Kilka dziesiątek, masa dziewiątek, gromadka ósemek i rodzynek w postaci siódemki - tak w telegraficznym skrócie kształtują się oceny nowej produkcji Arkane Studios, Dishonored.
Kilka dziesiątek, masa dziewiątek, gromadka ósemek i rodzynek w postaci siódemki - tak w telegraficznym skrócie kształtują się oceny nowej produkcji Arkane Studios, Dishonored.
W takim wypadku nietrudno zatem zgadnąć, że recenzenci głównie chwalą Dishonored, acz dopatrują się w tym tytule pewnych niedociągnięć. Przyjrzyjmy się zatem z bliska zaletom i wadom produkcji przedstawiającej losy Corvo Atano.
Niezależnie od tego, jaki sposób rozgrywki wybierzesz, ta gra wymaga od ciebie myślenia, planowania, bycia mądrym. Daje także mnóstwo możliwości - skrywając się w cieniu dobrze zdajesz sobie sprawę z mocy, jakie posiadasz, oraz z dostępnych opcji. Produkcja ta została na tyle elegancko zaprojektowana, że możesz skorzystać z większości z nich, a jednocześnie nie boi się zmieniać reguł, by historia nie przestawała elektryzować.
Kochamy Corvo Atano, uwielbiamy to, czego dokonało Arkane Studios. Dishonored to jedno z najlepszych doświadczeń w dziedzinie skradanek, połączone z poczuciem kompletnie otwartych i wolnych super-mocy, toczące się w pięknym świecie, który jest prawdziwym arcydziełem.
Szkoda, że fabuła jako całość nie jest czymś więcej niż sumą zdecydowanie godnych zapamiętania chwil; rozgrywka już z całą pewnością jest czymś więcej.
Piękny, złożony i zręczny symulator zamachów, z fascynującymi systemami gry i dużymi, otwartymi poziomami gotowymi do eksploracji.
Rzadko zdarza się, by gra stwarzała tak silne poczucie, że można w nią zagrać na nowo niczego przy tym nie tracąc. Dishonored jest taką właśnie grą. Fascynujące zdolności, wyrazista warstwa artystyczna, barwne postacie, a przede wszystkim wolność wyboru - to te czynniki sprawiają, że Dishonored jest jedną z najbardziej godnych uwagi gier tego roku.
Prawdziwie rzadką rozkoszą jest możliwość zagrania w produkcję z tak spójną wizją, projektem artystycznym, architekturą poziomów, regułami gry, scenariuszami i fabułą - wszystkie te elementy chodzą jak w szwajcarskim zegarku.
Arkane Studios stworzyło produkt, który śmiało może kandydować do tytułu najlepszej nowej marki tego roku. Dzięki połączeniu tylu elementów z najlepszych gier tej generacji, ta przygoda podkrada się, chwyta cię i nie puszcza do samego końca.
Konsolowe wersje Dishonored mają pewne problemy graficzne - spada prędkość wyświetlanych klatek na sekundę, obraz się rozmazuje (zwłaszcza na PS3). Tekstury prezentują się nieco mętnie, niezależnie od tego jak grasz. Jeśli masz taką możliwość, postaw na wersję PC.
Dishonored to dobra gra. Wypada nieco gorzej jeśli spojrzeć na tempo rozgrywki, a sztuczna inteligencja notuje kilka wpadek, które szybko stają się irytujące. Tytuł ten dostarcza jednak doznań, których nie znajdziesz nigdzie indziej.
Znacząca i zakończona sukcesem próba restauracji głównych idei stojących za sukcesem Deus Ex z naciskiem na to, by ten spoisty styl stał się bardziej przystępny.
Po pierwszym przejściu, które zajęło mi jakieś sześć godzin, nie byłem pod wielkim wrażeniem. Pomyślałem sobie - i już? To wszystko? Ale potem, po kilkukrotnym ukończeniu gry uświadomiłem sobie, ile zabawy może zapewnić obieranie różniących się ścieżek.