Cztery klucze do sukcesu według Straussa Zelnicka z Take-Two

Małgorzata Trzyna
2012/06/18 08:46
8
0

Podczas tegorocznych targów E3 Nintendo nie wprawiło graczy w zachwyt konsolą Wii U, jednak wydawcy nie lekceważą jej potencjału. Widzą w niej możliwość długoterminowego rozwoju.

Cztery klucze do sukcesu według Straussa Zelnicka z Take-Two

Szef Take-Two, Strauss Zelnick, ma jednak odmienne zdanie na ten temat i jest sceptycznie nastawiony. Chociaż gry sportowe lub familijne tej firmy trafią na Wii U, nie zanosi się, by było podobnie z większymi, poważniejszymi tytułami. Mimo to Take-Two zamierza wykorzystać swoją szansę na umocnienie swojej pozycji w przemyśle gier.

- Dla takiej firmy, jak nasza, to wspaniała okazja – mówi Zelnick. – Wypuszczanie na rynek nowych konsol oddziela zwycięzców od przegranych, a my oczekujemy, że będziemy zaliczać się do tych pierwszych.

Zelnick uważa, że trzeba mieć cztery klucze do sukcesu: własną markę, najlepsze technologie, talent do tworzenia gier i dobrze zbalansowany plan, i że Take-Two posiada je wszystkie, dzięki czemu poradzi sobie z problemami, z jakimi borykają się inni wydawcy.

- Nie chcę bagatelizować wyzwań, jakie stanowi tworzenie tytułów dla nowych technologii, ani ekonomicznych aspektów, jakie się z tym wiążą; jeśli dobrze rozumiecie, jest to bardzo zły czas na wydawanie nowych marek.

GramTV przedstawia:

Wiele firm próbuje zapewnić sobie stałe źródło przychodu, wydając co roku kolejne części swoich hitów, ale Take-Two nie zamierza w ten sposób działać. Zelnick uważa, że nadmierne eksploatowanie danej marki może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego.

- Nie chcę, by nasze nie-sportowe tytuły ukazywały się co roku, ze względu na ryzyko wypalenia klienta – mówi – nawet jeśli byłyby to produkty dobrej jakości. Niektórzy z naszych konkurentów wypróbowali tę metodę, wyciągnęli, co się dało i seria odeszła w niepamięć. My staramy się tworzyć marki, które będą trwałe. Czasem trzeba zostawić jakiś tytuł na kilka lat, ale później można wyciągnąć z niego więcej. Nie próbujemy tworzyć czegoś dobrego i zarobić na tym piekielnie dużo. Próbujemy zadowolić klientów czymś wspaniałym – i zarobić na tym piekielnie dużo.

- Nie zoptymalizowaliśmy naszego systemu, czego dowodem są poślizgi w zeszłym roku, ale poczyniliśmy znaczne postępy. Kiedy pojawiłem się tutaj pięć lat temu, THQ sprzedawało cztery razy tyle, co Take-Two, Ubisoft dwa razy, EA – 25 razy. Na koniec chciałbym zauważyć, że świat w ogóle nie działa w taki sposób. Czy chciałbym wprowadzić do naszej sztuki nieco więcej reżimu? Oczywiście, że tak! Spójrzcie na mnie, jestem sztywniakiem! Ale czuję podekscytowanie tym, co nasza ekipa może zrobić.

Źródło

Komentarze
8
TobiAlex
Gramowicz
18/06/2012 11:16

A dla tych, co narzekają, że Wii U ma pad z wyświetlaczem itp. Nowy XBOX tzn. XBOX Surface (a nie 720) też takowy będzie miał: http://www.grasz24.pl/media//ikonki_newsow/X/xbox/20120616161158549.jpgZdjęcie pochodzi z artykułu z serwisu grasz24 (autor artykyłu hraboll).

TobiAlex
Gramowicz
18/06/2012 11:16

A dla tych, co narzekają, że Wii U ma pad z wyświetlaczem itp. Nowy XBOX tzn. XBOX Surface (a nie 720) też takowy będzie miał: http://www.grasz24.pl/media//ikonki_newsow/X/xbox/20120616161158549.jpgZdjęcie pochodzi z artykułu z serwisu grasz24 (autor artykyłu hraboll).

Dared00
Gramowicz
18/06/2012 09:53
Dnia 18.06.2012 o 09:45, Lordpilot napisał:

O tym drugim na pewno. Przypomnij sobie naprawdę swietną markę "Guitar Hero" - wyciśniętą jak cytryna i rozmienioną na drobne, a kiedy już więcej się nie dało - porzuconą :/ W pewnym momencie straciłem rachubę czy kolejne spinoffy/części wychodzą co pół roku czy już co 3 miesiące (o DLC nie wspominam)...

DLC do gier muzycznych to akurat genialny wynalazek. Dzięki nim Harmonix dalej trzyma przy życiu Rock Banda.




Trwa Wczytywanie