Szef Obsidianu o Online Passie: Nie tędy droga

Patryk Purczyński
2011/11/08 14:23

Feargus Urquhart ma prostą strategię walki z rynkiem wtórnym: trzeba projektować takie gry, by konsumenci nie chcieli ich odsprzedawać.

Szef Obsidianu o Online Passie: Nie tędy droga

Z wypowiedzi Feargusa Urquharta można wywnioskować, że Obsidian Entertainment nie wsiądzie do wagonu Online Pass. Dyrektor wykonawczy studia niezbyt pochlebnie wypowiedział się o pomyśle ściągania od graczy dokonających zakupu na rynku wtórnym dodatkowych opłat za możliwość gry w trybie multiplayer.

- Sądzę, że trzeba zapomnieć o tego rodzaju sztuczkach i zapytać samego siebie: jak sprawić, żeby ci ludzie chcieli zatrzymać tę grę - stwierdził Urquhart w rozmowie z dziennikarzami GameSpotu. - W każdym gatunku można tego dokonać. Battlefield i Call of Duty osiągają to dzięki multiplayerowi z mapami, rankingami, poziomami i rzeczami do odblokowania - zauważył.

GramTV przedstawia:

- Z grą RPG jest to samo. Oferujemy graczom rzeczy, dzięki którym oni wciąż chcą spędzać czas z naszym tytułem. Poprzez wprowadzenie ścieżki dobra i zła, jak chociażby w Knights of the Old Republic II, mogę opowiedzieć się po jasnej bądź ciemnej stronie Mocy. W mojej głowie kiełkuje myśl: "pewnego dnia to zrobię", po czym odkładam grę na półkę, zamiast oddać ją w sklepie - obrazował Urquhart.

Stwierdził on również, że kluczową rolę w zniechęceniu graczy do odsprzedawania gry pełni możliwość ponownego jej przejścia bez uczucia powtarzalności, ale także jasne plany wydawcy w zakresie oferowanych po premierze paczek DLC.

Komentarze
14
Usunięty
Usunięty
08/11/2011 22:36

Dnia 08.11.2011 o 17:18, Lordpilot napisał:

Ależ ja wszystkie gry Obsidianu mam w wersji PC. I niestety nie natknałem się na takie mody, ktore rozwiązałyby problemy techniczne :/ Pije tu zwlaszcza do NvN 2, ktory nawet z dodatkiem + wszystkie patche wywalał mnie średnio co 15 minut do pulpitu (a przed każdym przejściem do nowego obaszaru musiałem obowiązkowo sejwować). Przez litość juz nie wspominam o innych nie naprawionych do dziś bugach.

pozdrowienia od morrowinda, gdzie po zainstalowaniu bloodmoona nie dało się ukończyć tribunala, bo sypało się w nim kilka istotnych dla main questa skryptów.

Dnia 08.11.2011 o 17:18, Lordpilot napisał:

New Vegas chcialem pożyczyć najpierw żeby przetestować i dlatego wersja konsolowa - blaszakowa wymaga w końcu Steama, więc pożyczenie nie jest mozliwe.

z NV jest tylko taka kwestia, że 90% tych bugów (o ile wystąpią, bo to nie jest AP które wyszło w stanie wczesnej bety) naprawisz wciskając tyldę i wpisując komendę, falloutwikia jest tutaj bardzo pomocna. Problem polega tylko na tym, że konsola na konsolach jest chyba niedostępna.co zaś do newsa - jest o tyle śmieszny, że Szkot może sobie mówić co chce, ale decyzja i tak nie należy do niego - Obsidian nie ma chyba praw do żadnej z gier, którą stworzył, ot, wieczni najemnicy.

Usunięty
Usunięty
08/11/2011 21:22
Dnia 08.11.2011 o 17:18, Lordpilot napisał:

> > > Widzisz, to się kupuje jednak tą złą, wstrętną wersję PC i ściąga ładnego mod packa łatającego > 90% błędów i niedorzeczności :P. Ależ ja wszystkie gry Obsidianu mam w wersji PC. I niestety nie natknałem się na takie mody, ktore rozwiązałyby problemy techniczne :/

A ten wielki mod do KotOR''a 2 przywracający wyciętą zawartość i naprawiający większość bugów Ci nie pomógł? Dziwne, bardzo dziwne. Jeśli jednak jakimś cudem go nie zainstalowałeś, to polecam, bo wtedy dwójka dosłownie niszczy jedynkę.

Dnia 08.11.2011 o 17:18, Lordpilot napisał:

Pije tu zwlaszcza do NvN 2, ktory nawet z dodatkiem + wszystkie patche wywalał mnie średnio co 15 minut do pulpitu (a przed każdym przejściem do nowego obaszaru musiałem obowiązkowo sejwować).

Och ja miałem mnóstwo problemów z podstawką. Bugi graficzne i questowe, wywalanie do pulpitu etc. A pamiętam jeden z patchy tak mi schrzanił optymalizację, że nie mogłem przyzwoicie grać nawet na najniższych detalach. Ale późniejsze patche wszystko poprawiły. A już z Maską Zdrajcy nie miałem najmniejszych problemów.

Dnia 08.11.2011 o 17:18, Lordpilot napisał:

New Vegas chcialem pożyczyć najpierw żeby przetestować i dlatego wersja konsolowa - blaszakowa wymaga w końcu Steama, więc pożyczenie nie jest mozliwe.

A u mnie odwrotnie. Fallouta 3 kupiłem kolekcjonerkę i miałem tak straszne problemy, że głowa mała. Średnio co 40 minut wywalało mi do pulpitu. Miałem też graficzne glitche na moim ówczesnym Radku x1950 pro. Bałem się bardzo o New Vegas, bo jednak połączenie silnika TES''a IV z "czarodziejami kodu" z Obsidiana nie wróżyło najlepiej ;) Ale w przeciwieństwie do F3, New Vegas w ogóle mi nie crashowało. Nie miałem też żadnych problemów z grafiką. Bugi oczywiście były, jak znikanie przeciwników, bo wtopili się w teksturę, tudzież bugi questowe. Jednak nie były to bugi umożliwiające wykonane questu (a w każdym razie nie trafiłem na takie, choć wiem, że niektórzy takowe mieli). Poza tym identyczne rzeczy spotykały mnie w F3.

Dnia 08.11.2011 o 17:18, Lordpilot napisał:

Ja też nadal ich lubię, ale nie ukrywam,że moja cierpliwość jednak pomału się kończy :) Jednego technicznego bubla można wybaczyć, ale każdego następnego już nie. To nie są już nowicjusze w branży.

Tylko że właśnie pod względem technicznym, ich obecne gry owszem, są zabugowane, ale nie bardziej niż erpegi konkurencji (Wiedźmin 2, Fallout 3 - a zwłaszcza ultrazabugowane DLC''ki, Dragon Age: Przebudzenie - które pobiło każdą grę Obsidianu pod względem zabugowania, Dragon Age II).Z grami Obsidianu jest tak, że nawet jeśli są zabugowane, to jednak mają pewną głębię fabularną (jak na gry ofc), fenomenalne dialogi i niebanalne questy. No wybacz, ale schrzanionych powtarzalnych i nudnych questów, tudzież gównianej i sztampowej fabuły klepanej do zarzygania, nie naprawisz patchami.

Arkhaor
Gramowicz
08/11/2011 19:23

Nie odsprzedałem żadnej mojej gry. Każda czego na półce na drugą szansę ;- >.




Trwa Wczytywanie