WAR vs WoW - wojna na słowa trwa

pepsi
2008/10/18 10:45

Ekipy Blizzarda i Mythic Entertainment prowadzą ze sobą korespondencyjną wojnę na słowa. Po ostatnich wypowiedziach Paula Samsa z Zamieci głos zabrał szef załogi odpowiedzialnej za WAR-a, Mark Jacobs.

Szef studia Mythic Entertainment, Mark Jacobs, pojedynek między Warhammerem Online a World of Warcraft określił mianem maratonu, a nie sprintu. W ten sposób odniósł się do niedawnych wypowiedzi Paula Samsa z Blizzarda, który stwierdził, że połowa użytkowników, którzy porzucili produkcję Zamieci dla WAR-a, już zdążyła wrócić do Azeroth. WAR vs WoW - wojna na słowa trwa

"Z jednej strony jest to dla mnie zaskakujące, gdyż Mythic to świetna ekipa, z drugiej jednak nie powinienem być zdziwiony, ponieważ niezwykle trudno jest dojść do punktu, do którego zmierza Mythic, a w którym my się obecnie znajdujemy" - skomentował wtedy Sams, nie szczędząc przy tym pochwał zarówno całej ekipie odpowiedzialnej za WAR-a, jak i samemu Markowi Jacobsowi.

Mimo to szef Mythic Entertainment zdecydował się na ripostę. "Jedną z rzeczy, jaka charakteryzuje gatunek MMO jest fakt, że użytkownicy poświęcają swój czas wielu grom jednocześnie. To jedna z przyczyn, dla których jestem mocno zdziwiony wypowiedziami Paula (Samsa). On doskonale zdaje sobie sprawę, że ludzie grają w WoW-a, WAR-a, a może nawet jeszcze trzecią produkcję w tym samym czasie" - skomentował Jacobs. Koncepcję przyjętą przez Samsa określił nawet mianem niemądrej.

Gdy toczy się rozmowa o pojedynku dwóch najgłośniejszych w tej chwili produkcji z gatunku MMO nie sposób jest pominąć temat nadchodzącej premiery drugiego rozszerzenia do World of Warcraft, Wrath of the Lich King. Analitycy przewidują, że dodatek ten zapewni produkcji Blizzarda kolejny przypływ znaczącej rzeszy fanów. Mówi się, że do końca przyszłego roku baza użytkowników zgromadzonych wokół WoW-a może wzrosnąć nawet do 11,9 miliona.

Jak w obliczu tak mocnych posunięć Zamieci zamierza zaregować Mythic? "Dobrze wiedzieliśmy, że Blizzard planuje tę premierę na listopad. My już zapowiedzieliśmy kilka rzeczy, które pojawią się w naszym pierwszym znaczącym patchu (szerzej pisaliśmy o tym tutaj). To tylko jeden ze sposobów, w jaki zamierzamy odpowiedzieć" - stwierdził Jacobs. Nie należy jednak zapominać, że i WoW doczekał się w ostatnim czasie sporej aktualizacji.

GramTV przedstawia:

To jednak nie wszystko, co w walce o klienta Mythic Entertainment planuje rzucić na szalę. "To dopiero początek długotrwałej potyczki z ludźmi z Blizzarda" - powiedział Jacobs. "Znajdujemy się w położeniu umożliwiającym nam sukces. Jeżeli ma się za rywala tak pełny sukcesów i ważny dla przemysłu gier tytuł jakim jest WoW, nie przystępujesz do walki jeśli nie masz ku temu odpowiednich środków finansowych oraz woli" - dodał.

Wspomniane wyżej pieniądze także w wypowiedzi Samsa dały o sobie znać. Przedstawiciel Blizzarda uważa, że ekipę Mythic Entertainment spotkało wielkie szczęście w powstaci wsparcia tak bogatej spółki, jak Electronic Arts. To głównie dzięki niej oraz jej środkom WAR ma jego zdaniem dużą siłę przebicia.

Tymczasem Jacobs zapowiada długodystansowy pojedynek obu masówek. "To maraton, nie sprint. Mamy do wdrożenia mnóstwo rzeczy, nie tylko na końcówkę tego roku, ale także na wiosnę i dalszą przyszłość" - skonkludował szef studia Mythic Entertainment.

Komentarze
92
Usunięty
Usunięty
21/12/2008 19:16

O tak. Popieram Thanlisa. Chciałbym się dowiedzieć co teraz myślą osoby które wypowiadały się an temat WaRka... Przyznaję rację: klimat niesamowity, RvR (teoretycznie) wspaniała sprawa, potencjał niesamowity, ale... Po pierwsze: gra nie wytrzymuje prawdziwych bitew RvR, które teoretycznie powinny być codziennością, bo gdy już do takowych dochodzi następuje jeden z kilku scenariuszy: serwer pada bo nie wytrzymuje obciążenia/strona atakująca przegrywa gdyż lagi uniemożliwiają walkę/ostatnio zauważyłem, że w celu poprawnienia wydajności wlącza się redukcja wczytywania tekstur(dopóki nie doświadczysz nie zrozumiesz). Dlatego w strefie open RvR pozostaje jedynie farmienie Renown Pointsów polegającym na bezmyślnym bieganiu razem z 55 innymi playerami (co jest o wiele nudniejsze niż niby ssące pvp w WoWie). Czasem dopada się kilku wrogów, lecz esencja gry: wielkie epickie bitwy na które większość liczyła są na razie do niezroealizowania, a często uznawane przez wielu graczy za nieopłacalne. Co do Scenario (czyli odpowiedników Battlegroundów): wszystkie są ciekawe, ale da się grać właściwie tylko w jeden na każdym tierze. Bo w powszechnej opinii uznawane są za najbardziej opłacalne. No i co do zrównoważenia klas: widać że gra jest bardzo nastawiona na grę drużynową i strasznie mnie denerwuje że sprzęt i doświadczenie ma tutaj o wiele mniejsze znaczenia niż to że biegasz w grupie. W WoWie mając dobrą postać, którą potrafisz grać - możesz wygrać nawet 1vs3. W WaRku wystarczy że trafisz na healera i może ci to zając wieki (albo do czasu gdy załowa kumpli). czekam jednak, gdy nastąpi dzień gdy będzie możliwe codzienne uczestniczenie w wielkich bitwach o świat. Czy to w WaRku czy w WoWie.

Usunięty
Usunięty
24/11/2008 15:24

Re up: czlowieku czy ty sie czepiasz realizmu WoWa ? Moze wogole wyjedz z tekstem ze a co to sa za zielone nieludzie ktorzy ta biegaja. Kiedys bylo kiedys, teraz jest teraz i akurat to ze kazdy ma epici to jest naturalny progress gry. Kiedys max byl 60, pozniej 70 a teraz 80 to czego ty wymagasz ? Zeby content gry byl caly czas ten sam, a drop z ZG byl imba mocny ?Poczytalem troche ten temat i niektorzy naprawde mnie zalamuja.Ja gralem w WoWa od TBC i zrobilem sobie przerwe, aby pograc w WARa, ktory niestety nie przyniosl mi tyle zabawy co WoW - kwestia gustu. Tu nie ma co porownywac tych dwoch gier bo rownie dobrze mozna porownac RPG do FPS i klocic sie ktory lepszy. O gustach sie nie dyskutuje, bo jeden woli sobie biegac i tluc moby, a drugi denerwowac playerow 10 killem z rzedu. Mimo wszystko WAR ma potencjal, ktory nie zostal jeszcze w pelni rozwniety (przynajmniej taka mam nadzieje) i choc mam zafreezowane konto to wciaz mysle o tym, ze jak juz bugi w wiekszosci zostana naprawione, a klasy zostana zrownowazone (bez czego nie wyobrazam sobie PvP) to dam tej grze jeszcze jedna szanse.

Usunięty
Usunięty
21/10/2008 22:51

@BladestEkhm w lore warcrafta po warcrafcie 3 horda nagle stała się stała się dobra więc tak właściwie w WoWie to jest wojna ładniejsi kontra brzydcy ( no niby forsaken cos tam broją z jeńcami ale to tak dla picu tylko). Strasznie mnie to właśnie wkurza, że moja ulubiona zielona horda z warcraftów 1 i 2 została przerobiona na gromadę gostków pokroju strażaka Sama, od barbarzyńcy do paladyna:/@AjKnowJuBzdury gadasz przykład z pierogami pasuje co najwyżej do stanu frozen account bo w końcu do pierogów wracasz, bardziej trafne byłoby porównanie do starej tapety, zdzierasz wyrzucasz i zapominasz i albo malujesz pokój lub kupujesz nową. A sam mam podobne w tej chwili podejście do WoW''a bo po cholerę mi kolejne epiki jak z 2 miesiące dadzą je w jakimś patchu za pół darmo, kiedyś jak miałeś epiki to byłeś gość nawet te z ZG teraz epiki ma każdy cieć nawet jak się nie stara. Poza tym jakoś mnie już mierzi sam ich wygląd jakby mi ktoś te sety wystrugał ze styropianu, metal nie wygląda na metal kompletnie równie dobrze plate mógłby byc clothem nie mówiąc w ogóle o tym jak się świecą i nie chodzi bynajmniej o połysk... to już z kreskówkowego świata zmienia się w mangę (BE i ich fryzury np + broń której nie uniósłby żaden humanoid poniżej 3 metrów wzrostu a to są 1h:P)




Trwa Wczytywanie