"To co uderza po pierwszym odpaleniu Operation Flashpoint: Dragon Rising - to oczywiście grafika. Może jeszcze nie mamy do czynienia z tak wyczekiwanym przez graczy fotorealizmem, ale gra Codemasters czyni w tym kierunku kolejny krok do doskonałości. I to – dodajmy – niezależnie od posiadanego sprzętu, bo pecetowy kod ani o źdźbło trawy nie ustępował konsolowym, a na blaszaku grało się jakoś tak... intuicyjniej."
Już w październiku, jeśli wszystko pójdzie z godnie z planem, zagramy w Operation Flashpoint: Dragon Rising. A ponieważ wrażenie z oficjalnej prezentacji mamy już za sobą, tym razem zapraszamy do przeczytania relacji z wersji preview.