Władca Pierścieni: Wojna na Północy - wrażenia z rozgrywki

gram.pl
2011/08/19 13:00

Na targach gamescom 2011 zaprezentowano grywany poziom z pierwszej w historii nie polukrowanej gry opartej o licencję LoTR. Władca Pierścieni: Wojna na Północy to dynamiczna gra akcji, przewidziana przede wszystkim do zabawy w trybie kooperacji dla trzech osób - i tak ją testowaliśmy.

Władca Pierścieni: Wojna na Północy - wrażenia z rozgrywki

Zasiedliśmy do gry Władca Pierścieni: Wojna na Północy we trójkę, w międzynarodowym dziennikarskim gronie, a towarzyszyła nam dwójka przedstawicieli studia Snowblind. Dzięki ich pomocy szybko opanowaliśmy rozmaite zagadnienia i zabraliśmy się za wyrzynanie sługusów Saurona. Tutaj od razu chciałbym wszystkich uspokoić - najpierw była spora dawka fabuły w formie scenek filmowych. Ogólnie twórcy starali się dokonać trudnej rzeczy, czyli zarazem zachować maksymalną wierność względem dzieł J.R.R. Tolkiena, jak też uciec od schematów związanych z Drużyną Pierścienia.

Całość artykułu, w którym Lucas the Great opowiada o swoich wrażeniach wyniesionych z trzyosobowej rozgrywki w trybie kooperacji w grze Władca Pierścieni: Wojna na Północy znajdziecie klikając w czerwoną belkę poniżej:

GramTV przedstawia:

Komentarze
15
Usunięty
Usunięty
22/08/2011 20:21

Ani słowa o grafice, ale z tego co widziałem na trailerach i screenach widzi mi się powtórka z Hunted: Demon''s Forge, czyli młócka w mizernej oprawie :( Oby scenariusz nie sprowadził się do kilku cut-scenek.

Usunięty
Usunięty
22/08/2011 19:29

Może to tylko przypadek, ale na załączonych screenach gra wygląda bardzo bajkowo. Śródziemie to raczej nie jest "dorosłe" uniwersum...

Usunięty
Usunięty
21/08/2011 16:04
Dnia 19.08.2011 o 17:16, otnokk napisał:

Hhmmm... elfka czarodziejka? O ile mi wiadomo w Śródziemiu istniało pięciu czarodziejów ( w tym trzech wymienionych z imienia: Gandalf, Saruman i Radagast), i żaden z nich nie specjalizował się w fireballach, magia raczej była mniej nachalna i niewidowiskowa. Jedyne użycie magii jako takiej to o ile się nie mylę to obrona przed wargami nieopodal Gór Mglistych, kiedy to Gandalf podpalał tym wilkom-upiorom sierćś. Elf mag ciekawe... bo ja pierwsze słyszę, chociaż przy brodzie Bruien Elrond zapanował jakoś nad nurtem.

Panie - przeczytaj silmarilion dokladnie :)Tak jak najbardziej brakowalo mi zawsze elfich magow w tym universum.Tym bardziej, ze babeczka jest z domu elronda wiec pewnie blizej jej do elfow z amanu tak wiec bez trudu mogla sie wyspecjalizowac w mgii.W koncu da sie poczuc sile wspanialych ras, jak sie czytalo o wyczynach pojedynczych postaci w silmarilionie to juz sie doczekac nie moge.Troche martwi mnie ze potomek dunedainow nie walczy dwurecznym mieczem tez :(No i krasnolud powinien rzucac toporem tez.A i mam pytanie, czy czarom elfki towarzysza inkantacje? Bo jak nie to lipa :(




Trwa Wczytywanie