Frogger na żywo. Szpital w pakiecie

Sezon świąteczno-noworoczno-ogórkowy w pełni, nic więc dziwnego, że wokół coraz więcej bałwanów. Posłuchajcie opowiastki o Amerykaninie, który chciał zostać żabą. Rozjechaną.

Pamiętającą czasy ośmiobitowych komputerów grę Frogger kojarzy chyba każdy ze starszych graczy. Choć i nieco młodsi mogą ją znać z róznorodnych, często flashowych remake'ów, które można znaleźć w sieci. Gra była prostą zrecznościówką, w której kierowaliśmy zdesperowaną żabą o skłonnościach samobójczych, która ze wszelką cenę musiała przejśc na drugą stronę ruchliwej drogi.

Frogger na żywo. Szpital w pakiecie

Pewien 23 letni Amerykanin postanowił tę ideę wcielić w życie. Jak donosi policja z Clemson, chłopak stał na skrzyżowaniu jednej z ulic miasta z autostradą nr 123, rozmawiając z kolegami o wspomnianej wcześniej grze. Nagle, głośno wykrzykując "Go!", wbiegł na pełną samochodów jezdnię. Niestety, nie udało mu się ukończyć nawet pierwszego levelu - niemalże natychmiast wpadł pod koła SUV-a marki Lexus. Biedak zapomniał zapewne, że na platformie "Real-Life" ma tylko jedno życie. Z policyjnego raportu wynika, że niedoszła żaba po trafieniu do szpitala została ustabilizowana przez lekarzy, a jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. O zdrowiu zapewne niedługo wypowiedzą się psychiatrzy.

GramTV przedstawia:

I jak tu nie mówić o "zgubnym wpływie gier na psychikę", skoro ich fani w tak głupi sposób podkładają się zwolennikom tej tezy. Dosłownie i pod koła.

Komentarze
11
Usunięty
Usunięty
30/12/2010 09:51

Nie mogę zrozumieć levelu, gdzie żaba musi uważać, żeby do wody nie wpaść, bo ginie/topi się. NO BO POMYŚLCIE - ŻABA, KTÓRA NIE POTRAFI PŁYWAĆ !... ech .... świat się zesrał...

skuter6
Gramowicz
30/12/2010 08:14

I jak zwykle, to że znalazł się idiota, który w realu robi to co w grze, uogólnia się. Dlaczego ludzie tak robią to, że znajduje się, jakiś 1 idiota nie oznacza od razu, że gra ma taki wpływ na wszystkich. Tak samo było gdy był wypadek busem, zginęło kilka osób, to nagle jazda z większą liczbą osób stała się niebezpieczna, a co tyle lat wcześniej tak jeżdżono i było bezpiecznie. Nie można osądzać po jednostce, a po ogóle. Takie rzeczy zdarzają się wyjątkowo i o nich się pisze bo to zachęcający temat do czytania, ale nikt nie pisze, że na tego jednego idiotę przypadają, miliony graczy którzy takich rzeczy nie robią. Więc gdzie tu jest zgubny wpływ gier na psychikę?

Vojtas
Gramowicz
30/12/2010 03:47
Dnia 30.12.2010 o 00:22, rayilo napisał:

Cóż, głupota ludzka nie zna granic. Pamiętajmy też, że wina nie leży po stronie gier a tylko ludzi. Nie rozumiem tylko jak można być do tego stopnia głupim...

Ja za głupotę uznaję działania zdrowej osoby. Tu mamy do czynienia raczej z kimś chorym. Psychicznie chorym.




Trwa Wczytywanie