Artykuł: Anatomia Gier - Niepokorni i romantyczni, czyli o flirtowaniu w grach wideo

gram.pl
2012/01/16 10:58

Potrzeba ponad doby poświęconej na ratowanie galaktyki przed Żniwiarzami, by móc przez 75 sekund oglądać nagie ciało gorącej, niebieskoskórej kosmitki. Wirtualne ciało, dodam. Z pominięciem elementów istotnych z punktu widzenia prokreacji. Nie brzmi to jak fenomen, który mógłby zagrozić RedTube’owi, choć kwestia, którą chciałabym poruszyć, jest zgoła inna.

Jako gracze jesteśmy gotowi budować relacje z NPC przez wiele godzin – rozmawiać, wysłuchiwać, pocieszać, odnajdować zagubione miecze i ratować zagrożone siostry. Oczywiście tego typu zaszczytu dostępują głównie postaci z naszej drużyny. Trudno ronić łzy nad wioskowym kowalem, jeżeli już po dwudziestu minutach jego ekwipunek jest dla nas za słaby, więc i sam kowal – zbędny. Jest pewną zagadką, dlaczego tak przywiązujemy się do wirtualnych szkieletów obleczonych pikselami, chociaż sądzę, że równie trudno wyjaśniać, dlaczego zdruzgotani XIX-wieczni czytelnicy wymusili na Conan Doyle’u wskrzeszenie Sherlocka Holmesa. Mnie interesuje siła sprawcza i potencjał, jaki prezentują sobą członkowie naszej świty oraz ci, z którymi możemy wejść w relacje romantyczne, w dalszej części tekstu pieszczotliwie określani mianem LI (love interest).

GramTV przedstawia:

Przeczytaj cały artykuł po kliknięciu na czerwoną belkę:

Komentarze
35
Usunięty
Usunięty
25/01/2012 08:30
Dnia 16.01.2012 o 20:49, Snake08 napisał:

Ja chcę zdjęcie ze strony głównej, które promuje ten artykuł. Już. Tutaj. Link. ROARAAR! :D

Spoiler

http://i836.photobucket.com/albums/zz288/RyviusRan7/trisswallpaper.jpg

Usunięty
Usunięty
25/01/2012 08:30
Dnia 16.01.2012 o 20:49, Snake08 napisał:

Ja chcę zdjęcie ze strony głównej, które promuje ten artykuł. Już. Tutaj. Link. ROARAAR! :D

Spoiler

http://i836.photobucket.com/albums/zz288/RyviusRan7/trisswallpaper.jpg

Usunięty
Usunięty
22/01/2012 09:09
Dnia 21.01.2012 o 21:46, Eilene napisał:

Ja bym chciala, zeby czasem to nas podrywano w grze i zeby to NPC musial zabiegac o to by sie go nie porzucilo. W ogromnej ilosci romansow dla kobiet to wlasnie bohaterka musi przejac role mezczyzny i zabiegac, komplementowac itp przyszlego wybranka...co moze nie jest zle, ale co za duzo to nie zdrowo. Wszystkie romanse w rpg sa takie troszke, jak ty sie nie nastarasz to nic sie nie stanie ehh...;)

W sumie to świetne spostrzeżenie, bo faktycznie tak jest. Myślę, że to bierze się z tej potrzeby serwowania graczowi wyzwań, chociaż osobiście tak jak i Ty chciałabym kiedyś trafić na miłą odmianę ;) W DA2 Anders pierwszy uderzał do gracza z tekstem na podryw, ale że czynił to niezależnie od płci postaci, to cała sytuacja spotkała się z niechęcią grających panów :)




Trwa Wczytywanie