Kody on-line do Xbox Live Gold! i Microsoft Points w sklepie gram.pl

gram.pl
2010/01/28 18:00

W ofercie sklepu gram.pl pojawiły się długo oczekiwane kody on-line Xbox Live Gold! oraz Microsoft Points, pozwalające odpowiednio na zakup abonamentu i pobieranie płatnych zawartości (pełne wersje gier i dodatki) za pośrednictwem Xbox Live Marketplace.

Kody on-line do Xbox Live Gold! i Microsoft Points w sklepie gram.pl

Xbox Live Gold! to płatny abonament usługi Xbox Live, oferujący możliwość przesyłania wiadomości (głosowych, tekstowych i zdjęć), rozmowy głosowe, zabawę w trybie wieloosobowym oraz Video-Chat. Darmowy abonament, czyli Silver, pozwala jedynie na rozmowy tekstowe oraz tworzenie listy przyjaciół.

Microsoft Points to punkty, które możemy wydać na dystrybuowane poprzez Xbox Live Marketplace: dodatki do Avatarów, gry (Xbox Live Arcade i Games on Demand), dodatki (DLC) i gry wydawane w epizodach (np. cykl Sam & Max).

Komentarze
40
Usunięty
Usunięty
09/02/2010 01:19

z takimi cenami to gram.pl moze sobie poimarzyc ze beda konkurencyjni....

Spayki
Gramowicz
29/01/2010 12:09

Ojej, jasne że tak. Uderzyłeś w nutę pod hasłem "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień". Pewnie że łamiemy postanowienia różnego rodzaju regulaminów (dość wspomnieć przytoczone przez Ciebie przykłady, a ja dorzucę jeszcze ze swojego podwórka próby obchodzenia blokad Zune''a, które pozwala na łączenie się z oprogramowaniem tylko z terenu Stanów Zjednoczonych), ale akurat jeżeli chodzi o Live''a czy iTunesa (Zune to mimo wszystko trochę inna bajka - ten odtwarzacza nie jest dystrybuowany w Polsce) sprawa wygląda delikatnie inaczej. To po prostu kastracja produkt z jednej z podstawowych funkcjonalności.Poza tym nie muszę udowadniać, iż nie jestem jeleniem i bić się w pierś za to, że zrobiłem to, to i to oraz - co ważniejsze - nie muszę każdego roszczeniowego tekstu, którego adresatem jest Microsoft zaczynać od słów: "nie kradnę, nie przerobiłem Waszej konsoli".Pewnie że się da na lewo dostać do Live''a, tylko dlaczego mam czuć się gorszy niż Francuz czy Włoch, którzy spokojnie mogą używać prawdziwych danych? Szczególnie że za konsole płacimy takie pieniądze jak oni. Umówmy się - nie wszyscy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że te ograniczenia można obejść. I co wtedy? Ano mamy do czynienia z produktem niepełnowartościowym. A jako taki powinien być sprzedawany w niższej cenie. Co więcej - jako klient powinienem zostać o tym fakcie poinformowany. Co na przykład, jeżeli zapłaciłbyś za klimatyzację w samochodzie, a później okazałoby się, iż ona - owszem, działa, ale tylko jeżeli temperatura na zewnątrz nie przekracza 20 stopni C?Mój wcześniejszy komentarz miał być raczej pstryczkiem w nos skierowanym do osób, które chcą być na czasie i chcą zabłysnąć elokwencją. To jakaś nowość, że w Polsce nie ma Live''a? Dla mnie żadna.A poza tym to taki powiew ustroju słusznie minionego: Polak musi kombinować, żeby żyć jak ludzie na Zachodzie :D

Spayki
Gramowicz
29/01/2010 12:09

Ojej, jasne że tak. Uderzyłeś w nutę pod hasłem "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień". Pewnie że łamiemy postanowienia różnego rodzaju regulaminów (dość wspomnieć przytoczone przez Ciebie przykłady, a ja dorzucę jeszcze ze swojego podwórka próby obchodzenia blokad Zune''a, które pozwala na łączenie się z oprogramowaniem tylko z terenu Stanów Zjednoczonych), ale akurat jeżeli chodzi o Live''a czy iTunesa (Zune to mimo wszystko trochę inna bajka - ten odtwarzacza nie jest dystrybuowany w Polsce) sprawa wygląda delikatnie inaczej. To po prostu kastracja produkt z jednej z podstawowych funkcjonalności.Poza tym nie muszę udowadniać, iż nie jestem jeleniem i bić się w pierś za to, że zrobiłem to, to i to oraz - co ważniejsze - nie muszę każdego roszczeniowego tekstu, którego adresatem jest Microsoft zaczynać od słów: "nie kradnę, nie przerobiłem Waszej konsoli".Pewnie że się da na lewo dostać do Live''a, tylko dlaczego mam czuć się gorszy niż Francuz czy Włoch, którzy spokojnie mogą używać prawdziwych danych? Szczególnie że za konsole płacimy takie pieniądze jak oni. Umówmy się - nie wszyscy muszą zdawać sobie sprawę z tego, że te ograniczenia można obejść. I co wtedy? Ano mamy do czynienia z produktem niepełnowartościowym. A jako taki powinien być sprzedawany w niższej cenie. Co więcej - jako klient powinienem zostać o tym fakcie poinformowany. Co na przykład, jeżeli zapłaciłbyś za klimatyzację w samochodzie, a później okazałoby się, iż ona - owszem, działa, ale tylko jeżeli temperatura na zewnątrz nie przekracza 20 stopni C?Mój wcześniejszy komentarz miał być raczej pstryczkiem w nos skierowanym do osób, które chcą być na czasie i chcą zabłysnąć elokwencją. To jakaś nowość, że w Polsce nie ma Live''a? Dla mnie żadna.A poza tym to taki powiew ustroju słusznie minionego: Polak musi kombinować, żeby żyć jak ludzie na Zachodzie :D




Trwa Wczytywanie