Battlefront III skasowany przez "psychopatów z LucasArts"

Patryk Purczyński
2012/05/05 21:55

Free Radical Design miało ambitne plany dotyczące Battlefronta III, ale projekt nie doczekał się finalizacji. Wszystko przez "psychopatów z LucasArts".

Battlefront III skasowany przez

Jeden z założycieli studia Free Radical Design David Doak zdradził w rozmowie z dziennikarzami Eurogamera kulisy powstawania i skasowania oczekiwanej strzelaniny w uniwersum Gwiezdnych wojen, Star Wars: Battlefront III. Jak mówi, w pewnym momencie projekt okazał się wręcz zbyt ambitny i ekipa zaczęła mieć wątpliwości, czy zdąży z jego realizacją przed upływem założonych terminów.

- Postanowiliśmy zrobić coś, czego nigdy wcześniej nie robiliśmy - podzielić się naszymi zmartwieniami z przedstawicielami LucasArts - wspomina Doak. - Współpracowało nam się z nimi bardzo dobrze, sądziliśmy więc, że dostrzegą sens w tym co mówimy. Zbiegło się to w czasie z odejściem Jima Warda z LucasArts - mówi.

- Nadal uważaliśmy, że postąpiliśmy słusznie. I wtedy przeszliśmy od rozmów z ludźmi, którzy byli pasjonatami tworzenia gier do rozmów z psychopatami nalegającymi na obecność nieprzyjemnego prawnika w pomieszczeniu - zdradza, nie przebierając w słowach. Psychopatami przedstawicieli LucasArts nazywa w dalszej części rozmowy jeszcze raz.

Przedstawiciele Free Radical Design wiele złego mają też do powiedzenia na temat Darrella Rodrigueza, który na początku kwietnia 2008 został mianowany na prezesa LucasArts. - Jemu bardziej zależało na kontrolowaniu kosztów niż tworzeniu gier. Gry, które my tworzyliśmy były dość kosztowne - nie kryje Steve Ellis.

GramTV przedstawia:

Niedługo później zaczęły się problemy finansowe - ekipa Free Radical nie otrzymała wynagrodzenia za okres sześciu miesięcy; w LucasArts redukowano etaty i tego samego oczekiwano od twórców Battlefronta III; David Doak pełnił - jak sam przyznaje - skrajnie niezręczną podwójną rolę szefa studia i człowieka, który "dyskutuje z ludźmi chcącymi pogrzebania" Free Radical.

- To była najbardziej przygnębiające i pozbawione sensu przedsięwzięcie, w jakim kiedykolwiek brałem udział. Wyśniona praca, o której kiedyś jedynie marzyłem, stała się koszmarem i torturą - dodaje Doak.

Dziś wiadomo, że Battlefront III wędrował później z rąk jednego studia do kolejnego, ale światła dziennego wciąż nie zaznał. Ostatnio prezentowaliśmy jedynie film z wczesnej wersji gry. Prace nad nią w studiu Free Radical Design trwały od 2006 roku do pierwszej połowy 2008.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
06/05/2012 17:02

Wracając do tematu Battlefronta... Rozumiem frustracje pana z Free Radical Design, ale chyba troche nie rozumie realiów. Ludzie z LA mogą być księgowymi, których interesują tylko oszczędności w $ a nie gry komputerowe, ale na pewno nie są psychopatami tj. nie są nieracjonalni. Skoro LA na tym etapie zdecydowało się skasować BF3 to znaczy, że policzyli ile jeszczę muszą do gry dołożyć, a ile spodziewają się na tym zarobić. Skoro bilans wyszedł taki jak widzimy, oznacza że gry typu Batllefront są za małe na wysokobudżetowy projekt, który może sfinansować istnienie studia dew. Nie jest to ani nowe ani dziwne, więc pora żeby pan Doak zaczał sie ogarniac w rzeczywistiosci AD 2012.Oczywiscie osobiscie mi szkoda, bo BF to jedna z moich ulubionych serii gier SW.

Usunięty
Usunięty
06/05/2012 14:46
Dnia 06.05.2012 o 12:59, Cadeus napisał:

Ja się do ToR nie zgodzę, bo kto nie grał ten nie wie. Cóż, mi się podoba. Revan pojawia się dla Republiki jako sprzymierzeniec i postać fabularna bardzo, dla Imperium jako jeden z wrogów nr. 1 i legendarny mistrz jedi, którego na dodatek nie zabijasz tylko pokonujesz po prostu. Na pewno mniej skopali story i uniwersum, niż wow dla warcrafta (większośc ważnych postaci po prostu już nie żyje bo ich zabijasz). ToR fabularnie jest spoko. Poprawią endgame, to będzie gratka dla fanów SW - gra MMO w ich ulubionym świecie z wątkami fabularnymi na przyzwoitym poziomie moim zdaniem.

Mi się z kolei nie podoba, bo to jest znaczna przepaść między Revanem z K2(mam tu na myśli Revana opisanego w K2, ale w okresie Wojen Mando), a tym retconem co dostaliśmy tutaj, a który wynikał tylko z lenistwa scenarzystów, którym albo się nie chciało albo nie umieli się połapać o co w K2 chodziło. Ogólnie dla postaci lepiej by było, gdyby ginęła tak jak w becie a nie te cyrki, bo fani się popłakali... I, co znowu go wykoksują do jeszcze bardziej absurdalnych granic niż w tej śmiesznej książce, tylko sama postać zostanie spłycona jeszcze bardziej.A ogólnie TOR jest fabularnie średni, zdarzają się wyjątki na plus i minus ale taki sposób prowadzenia fabuły jak oni tam mają dodatkowo wszystko rozmywa.Sam Imperator zaś to właściwie zrzynka z FMA, postaci Ojca jeśli dobrze imiona pamiętam.Szkoda, że przez politykę LA KotOR 3 nie ma już żadnej racji bytu.

Usunięty
Usunięty
06/05/2012 13:45
Dnia 06.05.2012 o 10:46, Tenebrael napisał:

> Co można było tej grze zarzucić? [SW:TFU - dop. Tene]

Pardon, monsieur, ale post był skierowany do dariuszap, który pisał o Star Wars: Racer, TFU mnie nie obchodzi.




Trwa Wczytywanie