Tydzień z grą Grand Theft Auto IV - dzień czwarty
Dziś opowiemy wam o możliwościach i zaletach silnika RAGE. Jakie były korzenie i powód zapotrzebowania na jego powstanie - o tym dziś.
Pierwsze części GTA nie zachwycały grafiką, choć mogły się podobać ze względu na otwartość dostępnego świata. Ekipie stojącej za GTA i GTA 2 wraz z dodatkami zależało przede wszystkim na tym, aby dać graczom możliwość eksploracji terenu oraz dowolnego wykonywania zadań. Nie bez znaczenia było również urządzanie demolki na ulicach kolejnych miast czy beztroskie pozbawianie kierowców ich aut. Jednak nie ma się co oszukiwać – rzut z góry, plus ciekawe, ale w gruncie rzeczy prosto zrealizowane automatyczne zbliżenia kamery nijak się miały do realizmu (chyba że mowa o realistycznym spojrzeniu gołębia na miasto z góry). Całość hulała w oparciu o technologię Glide i biblioteki Direct X 5 (lub 6.1 w wypadku "dwójki"), które były wprawdzie wówczas na topie, ale z dzisiejszej perspektywy wywołują jedynie uśmiech politowania. Nie dziwi więc, że kiedy programiści przystępowali do prac nad trzecią odsłoną cyklu, pomyśleli o innym narzędziu, które całkowicie odmieniłoby postrzeganie rzeczywistości przez użytkowników gry.