Rynek PC wcale nie umiera!

Patryk Purczyński
2011/03/01 19:07

W zeszłym roku wydaliśmy rekordową sumę pieniędzy na gry komputerowe. Duży w tym udział Chin, ale i na ustabilizowanych rynkach sektor przeżywa renesans.

Rynek gier komputerowych w 2010 roku był w zaskakująco dobrej formie - ocenia organizacja non-profit PC Gaming Alliance. W ciągu ubiegłych 12 miesięcy na produkty z tego sektora wydano 16,2 miliarda dolarów, co jest najwyższym wynikiem w historii i aż 20 proc. lepszym, niż w ciągu poprzednich 12 miesięcy. Rynek PC wcale nie umiera!

Lwia część tego wyniku to efekt gwałtownego wzrostu na rynku chińskim. Tylko mieszkańcy Kraju Środka na gry komputerowe w 2010 roku wydali 4,8 miliarda dolarów. Nie jest to jednak jedyny powód tak dobrej formy sektora pecetowego. Wszystkie najważniejsze rynki (koreański, japoński, amerykański, brytyjski i niemiecki) zanotowały w tej dziedzinie wzrost, który po zsumowaniu wynosi 19 proc. Łącznie gracze z wymienionych państw wydali 7,3 miliarda dolarów.

Nie da się jednak nie dostrzec ewolucji rynku gier komputerowych. Głównymi czynnikami, które wywołały pomyślną koniunkturę były: dystrybucja cyfrowa, produkcje sieciowe i free-to-play. Prezes PC Gaming Alliance Matt Ployhar zapowiada ponadto, że wzrost będzie się utrzymywał, ponieważ duże firmy wydawnicze dostrzegają możliwość osiągnięcia zysków dzięki cyfrowej dystrybucji.

GramTV przedstawia:

Komentarze
142
Usunięty
Usunięty
22/03/2011 09:46
Dnia 21.03.2011 o 20:45, Kadaj napisał:

Też kupiłem DSi i póki grałem jedynie w Pokemony. I dla mnie to raczej coś ''obok'', a nie ''zamiast'', na ocenę gier PC nie miało żadnego wpływu. ^^

Pokemony rox :). Brak czasu też ma wpływ na moje postrzeganie PCta :P.Ale nie odchodząc od tematu to wśród znajomych mi osób zauważyłem tendencję, że nareszcie zaczęły przeważać oryginały i mało kto już idzie na torrentową łatwiznę. Na tej podstawie mogę stwierdzić, że w sektorze PC dzieje się lepiej :).

Usunięty
Usunięty
21/03/2011 23:23

Ale Morrowind jest mimo wszystko niezlym przykladem jakby nie patrzec- nosi wszystkie znamiona dobrego rpg (no moze oprocz rozwoju umiejetnosci, gdyz odnioslem wrazenie ze i tak wazniejszy byl orez- przyrost w skillsach byl jakos tak..slabo widoczny imo), a mimo tego znalazlo sie dla niego miejsce na konsoli (gdzie zajal zasluzone miejsce wsrod innych klasykow gatunku na konsole, bardziej "rootsowych" niz obecne produkcje). Fakt, ze wspolczesne tytuly sa upraszczane to wina komercjalizacji gatunkow, dostosowywanie do wymogow "mainstreamowego" odbiorcy. Konsole same w sobie nie wplywaja na forsowanie przesadnych udogodnien, a wciaz masa ludzi na slepo obwinia je za taki stan rzeczy. Owszem, moze brakowalo na konsolach najwiekszych tuz crpg (wiecej swietnych jrpg), ale nie sadze, ze nie dalo by sie ich przeportowac bez jakichs drastycznych zmian. Ale mainsteamowy gracz tego palcem nie tknie a tego boja sie chciwi wydawcy, ktorzy wybrali wlasnie taka droge zarobkowania- masowke;

Usunięty
Usunięty
21/03/2011 21:43

Jak dla mnie Morrowind był jednak bardziej złożony. W dużej mierze zależało to od misji, jaką akurat dostałeś. Na początku rzeczywiście głównie polegały na tym, żeby: iść do A, zrobić tam coś i wrócić po nagrodę (nieśmiertelne szczury w Balmorze choćby :D ), ale później te misje stawały się dużo bardziej złożone, a niekiedy wymagały nawet myślenia :) i nigdzie nie napisałem, że Morek nie wyszedł na jakąkolwiek konsolę...akurat wspominałym o całym gatunku RPG.




Trwa Wczytywanie