Star Wars: The Old Republic nie jest ostatnim MMO BioWare'u?

Patryk Purczyński

2012/01/04 19:47

Kierownictwu BioWare'u nie umknął fakt, że gry przeznaczone do wspólnej zabawy w szerokim gronie stały się ważną częścią przemysłu. Alex Freed nie wyklucza, że studio poświęci temu sektorowi więcej uwagi.

Premiera Star Wars: The Old Republic pół miesiąca temu stała się faktem. Dla BioWare'u jest to debiut w sektorze gier MMO. Późne wejście w ten obszar rynku nie musi być równoznaczne z tym, że jest to jednorazowe odstępstwo od tego, czym pracownicy studia zajmują się na co dzień. Wspominał o tym Alex Freed w rozmowie z dziennikarzami Videogamera.

- Oczywiście w tej chwili jesteśmy skupieni na Star Wars: The Old Republic, ale multiplayer to znacząca część przemysłu. Jeśli zatem teraz osiągniemy sukces, sektor ten stanie się ważną częścią naszej firmy - stwierdził Freed, który w gwiezdnowojennej masówce odpowiada za fabułę.

GramTV przedstawia:

Star Wars: The Old Republic pierwsze sukcesy już odniosło - za taki uznać należy chociażby milion zarejestrowanych graczy. Nie obyło się jednak bez wpadek: największą są długie kolejki w oczekiwaniu na wejście na serwer. Kontrowersje budzą także bany rozdane niektórym użytkownikom.

Komentarze

Usunięty

07/01/2012 13:42

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

No i ciekawostka, przez 1/4 gry nie możesz biegać.

Sprint dostajesz, IIRC, na poziomie 14. Czyli po kilku godzinach grania. Sądząc po kolejnych wypowiedziach, każdy poziom jest dla ciebie równy i wbicie go zajmuje tyle samo czasu? Nie, no, ok, można i tak, w końcu manipulowanie faktami jest bardzo popularne. A to, że w ciągu jednego dnia można nabić pierwsze 10 poziomów, po czym, od około 25, nabijać jeden dziennie, jak dobrze pójdzie (a powyżej 40 - jeden na dwa, trzy dni), jest zupełnie nieistotne.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

Przez pół gry nie masz pojazdu przez co biegasz jak opętany gdzie musisz.

Kolejna bzdura. Pilotowanie speederów otrzymujesz na 25 poziomie. Tak, teoretycznie jest to dokładnie połowa między poziomem 1 a level capem, czyli 50. Tyle tylko, że na pewno nie jest to połowa gry. I porównaj sobie, kiedy otrzymuje się mounty w grach konkurencyjnych.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

Później dostajesz pojazd który przyśpiesza Cie tylko 90%.

I tu mamy świetny przykład tego, że jak ktoś się na czymś nie zna, to nie powinien się wypowiadać, bo wychodzi śmiesznie. Pierwszy pojazd, jaki dostajemy, przyspiesza o 90%. Gdybyś zadał sobie choć odrobinę trudu, zamiast tylko bashować grę o której wiesz tyle, co nic, wiedziałbyś, że są trzy poziomy pilotowania speederów.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

co skutkuje oglądaniu tej samej animacji nieraz przez kilka minut bo jest sens używać przy każdej klasie 2-3 ataki.

To znaczy, że albo grałeś cały czas startowym sprzętem, albo nie zadałeś sobie trudu zajrzenia do Class Trainera. Naprawdę nie wiem, co trzeba robić, żeby walka z mobkami trwała kilka minut, skoro walka z World Bossem, mającym 500k HP (tak, pięćset tysięcy) trwa od kilkunastu minut do pół godziny SOLO. W grupie trwa jeszcze krócej.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

Fabuła jest daleka od doskonałej. W ogóle się nie wysilili.
Spoiler
Jako bounty hunter spotykasz 2 gostków których na oczy nie widziałeś, giną a Ty przez 80% próbujesz się zemścić ?

Kolejny przykład tego, że nie powinno się wypowiadać, jeśli się czegoś nie wie. Czy ty w ogóle wyszedłeś poza prolog, jak rany?!

Spoiler

Temat zemsty kończy się w okolicach pierwszego rozdziału, po czym bierzemy się za to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli właśnie bounty hunting. Swoją drogą, wypadałoby też wiedzieć, za co dokładnie nasza postać się mści... A to, jak widzę, chyba ci umknęło

. Tylko żeby to wiedzieć, trzeba by było pograć dłużej, niż dwa dni... A fabuła BHa nabiera rumieńców właśnie w połowie drugiego rozdziału, kiedy robi się naprawdę ciekawie. I z każdą kolejną misją jest coraz ciekawiej.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

Nie tylko to. Dam Ci przykład jak wygląda przelot na inną planetę

Jedna wielka demagogia, niestety. Sytuacja, o której mówisz, ma miejsce w przypadku 2-3 planet, reszta ma normalne hangary naziemne, gdzie bezpośrednio wsiadamy do naszego myśliwca i ziuuuuu. Do portów nie trzeba biec (no, jak ktoś grał dwa dni, to może i musiał...), można spokojnie użyć Quick Travel (ale w ogóle zauważyłeś, że coś takiego jest, prawda?). Na stacjach, o których wspominasz, dostaje się questy. A cały proces trwa może półtorej - dwie minuty, od podjęcia decyzji, że lecimy, do momentu przylotu na planetę.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

NIGDZIE NIE MOŻESZ UŻYĆ SWOJEGO POJAZDU.

Speeder w pomieszczeniach? Genialny pomysł.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

Przytrzyma Cie na 2-3 tygodnie

Gram już ponad 3 tygodnie. Nadal mnie utrzymuje. Z tego, co widzę, nie tylko mnie.

Dnia 05.01.2012 o 08:29, dariuszp napisał:

ale na pewno nie utrzyma Cie kilka lat tak jak inne MMO.

Mówisz o tych MMO, które mają tak niesamowicie zróżnicowane zadania, jak np.- "Zabij 10 przeciwników",- "Zabij 11 przeciwników",- "Zabij 12 przeciwników",- "Zabij n+1 przeciwników", gdzie n jest liczbą przeciwników wymaganych w poprzednim queście.Naprawdę chciałbym się dowiedzieć (i, zaznaczam, mówię to bez cienia ironii, złośliwości czy sarkazmu) czemu podjąłeś tak niesamowicie zajadłą kampanię nienawiści przeciwko TORowi. Serio, ciekawi mnie to. Jasne, gra jest daleka od doskonałości, co sam wielokrotnie przyznałem, z technicznego punktu widzenia leży i kwiczy, wydajność ma momentami na poziomie Crysisa odpalonego na Atari 65XE, ale na pewno nie zasługuje na to, by tak ją bashować. A to, co ty popełniasz, zasługuje już na miano krucjaty.