Sony: The Last Guardian wyjdzie, gdy będzie gotowe

Patryk Purczyński
2012/06/21 12:05
3
0

Ważniejsza od celów biznesowych dla Scotta Rhode'a z SCE jest jakość produktu, dlatego na The Last Guardian jeszcze poczekamy. - Gracze są na pierwszym miejscu - deklaruje.

Sony: The Last Guardian wyjdzie, gdy będzie gotowe

Targi E3 2012 były kolejną dużą imprezą branżową, którą ominęło The Last Guardian. Twórcy tłumaczyli, że mają problemy techniczne i nie wiadomo, kiedy się z nimi uporają. Swoje trzy grosze do tej historii dołożył Scott Rhode. - Nie będę się wdawał w szczegóły, ale wszystko sprowadza się do innowacji, graczy i jakości - stwierdził na łamach GameSpotu.

- Gra zadebiutuje dopiero wtedy, gdy będzie absolutnie gotowa. Kiedyś ten moment nastąpi, ale gra musi być skończona. Warto również pamiętać o tym, że bardzo łatwo byłoby wydać produkt, który nie jest jeszcze na to przygotowany tylko z uwagi na chęć wypełnienia planu biznesowego. Gracze są na pierwszym miejscu, doświadczenia, które im serwujemy, są na pierwszym miejscu. Właśnie dlatego o The Last Guardian będziemy rozmawiać dopiero wtedy, gdy będziemy na to gotowi - dodał Rhode.

GramTV przedstawia:

Komentarze
3
Usunięty
Usunięty
21/06/2012 21:55
Dnia 21.06.2012 o 14:18, thiefi napisał:

Już to słyszeliśmy przy zapowiedziach Diablo 3 a co z tego wyszło? Gra wciąż nie gotowa i patche kradną ludziom czas i pieniądze, które wydali na sprzęt -osłabiajac go. Grałem z kolegami ponad 100 godzin w D3 zbierając i zarabiając na sprzęt. Nagle jakis zasraniec z blizza wpadł na iście genialny pomysł i pozmieniał wszystkich statystyki broni. Efekt? Postać o kilkanaście-dziesiąt % słabsza niż przed patchem i naprawy pancerza kilkaset % droższe. To nie hakerzy są problemem, to sam blizzard okrada graczy. W tym momencie okradł ich z czasu jaki poświęcili na zdobycie tych parametrów jakie mieli przed patchem. Oczywiście było w licencji, że blizzard może sobie robić co chce, tylko szkoda, że licencja jest dobra tylko dla nich i czas włożony w grę i osiągnięcia jest dla nich nie warty. Po ponad 100 godzinach grania czuję się jakby blizzard mi powiedział: "dałeś kasę, pograłeś , a teraz wypierd... bo trzeba zwolnić miejsce na serwerach dla kolejnej partii graczy (kolejna partia pudełek), lub męcz się od nowa i zmieniać koncepcję grania". Mnie boli to, że taki blizzard nie zostanie w żaden sposób ukarany za takie zagrywki. Oni za swój czas pracy biorą miliony dolarów zysku, a czas gracza deptać można. Uczciwie by było tylko wówczas jakby osłabili NOWO wypadające przedmioty, a te które są zostawili w spokoju. Wówczas by nie krzywdzili ludzi, a grę zbalansili. Obecne przedmioty z wyższymi % od damagu by się rozeszły w świecie. Niestety, ty masz płacić a praw zero. Gdyby gra nie była na ich serwerach można by palantom pokazać faka i nie wgrać patcha, a tak nie masz wyjście.

Masz prawo się dobrze bawić ;) Blizz stosuje praktyki MMO i zmienia balans jak uważa za słuszne. Osłabia przedmioty stare i wprowadza nowe lepsze. Proponuje zagrać w WoWa tam każdy dodatek resetuje przedmioty (nie w sensie dosłownym, ale na najwyższym lvl te stare najlepsze są już bezużyteczne), a że Diablo to prawie takie MMO (nie ma persistance world, ale integracja między graczami jest, współpraca jest, brakuje jeszcze pvp). Przyzwyczaisz się ;) ... albo zawsze możesz przestać grać jak nie lubisz jak ktoś Ci 1000 godzin farmy reseruje.

Usunięty
Usunięty
21/06/2012 15:07

@ thiefihehe dobrze że nie kupiłem D3 jeszcze. Tak jak to jest z wieśkiem 2. Grę kupiłem tuż po premierze a do dziś ją łatam. Najlepsze jest to, że jeden z patchy nie pozwalał mi odpalić gry ! I all patche poprzednie musiałem instalować ręcznie. Teraz nawet w niego nie gram.

Usunięty
Usunięty
21/06/2012 14:18

Już to słyszeliśmy przy zapowiedziach Diablo 3 a co z tego wyszło?Gra wciąż nie gotowa i patche kradną ludziom czas i pieniądze, które wydali na sprzęt -osłabiajac go.Grałem z kolegami ponad 100 godzin w D3 zbierając i zarabiając na sprzęt. Nagle jakis zasraniec z blizza wpadł na iście genialny pomysł i pozmieniał wszystkich statystyki broni.Efekt? Postać o kilkanaście-dziesiąt % słabsza niż przed patchem i naprawy pancerza kilkaset % droższe.To nie hakerzy są problemem, to sam blizzard okrada graczy. W tym momencie okradł ich z czasu jaki poświęcili na zdobycie tych parametrów jakie mieli przed patchem.Oczywiście było w licencji, że blizzard może sobie robić co chce, tylko szkoda, że licencja jest dobra tylko dla nich i czas włożony w grę i osiągnięcia jest dla nich nie warty.Po ponad 100 godzinach grania czuję się jakby blizzard mi powiedział: "dałeś kasę, pograłeś , a teraz wypierd... bo trzeba zwolnić miejsce na serwerach dla kolejnej partii graczy (kolejna partia pudełek), lub męcz się od nowa i zmieniać koncepcję grania".Mnie boli to, że taki blizzard nie zostanie w żaden sposób ukarany za takie zagrywki. Oni za swój czas pracy biorą miliony dolarów zysku, a czas gracza deptać można.Uczciwie by było tylko wówczas jakby osłabili NOWO wypadające przedmioty, a te które są zostawili w spokoju. Wówczas by nie krzywdzili ludzi, a grę zbalansili. Obecne przedmioty z wyższymi % od damagu by się rozeszły w świecie.Niestety, ty masz płacić a praw zero. Gdyby gra nie była na ich serwerach można by palantom pokazać faka i nie wgrać patcha, a tak nie masz wyjście.100 godzin gry poszło się fakać. Złamasy z blizza...




Trwa Wczytywanie