Metal Gear Rising: Revengeance pod koniec roku; Platinum Games broni swojej koncepcji

Patryk Purczyński
2011/12/14 09:23

Hideo Kojima zdradził plany wobec Metal Gear Rising: Revengeance na najbliższy rok. Tymczasem Atsushi Inaba zaciekle broni wizji gry przed licznymi, pełnymi krytyki opiniami.

Metal Gear Rising: Revengeance pod koniec roku; Platinum Games broni swojej koncepcji

- Prezentacja techniczna na GDC, trailer i prezentacja właściwej gry na E3, beta-testy trybu sieciowego latem, obecność na Gamescomie, liczne okazje do sprawdzenia gry jesienią, premiera pod koniec roku - w ten nad wyraz syntetyczny sposób Hideo Kojima scharakteryzował marketingowy trend panujący na Zachodzie. W sieci pojawiają się interpretacje, że właśnie taką drogę przejdzie Metal Gear Rising: Revengeance.

Z koncepcji gry gęsto musiał się natomiast tłumaczyć Atsushi Inaba z Platinum Games. - Wiem, że ludzie różnie zareagowali na nowy trailer. Mimo to wierzę, że nasza miłość i szacunek będą wyraźnie widoczne - pisał na Twitterze dyrektor wykonawczy. - Mam nadzieję, że na materiale filmowym ujrzycie kawałek przyszłości. Chcemy ewoluować, chcemy dojść do tej przyszłości i aby to osiągnąć, jesteśmy gotowi wylać z siebie krew, pot i łzy - dodał.

GramTV przedstawia:

Debiutancki trailer Metal Gear Rising: Revengeance, który wzbudził tyle emocji, pokazano na VGA 2011.

Komentarze
14
Usunięty
Usunięty
14/12/2011 14:35
Dnia 14.12.2011 o 11:25, Dante-Sparda napisał:

akodo_ryu moim zdaniem chodzi o podejście. W Metal Gear Solid: Rising czuć było ducha MGS, a tutaj? Gdyby zamiast Raidena dali jakąś inną postać nikt nie zauważyłby różnicy. Jedyne co łączy te dwa światy to imię jednego z bohaterów i Ray, a to chyba trochę za mało, nawet jak na spin off.

Setting świata MGS - organizacje, relacje itd. jest ten sam. Poza tym nie wiemy jak będzie prowadzona fabuła, interakcje między postaciami itd. Ośmielę się stwierdzić, że potencjalnie jest bardzo dużo nawiązań, a ludzie się spinają tylko dlatego, że to nie MGS, co można wywnioskować z tytułu.

Usunięty
Usunięty
14/12/2011 14:35
Dnia 14.12.2011 o 11:25, Dante-Sparda napisał:

akodo_ryu moim zdaniem chodzi o podejście. W Metal Gear Solid: Rising czuć było ducha MGS, a tutaj? Gdyby zamiast Raidena dali jakąś inną postać nikt nie zauważyłby różnicy. Jedyne co łączy te dwa światy to imię jednego z bohaterów i Ray, a to chyba trochę za mało, nawet jak na spin off.

Setting świata MGS - organizacje, relacje itd. jest ten sam. Poza tym nie wiemy jak będzie prowadzona fabuła, interakcje między postaciami itd. Ośmielę się stwierdzić, że potencjalnie jest bardzo dużo nawiązań, a ludzie się spinają tylko dlatego, że to nie MGS, co można wywnioskować z tytułu.

marcin-malysza
Gramowicz
14/12/2011 14:17
Dnia 14.12.2011 o 11:25, Dante-Sparda napisał:

/...ciach.../

Ale nawet gdy by to zostało jako MGS:R to nadal formuła by się nie zmieniła. To nadal był by slasher gdyż Raiden nie jest bohaterem który stroni od bezpośrednich starć. To nie Snake który jest w 100% człowiekiem i z większą ilością wrogów musi sobie radzić po cichu, Raiden to w końcu taki ceber-samuraj <nawet w trailerze jest do tego spore nawiązanie> a widział ktoś kiedykolwiek samuraja który woli ataki z ukrycia?? Kodeks honorowy <Bushido> raczej temu nie sprzyja...




Trwa Wczytywanie