Mass Effect 3 ukończony przez mniej niż połowę graczy

Patryk Purczyński
2012/08/14 08:47

Zakończenia Mass Effect 3 wzbudziły wiele negatywnych emocji, ale najwyraźniej nie wszystkich nabywców ten problem dotyczył. Grę ukończyło bowiem zaledwie czterech na dziesięciu użytkowników.

Mass Effect 3 ukończony przez mniej niż połowę graczy

Fernando Melo z BioWare'u podczas GDC Europe przedstawił statystyki dotyczące dojścia do końca kampanii w Mass Effect 3. Okazuje się, że napisy końcowe obejrzało zaledwie 42 proc. osób, które ruszyły Shepardem do ostatecznego boju. Lepiej pod tym względem wypada Mass Effect 2, który ukończyło 56 proc. graczy.

Co ciekawe, odsetek ten znacząco się poprawił w tym roku. Jak mówi Melo, stało się tak, ponieważ fani serii przygotowywali zapisy stanu gry z myślą o trzeciej odsłonie (miały one wpływ na przebieg rozgrywki w "trójce"). Owe 42 proc. to jednak i tak wynik lepszy (nieznacznie, ale lepszy) od innych produkcji BioWare'u.

GramTV przedstawia:

Pierwszy Mass Effect został ukończony przez 40 proc. graczy, a tylko o oczko lepiej wypada pod tym względem Dragon Age II. Najgorszy w całej stawce jest Dragon Age: Origins z 36-procentowym wskaźnikiem ukończenia gry.

Interesująco wypada także zestawienie czasu, jaki fani ME spędzili z drugą i trzecią częścią. Okazuje się, że choć w "trójce" z chęcią sięgają oni po multiplayer, to i tak tryb ten nie sprawia, że poświęcają grze więcej czasu (łącznie) niż poprzedniczce. Wygląda więc na to, że tryb dla wielu użytkowników nie tyle wydłuża chwile spędzone z grą, co skutecznie odciąga od zabawy w module single-player.

Komentarze
20
Usunięty
Usunięty
14/08/2012 16:36

Nie zawsze problem leży w jakości gry. Dragon Age: Origins jest świetną grą, a fakt iż:"Najgorszy w całej stawce jest Dragon Age: Origins z 36-procentowym wskaźnikiem ukończenia gry. "Oznacza nic innego, jak to że dla wielu graczy (nie dla mnie) pierwszy Dragon Age jest zbyt długi, bo przyzwyczaili się do gier jak CoD, które można przejść w weekendowe popołudnie. Niestety może to dać producentom kolejny argument, aby produkować krótsze gry.

zadymek
Gramowicz
14/08/2012 15:02
Dnia 14.08.2012 o 09:02, dariuszp napisał:

Mam całą stertę niedokończonych gier. Na niej leży między innymi Assasin Creed i parę innych tytułów. Jeżeli gra jest nudna to nic nie poradzisz.

Oj, znam ten ból. Mnie osobiście bardziej boli zmarnowana kasa niż to, że "nie dostąpiłem łaski" zachwytu nad samą grą, więc nawet mnie to nie boli, że "nic nie poradzę". Co ciekawe u mnie też kurzy się .m.in. Assassin''s Creed;)

Dnia 14.08.2012 o 09:02, dariuszp napisał:

Gra musi mieć albo świetny gameplay, albo wciągającą historię albo ciekawą mechanikę.

U mnie musi być przynajmniej pierwsze i drugie inaczej zwyczajnie odpadam...

Dnia 14.08.2012 o 09:02, dariuszp napisał:

AC nie ma nic. Gameplay jest powtarzalny, mechanika nie jest niczym nowym a historia jest nudna i sztampowa. I wiele innych tytułów tak ma.

Mowa.

Dnia 14.08.2012 o 09:02, dariuszp napisał:

Dobrą grę rozpoznaje po tym że po zakończonej "sesji" z nią już myślę kiedy mogę do niej wrócić.

Nawet więcej: ja dobra grę poznaję po tym, że nie dojadam i nie dosypiam, zapytajcie znajomych z xfire ;]

Usunięty
Usunięty
14/08/2012 11:16

Akurat powód takiego stanu rzeczy jest dość prosty po co przechodzić grę skoro i tak to co zrobiliśmy ma zerowy wpływ na ending skoro i tak sprowadza to się do Trona 5000 czyli konsolę wyboru zakończenia. To lepiej zagrać multi niż marnować czas na ten badziewny singleplayer - właściwie teraz większość na forach przyznała że kupiła grę dla multi w stylu Gears of war niż dla singla XD




Trwa Wczytywanie