Gra tygodnia: Ghost Recon Future Soldier

Patryk Purczyński
2012/01/15 16:30

Tym razem mój wybór może być nieco zaskakujący, wszak w ciągu minionych siedmiu dni ważnych i interesujących informacji nie brakowało. Tym niemniej, to właśnie strzelanina Ubisoftu skłoniła mnie do pewnych refleksji.

Gra tygodnia: Ghost Recon Future Soldier

Ghost Recon: Future Soldier padł bodaj pierwszą ofiarą poważnego przesunięcia daty premiery - gra miała debiutować w pierwszym kwartale, ale już wiadomo, że światło dzienne ujrzy dopiero w połowie maja. Premierę poprzedzą beta-testy, pierwotnie planowane na styczeń, a przełożone na kwiecień. Największe zaskoczenie wzbudził jednak nie poślizg, w jaki wpadła powstająca w wewnętrznych studiach Ubisoftu strzelanina - wszak Francuzi znani są z zamiłowania do tego typu działań - ale fakt, że tytuł ten ostatecznie znajdzie się, oprócz Xboksa 360 i PlayStation 3, na komputerach osobistych.

Dla mnie jest to sytuacja tyleż zadziwiająca, co niezrozumiała. Już w drugiej połowie listopada przedstawiciele Ubisoftu zarzekali się przecież, że Ghost Recon: Future Soldier na pecetach się nie pojawi. Dlaczego? - Ponieważ wiemy, że 95 proc. użytkowników będzie używać nielegalnej wersji gry - tłumaczył wówczas Sebastien Arnoult. I można się na taką decyzję burzyć, co też uczynili nasi Czytelnicy, gremialnie wyśmiewając umiejętności jasnowidzenia w obozie francuskiego giganta, ale trzeba ją zaakceptować i przejść z tym do porządku dziennego. Jeden z największych europejskich wydawców od pewnego czasu słynie przecież z narastającej niechęci do przemysłu gier komputerowych (kuriozalne zabezpieczenia i ustawiczne opóźnianie terminów wydania względem konsol są na to koronnymi dowodami), zatem decyzja o absencji żołnierzy przyszłości na blaszakach specjalnym szokiem dla kogoś, kto śledzi poczynania tej firmy, być nie powinna.

Kiedy już się wydawało, że temat mamy zamknięty, w sieci pojawił się kalendarz wydawniczy Ubisoftu, a w nim jak wół wśród platform docelowych stoją dwie dobrze nam znane literki: PC. Początkowo można było podejrzewać, że popełniono zwykłą, ludzką pomyłkę, jednak kilka dni później nadeszło potwierdzenie: Ghost Recon: Future Soldier zjawi się na pecetach, ale później niż na konsolach. Doprawdy, konsekwencja godna aplauzu na stojąco. Decyzja o stworzeniu wersji na komputery została bowiem ujawniona w momencie, gdy minęło ledwie półtora miesiąca od słynnego: "wiemy, że 95 proc. użytkowników będzie używać nielegalnej wersji gry". Czyli co, nagle we francuskim obozie postanowiono zabawić się w miłosiernych samarytan, którzy pozwolą niecnym użytkownikom platformy PC rozkradać ich dobytek?

To pytanie, choć zanurzone w sarkazmie, na razie pozostaje bez odpowiedzi - Ubisoft nie wyjaśnił bowiem, skąd ta nagła zmiana decyzji. I nie chcę wyjść na kogoś, kto jest wiecznie niezadowolony. Dobrze się bowiem w mojej skromnej opinii stanie, gdy nowy Ghost Recon wreszcie na te komputery trafi. Dobrze też, że wydawca od początku nie owija w bawełnę i zapowiada, że pecetowcy na grę poczekają dłużej niż właściciele Xboksa 360 czy PlayStation 3 - w ten sposób można uniknąć niepotrzebnych rozczarowań. To, co mi nie odpowiada, to sposób, w jaki Ubisoft traktuje część swoich klientów. Doskonale rozumiem, że władze firmy poczuły się dotknięte skalą piractwa na tej platformie. Tym niemniej, oferta kierowana jest przecież nie do - nazywajmy rzeczy po imieniu - złodziei, a tych, którzy w istocie chcą za dany produkt zapłacić. I ta właśnie grupa na podobne traktowanie nie zasługuje.

GramTV przedstawia:

Proponuję więc, aby Ubisoft uporządkował swoją politykę informacyjną i nie piętnował przy każdej możliwej okazji rynku pecetowego. Przecież gdyby tworzenie gier przeznaczonych na komputery się nie opłacało, to inni producenci też by się z tego interesu wypisali - a jednak w nim trwają. Zdaję sobie sprawę, że ten argument jest mocno wyświechtany i trąci demagogią, ale jednocześnie mam prawo czuć oburzenie widząc jaką politykę prowadzi francuska firma. Nie wydaje mi się zresztą, by takie działania na dłuższą metę przyniosły Ubisoftowi korzyści. Wystarczy spojrzeć na to, jak z pecetowcami postępuje Namco Bandai - firma sama wystąpiła z propozycją założenia internetowej petycji dotyczącej stworzenia Dark Souls na PC i poczekała na jej rezultaty. Nie wiem, czy akcja przyniesie jakikolwiek efekt, ale wizerunkowo rozegrano to wzorcowo.

Przechodząc do podsumowania, dziś mało było o samej grze, a więcej o przemyśleniach okołotematycznych. Ale taki właśnie ten cykl ma być - z porcją informacji, ale przede wszystkim publicystyczny. Liczę też na gorącą, acz rzeczową dyskusję w komentarzach.

Zobacz też: Gra tygodnia #1: XCOM: Enemy Unknown

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
16/01/2012 10:56

Ta firma to jedna wielka zgraja hipokrytow, bez pomyslu na swoj wizerunek wsrod graczy. Nie dosc ze swoje multiplatformowe hity wydaja na pc kilka miesiecy po premierze na konsolach, to jeszcze zaprawiaja je swoimi trojanami. Jakby komus laske robili w rodzaju "no, macie juz, dobre pieski szczekajace na forach".Z drugiej strony - trzyma zacisnietymi zebami bardzo znane, wieloletnie pecetowe serie w rodzaju Anno, Settlersow czy Heroes, nie chcac sie ich pozbyc w imie porzekadla "bo przeciez na pc to tylko kradna i nic nie oplaca sie robic".Nie wiem jak ludzie dalej moga kupowac te ich gry, jednoczesnie bedac dla nich klientami trzeciej kategorii, dostajacymi opoznione ochlapy z "panskiego stolu". Ja juz dawno zrezygnowalem. Byc moze zmieni to dopiero Far Cry 3, ale po tym co zrobili w Far Cry 2 (niegrywalny, nuzacy, sandoboxowy crap z ladna grafika) na nic dobrego nie licze.Gdyby ta firma zniknela jutro, wcale bym nie plakal. Bo i nie ma po czym, kiedy patrze na te ich oferte wydawnicza. Ktores-tam-z kolei czesci tego samego, z niezrozumialym dla mnie "okretem flagowym" w postaci Assasynow-samograjow. Fascynujace.

Usunięty
Usunięty
16/01/2012 09:27

Panowie z ubi złamanego grosza ode mnie nie dostaną.Pozdrawiam ubi , licze na szybki upadek :)

pepsi
Redaktor
Autor
16/01/2012 09:19
Dnia 16.01.2012 o 00:29, barth89 napisał:

... a najgorsze jest to, że mimo, iż całkowicie nie popieram ich decyzji (tej pierwszej) i zachowania... kupię Future Soldier na PC, bo najzwyczajniej w świecie ta gra mi się podoba.

Tak to już jest, czasem człowiek odstawia ideologię na bok by zatracić się we własnym hedonizmie.




Trwa Wczytywanie