CD Projekt RED nie będzie wysyłał kolejnych wezwań do zapłaty za złamanie praw autorskich Wiedźmina 2

Patryk Purczyński
2012/01/12 19:09

Marcin Iwiński wystosował list, w którym zapewnia, że jego firma zaprzestaje wysyłek nakazów zapłaty za używanie nielegalnych kopii Wiedźmina 2. - Za bardzo cenimy naszą społeczność - pisze.

CD Projekt RED nie będzie wysyłał kolejnych wezwań do zapłaty za złamanie praw autorskich Wiedźmina 2

W związku z niedawnymi doniesieniami o wzywaniu do zapłaty blisko 1000 euro za używanie pirackiej kopii gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów i groźbie skierowania sprawy do sądu w przypadku odmowy, Marcin Iwiński z CD Projekt RED S.A. wystosował list. Zapewnia w nim, że dalsze tego typu działania nie będą prowadzone z uwagi na zbyt duże ryzyko nadszarpnięcia zaufania fanów i możliwość obarczenia konsekwencjami nieodpowiednie osoby.

Oto jego treść, opublikowana na łamach serwisu RockPaperShotgun:

"- Na początku grudnia opublikowany został artykuł o firmie prawniczej działającej w porozumieniu z CD Projekt RED. Kontaktowała się ona z osobami, które pobrały Wiedźmina 2 nielegalnie, usiłując uzyskać finansową rekompensatę za złamanie praw autorskich. Informacja o naszej decyzji, by walczyć z piractwem bezpośrednio, a nie poprzez DRM, szybko się rozeszła i doszły nas głosy niepokoju wyrażane przez naszą społeczność.

- Gracze tacy jak Wy wciąż powtarzali, że nasze metody mogą spowodować oskarżenie niewinnych osób, które nigdy nie złamały naszych praw autorskich, wyrażając tym samym poważne obawy o nasze działania. Bycie częścią społeczności to proces brania i dawania. Odnieśliśmy sukces wyłącznie dzięki Waszej wierze w nas, a sami pracowaliśmy bardzo ciężko przez ostatnie lata by zasłużyć sobie na zaufanie.

- Było nam przykro gdy zauważyliśmy, że wielu graczy postrzega nasze działania jako brak poszanowania dla ich wiary, jaką pokładali w CD Projekt RED. Nasi fani zawsze byli i nadal pozostają dla nas najważniejszą sprawą. Jesteśmy dumni z faktu, że doskonale wiecie, jak uważnie Was słuchamy i bierzemy sobie Wasze opinie do serca.

GramTV przedstawia:

- Jesteśmy pewni, że nikt, kto legalnie posiada którąkolwiek z naszych gier nie został wezwany do zrekompensowania nam złamania praw autorskich, ale jednocześnie zbyt wysoko cenimy naszych fanów, osoby, które nas wspierają, naszą społeczność, by ryzykować, że kiedykolwiek fałszywie oskarżymy choć jedną osobę. Zdecydowaliśmy zatem, że natychmiast zaprzestajemy identyfikowania i kontaktowania się z piratami.

- Powiedzmy to sobie otwarcie: nie wspieramy piractwa. Zjawisko to boli nas jako producentów. Cierpi na tym cały przemysł. Choć jesteśmy zażartymi przeciwnikami DRM-u, ponieważ nie wierzymy, że ma on jakikolwiek wpływ na zmniejszenie skali piractwa, nadal nie tolerujemy nielegalnego kopiowania gier. To nasz krok w kierunku utrzymania ciepłych kontaktów z Wami, odbiorcami naszych gier.

- Usłyszeliśmy Wasze obawy, wysłuchaliśmy Waszych głosów, a teraz na nie odpowiadamy. Musicie jednak nam pomóc i wykonać swój krok: nie bądźcie obojętni na piractwo. Jeśli widzicie, że Wasz znajomy korzysta z nielegalnej gry - jakiejkolwiek gry - powiedzcie mu, że podkopuje on tym samym możliwość odniesienia sukcesu przez producenta, który stworzył ten tytuł, a on czerpie z niego dobrą zabawę. O ile nie będziecie wspierać producentów tworzących gry, w które gracie, o ile nie będziecie płacić za te gry, my nie będziemy w stanie tworzyć kolejnych doskonałych dzieł z myślą o Was.

Nie przestawajcie grać,
Marcin Iwiński."

Komentarze
35
Usunięty
Usunięty
15/01/2012 21:28
Dnia 12.01.2012 o 19:36, Moooras napisał:

Bez sensu... W ten sposób piraci zawsze będą bezkarni!

Niektórzy muszą dojrzeć do kupowania oryginalnych gier, inni zaczną je kupować kiedy zaczną pracować i na siebie zarabiać (nie każdy ma bogaty ch rodziców), jeszcze inni nie kupią oryginalnej gry nawet jeżeli byłaby to jedyna opcja (gdyby nie było piractwa), bo po prostu szkoda im kasy na takie "błachostki" i sami tak na prawdę mało co grają. Sieć P2P ma swoje plusy i minusy, dla każdego (choć nie każdy je dostrzega i tyczy się to obu stron), dlatego też jakakolwiek próba walki z tym skazana jest na niepowodzenie i sam mimo, że kupuję oryginały resztkami moich pieniędzy, to również stanąłbym w obronie i w proteście, gadanie że dzięki temu potanieją gry lub wzrośnie sprzedać to imho zwykłe bzdury.

Usunięty
Usunięty
15/01/2012 20:28

Kolejny szczytny cel, który upadł...

Usunięty
Usunięty
13/01/2012 10:44

To nazywa się skuteczne działanie marketingu. Przestraszeni piraci kupili oryginalne kopie a żadnych prawników wcale nie było...




Trwa Wczytywanie