Magazyn z Wielkiej Brytanii prześwietlił rodzimy rynek gier wideo

Krzysiek Ogrodnik
2011/03/08 12:19

Artykuł podaje sporo ciekawych danych i przedstawia realia w jakich muszą się obracać wydawcy z naszego regionu.

Magazyn z Wielkiej Brytanii prześwietlił rodzimy rynek gier wideo

Test skupia się na całym terytorium Europy Wschodniej, dlatego dane dotyczą nie tylko Polski, ale też Czech, Węgier i Słowacji. Jak mówi Marcus Whitney z TripleACodesregion jest bardzo zróżnicowany pod względem ekonomicznym, jak i kulturalnym, więc trudno zaadoptować jedną strategię, która sprawdzi się we wszystkich krajach”.

Sporym problemem rynku jest fakt, że jeszcze nie do końca otrząsnął się po kryzysie:

Zachodnia Europa w zeszłym roku zaliczyła niespodziewany spadek sprzedaży w stosunku rok do roku. Mamy nadzieję, że ta sytuacja przynajmniej wróci do poprzedniego stanu, ale wygląda na to, że konsumenci ostrożniej wydają pieniądze i zacznie zmniejszyli swoje wydatki na rozrywkę” - mówi Paul Nicholls z Koch Media.

Kolejnym problemem dla rynku są sprzedawcy, którzy ostrożnie podchodzą do sprzedawania gier, bojąc się, że nie będą mogli sprzedać zakupionego od wydawców towaru. Grom coraz trudniej się przebić na półki marketów i sklepów wielobranżowych. Jak mówi Mikica Stakic z Computerlandsklepy coraz mniej interesuje trzymanie na półkach drogich gier. Handlowcy zawsze proszą o większą marzę, bojąc się strat jeśli nie sprzedadzą towaru. Wielu z nich nie chce kupować gier, oferują po prostu miejsce na półkach a płacić chcą tylko za sprzedane sztuki. Towar, który nie znajdzie nabywców jest zwracany wydawcy”.

Analityków rynku cieszy wzrost znaczenia konsol, które, jak podaje MCV, odciągają graczy od przesiąkniętych piractwem pecetów. Powolny wzrost sprzedaży PS3 i X360 brany jest za dobry znak, choć handlowcy i wydawcy chcieliby oczywiście, żeby był on znacznie szybszy.

Paul Nicholls z Koch Media stwierdził, że „wzrost jest daleki od spełnienia naszych oczekiwań, nadal baza użytkowników jest zbyt mała był związać z nią cały swój biznes, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku”. Coś do powiedzenia w tej sprawie na pewno miałby CD-Projekt, który zwarł szyki z Disneyem i zajął się dystrybucją filmów tej korporacji medialnej.

GramTV przedstawia:

No właśnie, a jaki jest rozkład rynku pod względem podziału na konkretne konsolowe platformy? Magazyn podaje, że w 2010 roku na terytorium Polski, Czech, Węgier i Słowacji było w 2 875 000 konsol w rękach graczy. Najwięcej jest PS2, bo aż półtora miliona, drugie miejsce należy do PSP (470 tysięcy), trzecie ma PlayStation 3 (450 tysięcy), później jest Xbox 360 (340 tysięcy), Wii (75 tysięcy) i DS (40 tysięcy).

Pomimo wzrostu znaczenia konsol nadal najważniejsze są jednak pecety. Michał Ferlas z Testronic mówi:

Ze względów historycznych Polski rynek gier jest nadal oparty głównie na komputerach, gdzie o wczesny dostęp do nielegalnych kopii gier jest bardzo łatwo. To jeden z powodów przez które główni wydawcy nadal nie są obecni bezpośrednio na rynku, co pociąga za sobą wyższe ceny gier. Te zniechęcają klientów”.

MCV przedstawił także dane przedstawiające wartość rodzimego rynku. Polska, Czechy, Węgry i Słowacja pod względem gier wideo były warte w 2009 roku 272 miliony euro. Rok później ta liczba urosła do 296 milionów.

Obecnie pod względem ilości sprzedanych pudełek do pecetów należy około 70% rynku, 30% jest własnością konsol. Ponieważ jednak ceny gier na konsole są wyższe pismo podaje, że tak naprawdę zyski z konsolówek to 40% całości, pozostałe 60% generują gry pecetowe. Chris Stanton-Jones z Catapult Business Solutions, który podaje te dane chwali też wyniki najlepszych gier na PS3, które sprzedają się nawet w wysokości 30 tysięcy sztuk i to tylko w naszym kraju.

Miło mi też stwierdzić, że jednym z najważniejszych kanałów handlowych w naszym kraju wymienionym przez MCV jest gram.pl. Pozostałe to Empik, Media Markt, Saturn i Ultima.

Całe wydanie magazynu można przeczytać za darmo w internecie, musicie jednak władać językiem angielskim.

Komentarze
10
Vojtas
Gramowicz
13/03/2011 15:30
Dnia 08.03.2011 o 17:43, akodo_ryu napisał:

EA może teraz wydawać bez pośredników i nie musi negocjować cen.

Pośredników to oni i tak mają, bo EA Polska nie dysponuje własną siecią dystrybucji. O ile dobrze pamiętam, mają umowę z LEM w tej kwestii. CD Projekt stracił pozycję hegemona, bo oprócz gier EA stracili też licencje na produkcje BioWare''u (które trafiło pod skrzydła EA), Valve (dołączyli do programu EA Partners), Blizzarda (pod skrzydła Activision, czyli LEM), Ubisoftu (wcześniej dzielili się po pół z Cenegą, teraz tylko C* dystrybuuje ich produkcje). Praktycznie z dużych firm CDP zostało THQ, Sega i Disney. Reszta to jakaś drobnica i mniej znane firmy.

Usunięty
Usunięty
13/03/2011 13:26
Dnia 08.03.2011 o 16:03, Wojman napisał:

Eee... To najprostszy komentarz jaki moge dac. A teraz taki bardziej rozbudowany: po pierwsze nie tylko rynek PC jest przesiakniety przez piractwo. Rynek gier konsolowych takze. Chociaz faktycznie o ile na PS 3 trudno jest jakas gierke spiracic to o tyle na X360 pirackie wersje gier czesto sie pojawiaja jeszcze przed tymi na PC.

Zapominasz, że na PC można piracić bezproblemowo i bez żadnych konsekwencji - ściągasz i grasz. Konsole natomiast musisz przerobić, a same obrazy płyt jakoś tam patchować etc, no i rezygnujesz przy tym, ze wszystkich opcji sieciowych konsoli. Więc owszem istnieje piractwo na konsolach (szczególnie na DSie, gdzie jest to bardzo łatwe), ale jest jednak mniej powszechne niż na PC.

Usunięty
Usunięty
08/03/2011 17:43
Dnia 08.03.2011 o 15:21, thiefi napisał:

Gdyby nie rosnące ceny gier na PC, drmy typu steam i walnięte w sensie wymagań sprzętowych porty gier z konsol , to rynek gier na PC miałby w PL spokojne 90% jak to było jeszcze 3-4 lata temu. To nie siła konsol lecz słabość rynku PC spowodowało ten fakt.

Jest też sprawa dorastania pokolenia dawnych graczy - mi w tej chwili w sumie nie chce się bawić z rozbudowywaniem, podkręcaniem i pieszczeniem PC. Wkładam płytę w PS3 i gram. Zapewne wkrótce przez pewien czas będę trochę pogrywał na PC, bo przyjdzie czas na zakup nowej jednostki, ale na pewno nie mam zamiaru wkładać później większych kwot w jego rozbudowę, pomijając kwestie związane z wydajnością w systemie i przy pracy.

Dnia 08.03.2011 o 15:21, thiefi napisał:

Kiedyś premierowa gra na PC kosztowała 79 zł. Za tyle się jeszcze Wiedzmina czy COD 4 kupowało, a teraz? 129 zł.

Jakiś czas temu CDP o tym mówiło - gry na polskim rynku kosztowały bardzo długo bardzo mało i przyszedł czas na podwyżki. Naturalna kolej rzeczy. Wpływ na to miało zapewne również wejście oddziałów dużych wydawców na rodzimy rynek - przez co firmy jak CDP straciły swoją, dawniej bardzo mocną, pozycję jako wydawcy na Polskę - EA może teraz wydawać bez pośredników i nie musi negocjować cen.




Trwa Wczytywanie