Według panów z Vigil, tworzenie gier na Wii U do trudnych nie należy

Robert Sawicki
2011/11/29 10:54
0
0

Pamiętacie DarkSiders 2, grę o dwugłowych smokach-sterowcach, po których biega się na płonącym koniu? Tak się składa, że tworzą ją prawdziwe, wciąż żyjące osoby! Co to ma do rzeczy? To, że mają one coś do powiedzenia w sprawie Wii U.

Według panów z Vigil, tworzenie gier na Wii U do trudnych nie należy

Redaktorzy GameInformera zdecydowali się przygotować wywiad z Vigil Games wyłącznie na temat nowego, seksownego sprzętu od Nintendo - Wii U. Jako że programiści z Vigil mieli już dostęp do maszyny przez dłuższy czas (jako jedni z niewielu przygotowali prezentację własnej gry na Wii U na ostatnim E3), rzeczywiście mieli coś do powiedzenia.

Oprócz rozpoczęcia informacją, że panowie kochają Nintendo tak, jak tylko kochać można niematerialny twór, David Adams i Colin Bonstead opowiedzieli o wspomnianej już prezentacji Darksiders 2 na tegorocznym E3. Licząc od momentu, w którym ekipa zaledwie trzech programistów zgodziła się na przygotowanie demonstracji (nie mając nawet pewności, czy w ogóle im się to uda), a kończąc na pełnym zakończeniu prac, cały proces zajął pięć tygodni. Z jednej strony, Colin obowiązkowo zachwala silnik gry, zwracając uwagę na fakt, iż był on od początku przygotowywany z myślą o wygodnym portowaniu gry na inne platformy, ale nie oznacza to, że Wii U zostanie bez pochwał.

"Wystarczy spojrzeć na sposób, w jaki zostało zorganizowane samo oprogramowanie; jak stworzono API (interfejs programowania aplikacji, a przynajmniej tak mówi Internet - ww3), dość szybko stanie się łatwą w obsłudze platformą, z punktu widzenia developerów" - chwali Adams. "Z punktu widzenia programisty, całość jest zdecydowania prostsza w obsłudze niż było, powiedzmy, PlayStation 3. Pod względem prostoty API, łatwości współpracy ze sprzętem, przyrównałbym konsolę do X360." Przy okazji - samo uruchomienie gry na Wii U, bez grafiki i innych, z punktu widzenia developera zbędnych elementów, zajęło ekipie tydzień, a po trzech tygodniach w tytuł, choć z ubogą oprawą graficzną, dało się już jakoś grać. Łał.

GramTV przedstawia:

Choć wciąż mamy do czynienia z pierwszymi wersjami devkitów, które okazjonalnie eksplodują programistom prosto w twarz, obaj panowie są pełni optymizmu. Jasne, Vigil napotkało na swojej drodze problemy, które musiało rozwiązywać samemu (bo odpowiedzi na ich pytania nie miało nawet Nintendo), ale tempo prac i ciągłe zwracanie uwagi na prostotę w programowaniu dają nadzieję na to, że choć pod względem grafiki Ninny wchodzi w obecną generację na sam jej koniec, to ewentualny sukces konsolki nie jest taki niemożliwy.

Mimo wszystko, chyba wszyscy możemy się zgodzić, że grafika ostatnio nie była mocną stroną sprzętów od Nintendo, a Pokemony i Zelda w HD to znacznie więcej, niż ktokolwiek mógłby chcieć w tym dziesięcioleciu. Macie inne zdanie? Cóż, pogadamy, kiedy wszyscy będziemy piszczeć przy Charizardach w Full HD.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!