Shadow Complex to jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie gier w serwisie Xbox Live Arcade. W ostatnich dniach najwięcej emocji budzi jednak nie technolgia, rozgrywka czy fabuła, a bojkot tytułu przez organizacje walczące o prawa homoseksualistów. Zapytacie zapewne cóż może im przeszkadzać w grze arcade? Powodem bojkotu są poglądy Orsona Scotta Carda, którego powieści są kanwą świata gry.
Orson Scott Card znany jest z otwartego sprzeciwu wobec homoseksualistów. Autor napisał, że homoseksualistów nie powinno się traktować na równi z innymi obywatelami a walkę o prawa gejów nazwał "kolektywnym kłamstwem". Wspierał również działania blokujące pozwolenia na małżeństwa homoseksualne. Jego udział w tworzeniu Shadow Complex oburzył niektórych graczy, którzy nawołują do otwartego bojkotu gry.
Te reakcje musiały w końcu spotkać się z odzewem twórców. Mark Rein z Epic Games powiedział: Poglądy polityczne Carda nie wypłynęły nigdy podczas tworzenia gry. Nawet gdyby tak było to nie dyskryminujemy ludzi, z którymi współpracujemy ze względu na ich zapatrywania polityczne. Przy Gears of War pracowali Republikanie, Demokraci, Libertarianie czy Kanadyjczycy – jak ja. Aby stworzyć wielkie gry trzeba zatrudniać różnych ludzi.
Wygląda jednak na to, że nawoływania do bojkotu są wołaniem samotnego na puszczy, gdyż gra sprzedaje się jak świeże bułeczki. Poglądy Carda, choć kontrowersyjne, nie są poglądami twórców, ani w żaden sposób nie pojawiają się w grze. W rezultacie bojkotu kilka osób mogło wstrzymać się z zakupem, ale szum medialny przyniósł raczej odwrotny skutek.