Retrogram - Historia Paradox Interactive - Target Games, czyli korzenie bez prądu

gram.pl
2011/02/04 16:00

Myszasty został ostatnio przysypany stertą sprzętu do testowania, na czym ucierpiała regularność pojawiania się Retrogramu. Aby temu zaradzić, wezwaliśmy posiłki w osobie Lucasa, który opowie wam o historii Paradox Interactive. W piątek, nie w niedzielę.

Retrogram - Historia Paradox Interactive - Target Games, czyli korzenie bez prądu

"Dziś Pardox Interactive to marka znana. Prężnie rozwijający się koncern - jednocześnie producent i wydawca gier, na dodatek właściciel jednej z większych platform cyfrowej dystrybucji. Do tego często ostatnia deska ratunku dla twórców niszowych gier. Co ciekawe, ich historia zaczyna się od gier działających bez prądu..."

GramTV przedstawia:

Komentarze
15
Martimat
Gramowicz
16/02/2011 00:24

Świetny tekst. Z początku jakby chaotyczny, ale później co raz bardziej zrównoważony i zwiększający tempo aż do samego klifu ...Mysza ... eee tzn. Lukas trzyma poziom :DUwolnione moce przerobowe niech będą z Retrogramem!

Usunięty
Usunięty
05/02/2011 21:31
Dnia 05.02.2011 o 21:11, Lucas_the_Great napisał:

Właśnie dlatego użyłem określenia "a szał na bitewniaki nadszedł w 1983" - wcześniej ich popularność nie miała po prostu tej skali. Siedzę w temacie, fascynuję się RPG, planszówkami i figurkami od 1986 roku, więc stuka mi właśnie ćwierćwiecze nałogu :)

Czy ja wiem...Skala była wcześniej tez ogromna, bowiem nie było, nie licząc gier planszowych, zbyt dużej konkurencji. Gencon''y z końca lat 70tych i początków lat 80tych zbierały już tysiące fanów. W samych Stanach kluby miłośników gier były dość prężne patrząc na zestawienia zamieszczane w pierwszych parudziesięciu numerach Dragon''a.A "siedzenie w temacie" zasługuje na pochwałę oczywiście. ;)

Dnia 05.02.2011 o 21:11, Lucas_the_Great napisał:

Bluźnierstwo to bardzo silny zarzut. Przypomnę, iż XX wiek bardzo daleko przesunął granicę, zliberalizował to, co określa się tym pojęciem. Nie wszyscy wytaczali aż takie działa, a Watykan nie zajął stanowiska.

W przypadku Kultu uzasadniony.Gra zdobyła na tyle "złą sławę", że w USA sprzedawana byłą od 21 roku życia i na dodatek w czarnej foliowej torebce, bo już ilustracja na okładce była przyczyną protestów organizacji religijnych.

Lucas_the_Great
Redaktor
Autor
05/02/2011 21:11
Dnia 05.02.2011 o 19:18, meryphillia napisał:

Z początkiem artykułu trochę się nie zgodzę. Gry bitewne były ogromnie popularne jeszcze na długo przed wydaniem WFB.

Właśnie dlatego użyłem określenia "a szał na bitewniaki nadszedł w 1983" - wcześniej ich popularność nie miała po prostu tej skali. Siedzę w temacie, fascynuję się RPG, planszówkami i figurkami od 1986 roku, więc stuka mi właśnie ćwierćwiecze nałogu :)

Dnia 05.02.2011 o 19:18, meryphillia napisał:

Gra była przeznaczona zdecydowanie dla dorosłych odbiorców i nie stroniła od aluzji (zdaniem niektórych krytyków wręcz bluźnierczych) pod adresem religii chrześcijańskiej. Nie zdaniem niektórych... Ta gra zwyczajnie byłą bluźnierstwem patrząc przez pryzmat chrześcijaństwa,

Bluźnierstwo to bardzo silny zarzut. Przypomnę, iż XX wiek bardzo daleko przesunął granicę, zliberalizował to, co określa się tym pojęciem. Nie wszyscy wytaczali aż takie działa, a Watykan nie zajął stanowiska.




Trwa Wczytywanie