Podczas jednej z imprez Microsoftu Graeme Devine z Ensemble Studios został zapytany o możliwość stworzenia Halo Wars na komputerach osobistych. Wszak to na blaszakach gatunek RTS rozwija się najmocniej. Odpowiedź była jednak krótkim odbiciem piłeczki: "Zero. Nigdy. Przenigdy. Microsoft może to ogłosić, a ja i tak będę powtarzał to co powiedziałem".
Głównym powodem, dla którego strategie czasu rzeczywistego nie imają się rynku konsolowego jest uciążliwe sterowanie. Właśnie ten czynnik ma być paradoksalnie podstawowym argumentem za zachowaniem przez Halo Wars statusu exclusive'a dla Xboksa 360. "Naszą całą koncepcję oparliśmy na konsolowym kontrolerze. Nigdy nie myśleliśmy o stworzeniu wersji pecetowej za, powiedzmy, dwa lata" - powiedział Levine.
Przedstawiciel Ensemble Studios zdradził też, że większe szanse na powstanie daje drugiej części Halo Wars w wydaniu konsolowym, niż na przeniesienie gry na komputery. "Halo Wars to gra konsolowa i dla konsoli została zaprojektowana. Trzymajmy się więc rynku konsolowego" - stwierdził.
Na koniec Levine zdradził, że prace nad grą zostały już w dużej mierze zakończone. Premiera tego RTS-a nastąpi jednak dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku.
