Gra tygodnia: Ridge Racer Unbounded

Patryk Purczyński
2012/03/25 23:00
2
0

Dla Ridge Racer Unbounded to czas idealny by zaistnieć w cyklu "Gra tygodnia" choćby z uwagi na nadjeżdżającą w najbliższy piątek premierę. Produkcja Bugbera nie ląduje tu jednak bez powodu.

Gra tygodnia: Ridge Racer Unbounded

Ostatnie dni przed premierą Ridge Racer Unbounded obfitują w nowe materiały wideo przedstawiające różne oblicza tych arcade'owych wyścigów. Prawdziwe bombardowanie trailerami Namco i Bugbear rozpoczęły w poprzednią niedzielę, kiedy to światło dzienne ujrzał krótki film zapewniający nas, że gra w dużej mierze opiera się na niszczeniu. Destrukcji ulegały rzecz jasna przede wszystkim pojazdy konkurentów. W środku tygodnia otrzymaliśmy zwiastun stanowiący niejako zaprzeczenie poprzedniego: zamiast demolowania przedstawiona została kreacja. Kreacja nie tyle samochodów co tras, po których będziemy się poruszać. Wreszcie tuż przed weekendem otrzymaliśmy trailer premierowy, który powrócił do destrukcyjnej natury Ridge Racer Unbounded.

Głównym powodem, dla którego właśnie ten tytuł zostaje grą tygodnia jest jednak drugi z wymienionych trailerów, a konkretniej rzecz ujmując aspekt, na którym się skupia - edytor tras. Przed dwoma tygodniami pochylaliśmy się nad coraz bardziej doskwierającą i bezczelnie narzucaną nam przez twórców gier kwestią DLC. Ridge Racer Unbounded już z samego faktu dodania edytora jest totalnym zaprzeczeniem tego wszystkiego i pokazuje, że jednak można nie ulegać pokusie łatwego skoku na kasę. Jeszcze kilka lat temu edytor był rzeczą na porządku dziennym, a gracze mogli się rozwodzić nad prostotą bądź skomplikowaniem używania tego narzędzia, a nie nad jego brakiem lub dołączeniem do wydania sklepowego.

Edytor to rzecz bardzo przydatna, choćby z tak prozaicznego powodu, że wydłuża rozgrywkę niemal w nieskończoność - tego nie trzeba chyba tłumaczyć. Twórcy gier jeszcze do niedawna też widzieli w nim głównie jasną stronę, bo przecież wydłużanie żywotności ich dzieła zawsze było dodatkowym docenieniem pracy włożonej w skonstruowanie gry i dowodem na to, że fanom po prostu podoba się to, co otrzymali. Dziś te wartości przysłoniła chęć zdobycia dodatkowych pieniędzy niewielkim nakładem pracy. Dlatego w najgłośniejszych tytułach, ukazujących się pod szyldami najbardziej rozpoznawalnych marek, edytora nie znajdziemy, a i tras jest trochę mało, tak by powstały w wyniku tego faktu niedosyt konsumenci mogli powetować sobie poprzez ściągnięcie nowych torów - oczywiście za "drobną opłatą". Twórcy Ridge Racer Unbounded wykazują się zatem niemałą odwagą, bo choć ich dzieło nie należy do ścisłego topu gier wyścigowych, to - patrząc przynajmniej na dotychczasowy przebieg kariery ludzi z Bugbear Entertainment - nie jest byle płotką. A mimo to producent i wydawca pokazują nam, że jeszcze może być normalnie.

GramTV przedstawia:

O Ridge Racer Unbounded piszę z jeszcze jednego powodu: ostatnio trochę grzebałem się w arcade'owych wyścigach i po obrazie nędzy i rozpaczy, jaki zastałem w trzeciej części FlatOuta, czyli serii tworzonej za czasów swojej świetności właśnie przez Bugbear, a także nie do końca spełniającego oczekiwania Insane 2 liczę, że wreszcie fani gatunku otrzymają produkt, który da ostro po garach, wgniecie w fotel i nie będzie tolerował asekuranctwa. Oczekiwania są zatem spore, nawet pomimo pewnych niedostatków obnażanych już przez wspominane trailery. Jeden znaczący plus Ridge Racer Unbounded już ma. Pora na następne. Na razie apeluję: nie przechodźcie obok tego tytułu obojętnie, bo może się okazać, że przegapiliście jedną z bardziej interesujących premier pierwszego kwartału. Czy wyścigi twórców FlatOuta zapracują sobie na to miano? Przekonamy się już niebawem.

Zobacz też: Gra tygodnia #11: Mass Effect 3 (po raz drugi)

Komentarze
2

Na początku trochę obawiałem się tego tytułu, ale teraz po tej całej masie filmików i po kilku gameplay''ach to jest jeden z tych tytułów, które są dla mnie po prostu must have. Po pierwsze dlatego, że przypomina mi Burnout''a... po drugie że wygląda mi na jego bardziej dopieszczoną wersję przez te wszystkie wybuchy.

Usunięty
Usunięty
26/03/2012 08:44

Bardzo lubię wyścigowe demolki dlatego mam nadzieję, że gra będzie dobra i odniesie solidny sukces zarówno w ilości sprzedanych egzemplarzy i wygenerowanej kasy. Gdy sobie przypomnę, jak skończyły świetne ale nowe marki takie jak split second i blur można czuć pewną obawę. Ale z kolei unbounded ma większe szanse na lepsze przyjęcie bo że posługuje się znaną marką ridge racer.