Retrogram - Świątecznie, czyli postnuklearne jaja
Nawet najtwardsi wymiękają patrząc na wielkanocne zajączki. Przykładem może być Myszaty, który zamiast pisać o zapomnianych przez czas oraz bogów deweloperach i grach, poddał się świątecznej atmosferze. Jakie są tego konsekwencje? Przekonajcie się sami.
"Robienie sobie jaj z użytkowników i graczy, umieszczanie ukrytych poziomów, rozsianych po kątach map smaczków i nawiązań, puszczanie oka na wszelakie możliwe sposoby, to w grach już tradycja uświęcona niczym wielkanocne pisanki. Od pojedynczych miejsc, żartów słownych, po całe nowe poziomy. Wszystko uzależnione tylko od jednego czynnika – wyobraźni twórców. A także tego, jak bardzo dała im w kość produkowana gra... Trudno znaleźć choć kilka tytułów, w których projektanci lub programiści nie ukryli przynajmniej jednego „jajka”, a wśród graczy pojawili się tacy, którzy wręcz specjalizują się w odkrywaniu wszelakich smaczków."