Rodzic, który wygrał życie: część II
Poprzednio był Doom, teraz przyszła pora na Half-Life. Panie rodzicu - salutuję właśnie Tobie.
Jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 63 "Internetowych bzdur growych na weekend".
Poprzednio był Doom, teraz przyszła pora na Half-Life. Panie rodzicu - salutuję właśnie Tobie.
BF2 to przecież gra, w której zawsze znajdą się helikoptery pełne średnio rozgarniętych graczy. Co może pójść nie tak?
Taniawa gra i Two Best Friends Play? Awww yeah.
Wygląda wiarygodnie.
Życie i tak było przereklamowane.
Gdyby ktoś jeszcze grał w UT3 po sieci, to ta mutacja pewnie zrobiłaby furorę.
On tak specjalnie. To przecież oczywiste.
Życie ma się tylko jedno. Jak się bawić, to się bawić.
Widać Wheatley o kimś zapomniał.
GAME OF THE YEAR. Thanks, Sony!
Apokalipsa-szmapokalipsa. Popatrzeć nikt nie zabroni.
Jeden film z nyan catem to za mało, rrrright?
Came. Buckets. So. Many. Times.
Pokemony od zawsze były epickie, więc nawet nie próbujcie się z tym kłócić. A niech tylko któryś jeszcze spróbuje skrytykować użycie słowa 'epickie'. I double dare you.
Ale czekajcie, jest tego więcej!
AAAAATATATATATATATATA MOD OF THE YEAR AAAATATATATATATATATA
Jeśli nie znasz tego bólu, to nawet nie jesteś graczem.
... Albo jesteś wyjątkowo dobry w te klocki.
Let the adventure begin.