Artykuł: Blizzard Q&A - relacja z panelu gamescom 2011

gram.pl
2011/08/20 15:07

Rzutem na taśmę udało mi się wpaść na tegoroczny panel Blizzarda, poświęcony grom World of Warcraft, StarCraft 2: Heart of the Swarm i Diablo 3. Udało mi się nawet zadać pytanie o StarCraft: MMO, które odbiło się szerokim echem w światowej Sieci. Szkoda tylko, że nikt nawet nie wie, że to byłem właśnie ja.

Artykuł: Blizzard Q&A - relacja z panelu gamescom 2011

Całą konferencję rozpoczęła prezentacja Diablo 3, którą poprowadzili kierownik produkcji Jay Wilson i Josh Mosquiera, który został tajemniczo przedstawiony jako „główny projektant na konsolach”. Po krótkich, witających nasze Blizzardowe gwiazdy owacjach, na ekranie wyświetliła się plansza z informacjami na temat samej gry.

Pierwszym elementem, który twórcy przedstawili dziennikarzom, był poziom trudności. W stosunku do Diablo 2, w tej kwestii pozornie nie ma większych zmian – wciąż musimy ukończyć grę na jednym poziomie, by móc odblokować następny. Sęk w tym, że w tej odsłonie serii dodano kolejny poziom, nazwany Inferno. Określony jako najtrudniejszy i niemal bezlitosny tryb, Inferno oferuje wyzwanie dla każdego z graczy. Na chwilę obecna, poziom głównego bohatera nie może przekroczyć magicznego numerka 60 – aby zapewnić nam odpowiednią dawkę zabawy i możliwość sprawdzenia się w boju, nasi przeciwnicy zostali obdarzeni poziomem sześćdziesiątym pierwszym. Wrogowie są tutaj jeszcze bardziej agresywni, posiadają również odpowiednio wzmocnione odporności i zwiększone statystyki. Oprócz tego, zwiększa się też różnorodność umiejętności i mocy używanych przez naszych przeciwników, co ma nas powstrzymać od nudzenia się przy przechodzeniu gry kolejny raz.

GramTV przedstawia:

Pełna treść artykułu wyświetli się po kliknięciu na czerwoną belkę:

Komentarze
55
Usunięty
Usunięty
22/08/2011 17:58
Dnia 22.08.2011 o 13:33, Blasting_Power napisał:

Nawet w WoWie podanym przez Ciebie jako przykład tak jest - zobacz sobie mecze z ostatniego European Battlenet Invitational, który odbył się chyba ze dwa tygodnie temu w Warszawie. To nie były mecze w stylu - kto lepiej wyfarmił ten wygra ;)

Kto lepiej wyfarmił może nie, ale np. kto miał pomyślną serię critów / proców, podczas gdy przeciwnik miał pecha ten wygra. ;-)Ale pomijając to, problem jest wtedy, kiedy dopiero co wbiłeś na max lvl i zaczynasz się w to bawić. Gdzie tu sprawiedliwość, skoro Ty musisz farmować i poświęcać setki godzin grania na zdobycie super gearu, kiedy gość obok wbija na max lvl, idzie na AH z kartą kredytową (swoją lub mamy, to właściwie nie ma znaczenia) i po pięciu minutach jest ubrany tak, jak Ty nawet za dwa miesiące nie będziesz.Zresztą dotyczy to również PvE, bo ktoś wbija max lvl i jeszcze tego samego dnia zaczyna sobie radośnie farmować Diablo na inferno, podczas kiedy Ty przez kolejne dwa tygodnie / miesiące męczysz się z pierwszym aktem na hellu, bo nie stać cię na zakup najlepszego buildu na świecie... lub najzwyczajniej nie chcesz brać w tym udziału.Ja wiem, że dla wielu osób to rybka bo to tylko gra i tak dalej, ale są gracze, którzy przynajmniej w grach nie życzą sobie doświadczać podziału na równych i równiejszych. Od tego mam "sprawiedliwość", którą na co dzień widuję za oknem. :-(

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 14:56

Skoro w Diablo 3 nie będzie żadnego systemu ladderowego, a Blizzard już jakiś czas temu zapowiedział i nadal podtrzymuje swoją opinię, że pvp w D3 mają w dość głębokim poważaniu, ale dodadzą je i tak, żeby gracze nie marudzili, to właściwie jaki jest sens waszej dyskusji?Esportu na podstawie D3 nikt budować nie zamierza, chyba że zrobią to, spontanicznie i wbrew intencjom producenta, sami gracze, wówczas to i tak oni, a nie Blizzard, będą musieli ustalić zasady gry i "kupowania postaci/przedmiotów" na turnieje - co akurat jest dość proste, wystarczy choćby ustalić górną granicę ilvl na dany turniej i po kłopocie, wtedy reszta zależy już tylko od umiejętności gracza.Na chwilę obecną jakakolwiek konkurencja między graczami, inna niż mierzenie poziomu dumy lub głębokości portfela, nie istnieje, a nic nie zapowiada, by miało się to diametralnie zmienić po premierze. Także ja, po głębszym zastanowieniu, choć z początku mocno mnie ta sytuacja oburzyła, stwierdziłem, że i tak nie ma o co kruszyć kopii. Kto ma kupić wirtualne graty, ten to zrobi i będzie się dobrze bawił, kto będzie chciał grać bez tej możliwości i tak w żadnym razie na tym nie ucierpi i też będzie się dobrze bawił (chyba że cierpli na komples zazdrosnego sąsiada, ale na to już się nic nie poradzi). A może nawet zyska, bo czasem uda mi się sprzedać jakąś popierdółkę. I nie należy zapominać o tym, że w proponowanym systemie złoto również jest wymienialne na dolary, co sprawia że farmerzy mogą mieć, biorąc pod uwagę ogromne rozmiary serwerów (to już nie jest WoW z 20tys. graczy na jedną krainę), spore problemy z zablokowaniem dostępu do przedmiotów z Inferno graczom, którzy prawdziwej kasy nie chcą wydawać.

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 13:33

Ok nie chce mi się trochę na wszystko odpowiadać, ale do 2 kwestii się krótko odniosę ;)Po pierwsze - pomysł z ograniczeniem ilości sprzedawanych przedmiotów na dzień/tydzień/miesiąc na pierwszy rzut oka wydaje się ok, ale tak naprawdę to nic nie da, dlaczego? Bo taki farmer po prostu kupi sobie kilka kont i jak na jednym sprzeda przedmioty to odpali drugie/trzecie/czwarte itd. Dla nich wydatek powiedzmy 120zł na konto to jest nic, bo dobry i obeznany w grze farmer taką kasę zarobi w 1-2 dni. To tak jak z tymi botami - są nielegalne, ciągle słychać jak to "Blizzard zbanował 40 000 kont", ale to nie szkodzi bo i tak wychodzą na plus, choćby taki bot kilka dni był postawiony ;)Druga kwestia to to o czym pisałem, czyli skill-based pvp. Moim zdaniem na 99% tak właśnie skończy Diablo 3, bo pvp jak zawsze zaczyna się dopiero w end-game (oczywiście że można okazjonalnie z kumplem sobie po drodze duel odpalić, ale nikt nie lubi grać w pvp gdzie z góry jest skazany na porażkę, więc wszyscy dobijają do max i wtedy zaczyna się pvp. Podobna sytuacja była w Guild Wars gdzie jest 20 poziomów doświadczenia i były areny dla poziomów max5, max10, max15 i max20, koniec końców na każdej z tych aren były praktycznie tylko postacie z max dopuszczalnym na arenie poziomie, D3 to taka jedna wielka arena z max60).Cały trik polega na tym, że choćby nie wiem jak gra promowała przedmioty,grind>umiejętności, to w end-game pvp gdy wszyscy mają najlepsze itemy, to właśnie tylko umiejętności robią różnicę.Nawet w WoWie podanym przez Ciebie jako przykład tak jest - zobacz sobie mecze z ostatniego European Battlenet Invitational, który odbył się chyba ze dwa tygodnie temu w Warszawie. To nie były mecze w stylu - kto lepiej wyfarmił ten wygra ;)




Trwa Wczytywanie