Alan Wake @ Khizbu
True, true.
Pora na kolejny odcinek naszego cotygodniowego podsumowania - tego, które stawia Was, Gramowiczów, w samym centrum uwagi. Panie i Panowie, chłopcy i dziewczęta, płcie mieszane i płcie nijakie. Przed Wami czarodziejskie podsumowanie Waszego wysiłku z LOL.gram.pl #30!
True, true.
DOUBLE MODAFAKYN TRUE Z CZEKOLADĄ.
Raczej mistrzyni creepypasty z dodatkiem "No z Tobą to na pewno nie chcę spędzić wieczoru".
Właściwie to się należy - i tak nikt nie czyta Creditsów. Oprócz mnie.
Mnie nie stać na konkretny komputer do grania, a ludzie jeszcze dokupują kombinezony. I Mountain Dew.
Duh, iskają się.
No Dante chyba długo nie wytrzymał, patrząc na nowe DMC.
I zarazem najpiękniejsze :'(
Sounds like Battlefield.
Gram na najwyższym poziomie trudności i dalej jest za łatwo we właściwie co drugim "trudnym tytule". Inna sprawa, że po prostu jestem profesjonalistą. Ale siara*, co nie?
A pesymista rage-quituje zanim jeszcze zginie.
Owszem, realizm - bo sam noktowizor Sama emituje takie spektrum światła, które jest nie do zobaczenia gołym okiem. Wystarczy spojrzeć przez kamerę cyfrową (lub aparat), by móc zobaczyć całość. THE MORE YOU KNOW, THE MORE YOU'RE OWNED, WOOOO.
Facet, ona chyba mnie obsługuje komputera, tylko pokazuje Ci swoje drżące ręce. Rozumiesz. Drżące ręce. Dziewczyna. Opcje są dwie. Albo jest alkoholiczką, albo czegoś bardzo się boi i to Twoja okazja do wsparcia.
Nie.
Lubię Cię. Naprawdę Cię lubię.
Chciałbym jakiekolwiek zakończenie, bo gry dalej na własność nie posiadam. Jeśli ktoś z Was ma ochotę zasponsorować mi wersję na X360, to śmiało.
A kto Ci każe schodzić? Siedź.
To ja chętnie ich wyciągnę z komputera, bo mi nowych butów potrzeba.
No więcej niż trzy setki twarzy to tutaj nie ma, sorry Winnetou.
Bo? Zombie są teraz w modzie.
MEH.
*Wybaczcie, musiałem