzają masę przeinaczeń. Właściwie jedynie w przerywnikach taki RTS mógłby cokolwiek opowiadać. Więc gadanie, że gra pokazuje, że bracia moskale byli bohaterami... jakoś mnie nie boli, bo zdaję sobie sprawę, że historia jest tam umowna.




Trwa Wczytywanie